Wielki człowiek, dobry lekarz, świetny szefBenefis prof. Edmunda Waszyńskiego |
11.12.2019. Radio Elka, Emilia Wojciechowska | ||||||||||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do honorowego miejsca przygotowanego dla profesora prowadził czerwony dywan, a jubilata przywitał dźwięk syren karetki pogotowia i ponad 100 gości, głównie lekarzy. Profesor Edmund Waszyński od dziecka chciał zostać lekarzem. Jak opowiadał podczas benefisu, urzekł go lekarz, który przyjechał do jego domu przy ul.Więziennej, kiedy jako siedmiolatek leżał chory w łóżku. Po maturze nie od razu trafił na studia medyczne. Najpierw został skierowany przez komisję rekrutacyjną młodzieży na wydział dyplomatyczno-konsularny Akademii Nauk Politycznych w Warszawie, a potem wydział handlu zagranicznego. Po roku studiów został relegowany z uczelni za poglądy niezgodne z duchem stalinowskiej ideologii. W 1957 roku ukończył wydział lekarski Akademii Medycznej we Wrocławiu, a w 1958 roku uzyskał dyplom lekarza. W 1959 roku rozpoczął pracę w leszczyńskim szpitalu i pracował w nim do 2012 roku. Scenkę pokazującą przyjęcie do pracy odegrali podczas benefisu Wiktor Zborowski, który wcielił się w rolę ówczesnego dyrektora szpitala Bogdana Baranowskiego i Artur Łojewski, ginekolog-położnik, który zagrał młodego Edmunda Waszyńskiego. Edmund Waszyński przez 20 lat (od 1979 do 1999 roku) był ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego, a następnie do 2012 roku pracował na oddziale jako starszy asystent. Jakim był szefem? - Cudownym. Lepszego nie mogłyśmy sobie wymarzyć. Był wymagający, ale jednocześnie chętnie przekazywał nam swoją wiedzę - opowiadały nam Grażyna Pawlaczyk i Małgorzata Warelis-Leciejewska, które ponad 30 lat pracowały z profesorem Waszyńskim. Zasługą ordynatora była też rodzinna atmosfera na oddziale. - Celebrowaliśmy ważne wydarzenia, zdobywane stopnie naukowe, imieniny, święta. Bardzo ważna była wspólna wigilia, wszyscy musieliśmy się stawić, a profesor umilał nam czas grając kolędy na harmonijce ustnej - wspominała G.Pawlaczyk, która podczas benefisu wręczyła jubilatowi ten instrument. - Wszyscy się bardzo lubiliśmy i wspieraliśmy - dodała M.Warelis-Leciejewska. Kolejną pasją ordynatora jest fotografia. Uwieczniał oddziałowe życie na zdjęciach, które potem trafiały do kroniki. O bardzo dobrej atmosferze panującej na oddziale mówił też dr Zdzisław Sobczyk, bliski współpracownik profesora. - Zazdrościli nam tego pracownicy innych oddziałów - wspominał Z.Sobczyk, następca prof.Waszyńskiego. - Objęcie ordynatury po panu było dla mnie kolosalnym wyzwaniem, bardzo wysoko postawił pan poprzeczkę. Wiedziałem jednak, że w sytuacjach trudnych mogę na pana liczyć - powiedział. O współpracy z prof. Waszyńskim opowiadali też jego koledzy z Uniwersytetów Medycznych w Poznaniu i Wrocławiu: prof. Grzegorz Bremborowicz, prof. Marek Spaczyński, prof. Stefan Sajdak i prof. Jarosław Barański. - Miałeś pęd do wiedzy, pęd do nowości i wdrażałeś je na swoim oddziale - mówił prof. Sajdak, który przeczytał też opinię jednej z pacjentek. - Lekarz jedyny w swoim rodzaju, cudowny, mądry człowiek. Lekarz z powołania, któremu zależy na pomocy a nie na zbijaniu fortuny. Na koniec prof. Sajdak przytoczył słowa Isaaca Newtona: tylko dlatego widzimy daleko, ponieważ stoimy na ramionach olbrzymów. - My na twoim dorobku stoimy też, gratuluję - powiedział prof. Sajdak. Życzenia jubilatowi składał również przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Malepszy. Historie z życia wzięte i anegdoty przeplatane były ulubionymi piosenkami jubilata oraz archiwalnymi zdjęciami i filmami. Zwieńczeniem części oficjalnej był recital Wiktora Zborowskiego oraz wyjątkowy występ leszczyńskich lekarzy: prof. Dariusza Szpurka, Jacka Adamczaka i Arkadiusza Lisowskiego, którzy zaśpiewali piosenkę Mariana Hemara "Upić się warto". Autorką programu była Lidia Dymalska-Kubasik, która wspólnie z prof. Wiesławem Markwitzem prowadziła benefis. Profesor wyraźnie wzruszony dziękował za wyjątkowy wieczór. - Dziękuję za życzliwość, za piękne życzenia. Dziękuję wszystkim za to, że byliście. Dziękuję też mojej rodzinie, mam świadomość, że nie poświęciłem rodzinie dużo czasu, ale chcę państwu powiedzieć, że medycyna jest bardzo zazdrosną kochanką, ona bardzo dużo zabiera - mówił jubilat. Zdradził nam, że ma jeszcze wiele wspomnień i postara się je umieścić w swojej autobiografii. Publikacja ma się ukazać w przyszłym roku. Profesor Edmund Waszyński jest autorem 162 prac z dziedziny położnictwa i ginekologii, historii medycyny i etyki lekarskiej oraz autorem lub współautorem 10 książek. Był konsultantem medycznym filmu „Róża” Wojciecha Smarzowskiego. Przetłumaczył z języka łacińskiego na język polski pierwsze w Polsce czasopismo lekarskie, wydawane w Lesznie w połowie XVIII wieku „ Primitate physico-medice”. W latach osiemdziesiątych wprowadził w szpitalu w Lesznie ultrasonografię, kardiotokografię i potem laparoskopię - jako nowe, pionierskie techniki diagnostyczne i operacyjne. Posiada patent Wynalazku Rzeczypospolitej Polskiej jako autor urządzenia do leczenia nadżerek szyjki macicy. Utworzył muzeum ginekologii i położnictwa. Odznaczony został medalem im.Heliodora Święcickiego, medalem im.Karola Marcinkowskiego, medalem 40-lecia Polski Ludowej, Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, tytułem Zasłużony Obywatel miasta Leszna i wyróżnieniem "Lekarz z Sercem”. Nadal prowadzi praktykę zawodową oraz wykłada historię medycyny i etykę lekarską dla lekarzy specjalizujących się w ginekologii i położnictwie.
reklama
reklama
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama