Wyrok za pobicie KacpraWyrok za pobicie Kacpra |
08.03.2006. Radio Elka, Marcin Hałusek | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Do pobicia małego Kacpra, który w czerwcu skończy dwa latka, doszło w dniu 11 sierpnia minionego roku. Matka twierdziła, że chłopczyk (adoptowany przez rodzinę M. zaledwie trzy miesiące wcześniej) spadł ze schodów i uderzył się w grzejnik centralnego ogrzewania. Według lekarzy jednak obrażenia na ciele Kacpra jednoznacznie wskazywały na pobicie. Później potwierdzili to biegli medycyny sądowej. W śledztwie mieszkanka Dębna Polskiego przyznała się do pobicia dziecka. Wyjaśniła, że tamtego dnia między nią i mężem doszło do kłótni. Mężczyzna wychodząc![]() z domu trzasnął drzwiami. Chłopczyk w tym czasie spał. Hałas go obudził, zaczął płakać. Matka nie mogąc uspokoić dziecka zdenerwowała się i kilka razy uderzyła go w główkę i inne części ciała. Przedstawiając kobiecie zarzut, prokuratura zastosowała wobec niej dozór policyjny, a ponadto wystąpiła do sądu o jak najszybsze umieszczenie chłopczyka w rodzinie zastępczej lub placówce opiekuńczo-wychowawczej. Postanowieniem rawickiego sądu dziecko zostało przekazane pod opiekę Pogotowiu Rodzinnemu w Golejewku. Niedawno natomiast sąd rozwiązał przysposobienie dziecka przez rodziców adopcyjnych, tyle że zostało ono zaskarżone przez ojca do sądu okręgowego i nie jest prawomocne, co notabene uniemożliwia adoptowanie dziecka przez kogoś innego. W śledztwie sprawczyni pobicia została poddana obserwacji psychiatrycznej, która wykazała, że kobieta miała zachowaną zdolność rozpoznania i pokierowania swoim postępowaniem, a więc była w pełni poczytalna w chwili popełnienia przestępstwa. Za spowodowanie obrażeń ciała u chłopca kobiecie groziło nawet do 5 lat więzienia. Prokurator i sąd zgodzili się na dobrowolne poddanie się karze przez Ewę M. Sędzia uzasadnił, że orzeczony wyrok jest adwekwatny do stopnia szkodliwości popełnionego przez nią przestępstwa. Za okoliczność łagodzącą uznał to, że kobieta nie była wcześniej karana. Co ciekawe, podczas posiedzenia sądu, na którym orzeczono wyrok, zgłosił się mąż Ewy M., chcąc występować w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy. Sąd się nie zgodził. Mężczyzna wystąpił o to zbyt późno, już w trakcie ustalania wyroku przez sąd. Może wydawać się dziwne, że o rolę oskarżyciela posiłkowego reprezentującego dziecko stara się adopcyjny ojciec, któremu to dziecko odebrano, ale formalnie nie było ku temu przeszkód w sytuacji gdy wyrok o rozwiązaniu przysposobienia nie jest prawomocny. Wyrok dla Ewy M. też nie jest jeszcze prawomocny. Skoro jednak został wydany na zasadzie dobrowolnego poddania się karze, a więc w uzgodnieniu z prokuratorem, jak i obrońcą oskarżonej, obie strony nie będą korzystały z możliwości jego zaskarżenia. Potwierdziły to po wyjściu z posiedzenia sądu. Oznacza to, że za kilka dni wyrok stanie się prawomocny. (jw/foto mich)
reklama
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama