GI Malepszy Arth Soft Leszno - Widzew Łódź 7:5Z piekła do nieba |
09.09.2023. Radio Elka, Marcin Hałusek | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W poprzednim sezonie łodzianie dwukrotnie pokonali leszczynian i choć do Ponieca nie przyjechali raczej w roli faworyta, to w pierwszej połowie zaskoczyli ekipę Tomasz Trznadla. Już w 7 minucie Jewgienija Kozłowa pokonał Norbert Dregier i Widzew prowadził 1:0. Gospodarze zdołali odpowiedzieć, w 12 minucie wyrównał Kacper Konopacki, ale już po chwili Widzew znowu prowadził, bo do leszczyńskiej bramki trafił Hugo Freitas. Gościom było mało, w 16 minucie na 3:1 podwyższył Kristian Medon i takim wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona. Kibice w ponieckiej hali mieli nadzieję, że drugą część futsaliści z Leszna rozpoczną z rozmachem i rzucą się odrabiania strat, tymczasem w 24 minucie Willy May uciszył publiczność. Widzew wygrywał 4:1 i sytuacja gospodarzy była nie do pozazdroszczenia. Jeszcze przez kilka minut trwała niemoc leszczynian, a potem zrobiło się naprawdę gorąco. W 32 minucie na 2:4 trafił Albert Betowski, w 34’ kontaktowego gola zdobył Oleksandr Kolesnikov, a minutę później stan pojedynku wyrównał Serhij Małyszko. Mecz zaczynał się więc od nowa. W ostatniej fazie spotkania aż trzech graczy Widzewa obejrzało czerwone kartki. Łodzianie grali agresywnie i można było odnieść wrażenie, że opadli z sił. Miejscowi futsaliści wręcz przeciwnie, pościg i odrabianie strat ich napędziły. W ciągu kilkudziesięciu sekund do bramki łódzkiego zespołu trafili Kacper Konopacki oraz Rajmund Siecla i kibice w Poniecu byli w euforii. Widzew odpowiedział wprawdzie golem Kamila Kucharskiego, ale ostatnie słowo należało do Siecli. Tuż przed końcowym gwizdkiem ustalił rezultat meczu na 7:5 dla GI Malepszy Arth Soft Leszno. Po dwóch kolejkach leszczyński zespół jest niepokonany, a pojedynek z łodzianami pokazał, że podopiecznym Tomasza Trznadla trudno podciąć skrzydła.
reklama reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama