Umorzenie w sprawie gwałtuZa dużo wątpliwości |
11.12.2018. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do incydentu miało dojść w nocy na początku sierpnia. Mężczyzna wracał z imprezy, był pijany. Na ulicy Wrocławskiej zaczepił go innego mężczyzna, który poprosił o papierosa. Potem film mu się urwał i 42-latek obudził się półnagi w kukurydzy. Policji zeznał, że został zgwałcony, z przy tym był szarpany, podduszany i grożono mu śmiercią, miało też dojść do innych czynności seksualnych. Pokrzywdzony, jako sprawcę wskazywał obcokrajowca rozpoznanego na monitoringu. Ze względu na dane wrażliwe prokuratura nie udziela szczegółowych informacji, co do ustaleń policji, ale wiadomo, że w trakcie śledztwa pojawiły się wątpliwości, których nie udało się rozwiać. Śledczy na miejscu zdarzenia nie znaleźli śladów innych niż należące do pokrzywdzonego. Przeprowadzono również oględziny ciała mężczyzny. - Ta czynność procesowa wykonywana dwukrotnie poddała w wątpliwość przebieg tego incydentu w formie, jaki został zaprezentowany w zeznaniach 42-latka - mówi prokurator Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu. Jeszcze większe wątpliwości pojawiły się po przesłuchaniu 42-latka przez sąd. - W trakcie przesłuchania mężczyzna zmodyfikował swoją relację, co do rozpoznania sprawcy, zaprzeczył temu, co mówił wcześniej. Występują też rozbieżności i nieścisłości w aspekcie doprowadzenia do innych czynności seksualnych - zaznacza prokurator. Mężczyzna w chwili zdarzenia był nietrzeźwy, co również brano pod uwagę oceniając wiarygodność złożonych przez niego zeznań. -Wątpliwości są na tyle są na tyle istotne, że rzutują na ocenę relacji pokrzywdzonego i uniemożliwiają kontynuowanie postępowania. Takie zdarzenie w wersji zaprezentowanej przez pokrzywdzonego rodzi duże wątpliwości - podkreśla prokurator. Stąd decyzja o umorzeniu śledztwa.
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama