Powrócił wątek świadkówPowrócił wątek świadków |
17.08.2009. Radio Elka, Marcin Hałusek | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Mężczyzna sam złożył wniosek, że chce w tej sprawie zeznawać. Powiadomił on sąd, że ma istotne dla niej informacje. Dziś został przez policję doprowadzony na rozprawę. Sąd przychylił się także do jego wniosku o to, by zeznania przyjmowane były pod nieobecność na sali rozpraw oskarżonego. Jak stwierdził, chce w ten sposób uniknąć problemów pod celą. Świadek zeznał, że był w posiadaniu grypsu do wspólników Marcina M., w którym zwraca się on o załatwienie jakichś spraw finansowych. Nie pamięta jednak, jakie to były sprawy. Wymienił także imię jednego z potencjalnych wspólników oskarżonbego. Świadek nie pokazał jednak samego grypsu, gdyż jak zeznał, zaginął on podczas przenoszenia go do innej celi. Nie był także w stanie powiedzieć, jak długo był w jego posiadaniu i dlaczego nie wysłał go do sądu lub nie przekazał administracji aresztu. Zeznaniom tego świadka, który w areszcie znalazł się za usiłowanie zabójstwa, przysłuchiwała się biegła z zakresu psychologii. Stwierdziła ona, że świadek prezentuje obniżoną sprawność intelektualną do upośledzenia w stopniu lekkim. Ma problemy z pamięcią świeżą i trwałą. Trudno też ustalić motywy, jakimi kierował się składając zeznania. Generalnie biegła stwierdziła, że mogą one być wynikiem konfabulacji i w związku z tym trudno jego zeznania uznać za istotne w postępowaniu. Podczas dzisiejszej rozprawy nie był to jednak jedyny moment, kiedy pojawił się wątek ewentualnych wspólników Marcina M. Przed sądem zeznawał bowiem też głogowianin, który w wieczór, kiedy dokonano zabójstwa księdza i jego gospodyni w Serbach, widział wyjeżdżający z terenu plebanii wóz duchownego, w którym były nie jedna, a dwie osoby. Przypomnijmy, że już na początku procesu zeznawał inny świadek, który na parkingu w Niemczech także widział ten samochód a w nim dwie osoby. W sumie przesłuchano dziś aż ośmiu świadków. Wśród nich ponownie był pracownik głogowskiego komisu, w którym oskarżony usiłował sprzedać zrabowany z plebani w Ciosańcu radiomagnetofon. Zeznania składali także dwaj taksówkarze, którzy wozili Marcina M. oraz pracownicy zielonogórskiego motelu, w którym oskarżony się zatrzymał. Kolejną rozprawę zaplanowano na piątek. Sąd wysłucha tym razem biegłych z zakresu daktyloskopii, grafologii alpinistyki. Nie pojawia się jednak na niej biegli psychiatrzy. Żadna ze stron nie chciała skomentować dzisiejszych zeznań. Wszystko wskazuje na to, że mimo sporego tempa, jakie narzucił sąd okręgowy w Zielonej Górze, proces potrwa jeszcze wiele tygodni.(mai)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama