To nie był łatwy lotTo nie był łatwy lot |
| 01.01.2010. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||||||||||||||
| Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Leszczyńscy filateliści przygotowali 860 przesyłek do wysłania balonem. Każda była opatrzona okolicznościowym stemplem, potwierdzającym przewiezienie drogą powietrzną. Wśród nich jest sto listów zagranicznych - powiedział Radiu Elka Lech Woźny z leszczyńskiego oddziału PZF. Przesyłki zapakowano w zapieczętowany worek pocztowy o już przed 13.00 przygotowano do wysyłki. Okazało się jednak, że na start balonu nie pozwala pogoda. Ekipa balonu „Mróz” z Ewą Prawicką-Linke na czele, filateliści i pracownicy Poczty Polskiej już od południa czekali pod halą Trapez na wyklarowanie się warunków. Te się jednak wyklarować nie chciały. Cały czas padał śnieg. Śnieg to dla nas jak deszcz, nie można latać - mówiła Prawicka - poza tym jest bardzo niska podstawa chmur, na poziomie 150 metrów. Po 13.00 już właściwie zrezygnowano z lotu, filateliści z baloniarzami umówili się na niedzielę. Jednak po kilku minutach pani pilot zdecydowała, że jednak wystartuje. Przestało padać i się przejaśnia - powiedziała, choć przyznała, że jeszcze w takich warunkach nie latała. Rozwijanie powłoki sprawiło, że pod Trapez przyszło wielu spacerowiczów. Kiedy balon był już do połowy napełniony okazało się, że jeden z palników nierówno pracuje. Usterkę spowodował zapewne śnieg, ponieważ po chwili udało się ją usunąć. Jednak podczas ostatnich sekund przed startem Ewa Prawicka-Linke złamała okulary. Zdaje się, że to wyczerpało już zapas pecha na jeden dzień - balon wystartował z Prawicką i Lechem Woźnym oraz oczywiście workiem z pocztą na pokładzie. Wylądował bez przeszkód na południe od Leszna; listy zostały przewiezione go Góry, skąd zostaną nadane na miejsca przeznaczenia, już konwencjonalną drogą. (jad)
reklama
reklama
| ||||||||||||||||||||
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama














667 70 70 60









