Adam Bielecki w KościanieO wspinaniu, codzienności i głośnej akcji ratunkowej |
19.11.2018. Radio Elka, Piotr Pewiński | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Niemal wszystkie miejsca w auli Kościańskiego Ośrodka Kultury, bo tam odbyło się spotkanie z Adamem Bieleckim, zajęte zostały na kilkanaście minut przed rozpoczęciem prelekcji. W końcu zjawił się główny bohater, który przywitany został głośnymi oklaskami. Opowieść rozpoczął oczywiście od początków swojej przygody ze wspinaczką, choć jak zaznaczył, nie pamięta, kiedy myśl o takim zajęciu przyszła mu po raz pierwszy do głowy. Poważniej o wspinaczce zaczął myśleć w wieku 13 lat. Już wtedy brał udział w wyjazdach wspinaczkowych. - Uprząż zrobiona była wtedy z pasów samochodowych, a na nogach mieliśmy korkotrampki - opowiada. Skałki to jednak było za mało i marzyły mu się góry wysokie. W wieku 15 lat wyruszył wraz z kolegą wspinać się w Tatrach, później w Alpach i na Chan Tegri. Adamowi Bieleckiemu marzyły się jednak jeszcze wyższe góry, a okazją do ich zdobycia był program Polski Himalaizm Zimowy, który ruszył w 2010 roku. - Trafiłem do składu ekipy na Makalu. W końcu udało się zdobyć ośmiotysięcznik, ale jednak wspomnienia były nieco gorzkie. Towarzyszyły nam skrajne emocje. Z jednej strony była to radość, a z drugiej strach - opowiadał. Szczyt bowiem udało się zdobyć, jednak zejście zakończyło się już akcją ratunkową. Później przyszedł czas na Gasherbrum i nieudaną próbę zdobycia K2. W 2013 roku pojechał z kolei na Broad Peak, jedną z najgłośniejszych w ostatnich latach akcję, która zakończyła się tragicznie. Na szczyt zimą, po raz pierwszy w historii, udało się wejść czterem osobom. Byli to Adam Bielecki, Artur Małek, Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka, jednak sukces wkrótce zamienił się w tragedię, bo do obozu wrócili tylko Bielecki i Małek. Kościańska publiczność czekała jednak na opis najgłośniejszej w ostatnim czasie akcji, kiedy to Bielecki znalazł się w ekipie ratunkowej, spieszącej z pomocą Tomaszowi Mackiewiczowi i Elisabeth Revol. Wcześniej przedstawił jednak swoje codzienne życie, treningi i opowiedział nieco więcej o sporcie wspinaczkowym, a opowieści przeplatał krótkimi filmikami z wypraw, treningów i zabawnych sytuacji. W końcu opowiedział o tym próbie zimowego zdobycia K2 i akcji ratunkowej pod Nanga Parbat. Mimo, że preferuje styl wspinania lekkiego, nie mógł odmówić sobie szansy zimowego zdobycia K2, więc gdy pojawiła się okazja postanowił z niej skorzystać. Podczas wyprawy dotarła do nich wiadomość o trudnej sytuacji Mackiewicza i Revol. - Stało się jasne, że jesteśmy ich jedyną nadzieją. Nie ma bowiem himalaistów z gromu, marines, czy innych ratowników wysokogórskich. Nie latają na tak dużych wysokościach helikoptery, nie ma pomocy, a na świecie jest może kilkanaście osób, które mogłyby się podjąć akcji ratunkowej - mówił. W końcu udało im się uratować Elisabeth Revol. Bielecki opowiedział szczegółowo o akcji, pokazał filmiki, które wtedy nagrał i wyjaśnił dlaczego ratunek Tomasza Mackiewicza był niemożliwy. Swoją opowieść zakończył ponownie pod K2, którego w końcu nie udało im się zdobyć.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama