Od dojenia krowy po rozbieranie Tory

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Jak na Noc Muzeów przystało, wieczorni zwiedzający za obowiązkowy punkt programu obrali sobie Muzeum Okręgowe. Placówka otworzyła podwoje swoich dwóch siedzib. W głównym budynku przy Placu Metziga można było zwiedzać stałe wystawy, między innymi dziejów Leszna i regionu oraz portretów trumiennych oraz czasową poświęconą dziejom papieru. Dla najmłodszych obowiązkowym punktem zwiedzania była atrapa krowy, którą można było wydoić.
W galerii przy Narutowicza, czyli dawnej synagodze największą atrakcją były oczywiście judaika, czyli pamiątki po leszczyńskich Żydach. Specjalnie z okazji Nocy Muzeów odbyła się też prezentacja „rozbierania Tory” - zwoju Pięcioksięgu Mojżeszowego, używanego niegdyś podczas nabożeństw w synagodze. Poza tym można było się na przykład przyjrzeć pracy konserwatorów starych obrazów.
Tradycyjnie już wielkim powodzeniem cieszyła się nieczynna wieża ciśnień przy ul. Paderewskiego. MPWiK udostępniło ją zwiedzającym, racząc przy okazji wykładami na temat dawnego systemu wodociągowego. Goście przyznawali, że wykład interesujący, jednak największym przeżyciem była wspinaczka wąską, spiralną klatką schodową na wysokość kilkudziesięciu metrów. Po emocjach można było odpocząć w pobliskim kościele luterańskim, którego proboszcz zaznajamiał z arkanami swojego wyznania - jak się okazuje, dla większości leszczynian zupełnie nieznanego.
Cały blok imprez przygotowało też Miejskie Biuro Wystaw Artystycznych, które udostępniło zarówno galerię przy ul. Narutowicza, jak i pomieszczenia wystawiennicze w Ratuszu. W Noc Muzeów włączyło się też Archiwum Państwowe, które niestety położone jest dość daleko od centrum miasta i nie wszyscy znaleźli czas, żeby je odwiedzić. (jad)

 

reklama

reklama