Na rowerze przez Argentynę i Chile |
26.05.2012. Radio Elka, Marcin Hałusek | |||||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Karol organizacją oryginalnych wypraw zajmuje się na co dzień pracując w Londynie w firmie specjalizującej się w przygotowaniu takich właśnie wakacji i wyjazdów. Sam ma już na koncie egzotyczne podróże w różne rejony świata. Do Ameryki Południowej wybrał się po raz drugi, ale po raz pierwszy z rowerem. Przejechał niemal połowę kontynentu, od Ziemi Ognistej, przez Patagonię do północnych krańców Argentyny. Wyprawa trwała trzy miesiące, od lutego do maja. Większą część trasy przemierzył na dwóch kółkach, choć przyznaje, że korzystał też z innych środków transportu. - Nie dałbym rady przejechać całego![]() dystansu w trzy miesiące, na rowerze pokonałem 4400 kilometrów, resztę stopem - opowiada Rogacki. Do wyprawy nie przygotowywał się w specjalny sposób. - Trochę się obawiałem o formę fizyczną, ale okazało się, że to, iż codziennie, od kilku lat dojeżdżam do pracy rowerem, w zupełności wystarczyło. Łatwo jednak nie było, bo Patagonia to bardzo pofałdowany teren, w pobliżu są Andy, a do tego bardzo mocno wieje - mówi. Pochodzący z Włoszakowic podróżnik przyznaje, że wyprawy na taką skalę nie da się zaplanować w szczegółach. - Miałem oczywiście ogólny plan, wiedziałem co chcę zobaczyć. Z pewnością pomógł mi fakt, że pracuję w firmie turystycznej, ale sporo w tym przedsięwzięciu było improwizacji - podkreśla. Rogacki spał głownie w hostelach, korzystał z gościnności mieszkańców Argentyny oraz Chile, 31 nocy przyszło mu przespać w namiocie. Co może zaskakiwać, dzika i wydawałoby się odludna Patagonia ma całkiem dobrze zorganizowana bazę turystyczną. - Nie ma tam dużych miast, ale w każdym mniejszym, a nawet wioskach są kempingi gotowe na przyjęcie turystów. Czasami nawet ta baza jest zbyt rozbudowana i nieco kontrastuje z naturalną dzikością tych terenów - zaznacza Rogacki Dzikości oraz miejsc, w których na próżno szukać zdobyczy współczesnej cywilizacji na trasie jego wyprawy nie brakowało. - Nie ukrywam, że najbardziej czekałem na północ Argentyny, gdzie wciąż mocno obecne są ślady kultury inkaskiej. Zachwyciła mnie Mendoza, wspaniałe widoki czekały na mnie w krainie jezior Bariloche u podnóża Andów - mówi. Zapytany, czy podróżowanie w tej części świata może być niebezpieczne przyznał, że on niebezpieczeństw raczej nie doświadczył. Jedyne, które przychodzą mu na myśl są bardzo swojskie i znane z polskich dróg, bo dotyczą niezbyt miłego traktowania rowerzystów przez kierowców. Wyprawa przez Argentynę i Chilę była jak do tej pory najbardziej ekstremalną z podróży Karola Rogackiego, choć przyznał, że na miejscu nieco zweryfikował swój stosunek do tego co robi. - Spotkałem dwóch rowerzystów, którzy przemierzali obie Ameryki od Alaski. Jeden był w drodze od półtora roku, drugi, Hiszpan od czterech lat. Wtedy zrozumiałem, ze moja wyprawa wcale nie jest ekstremalna - zakończył. Karol Rogacki podczas podróży prowadził bloga w języku angielskim. Można go czytać i oglądać zdjęcia pod adresem www.unhombreysubici.blogspot.com. (mah) ![]()
reklama
reklama
reklama
reklama
|
reklama
Można odejść na zawsze, by stale być blisko.
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszej Kochanej Przyjaciółki
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszej Kochanej Przyjaciółki

ŚP
doktor JOASI PODFIGURNEJ
Choć nie ma Jej wśród nas,
zawsze będzie w naszych sercach i wspomnieniach.
Łączymy się w bólu i pamięci z Michałem, Moniką
i Agnieszką oraz z ich Bliskimi
Renia i Michał
wraz z Rodzinami Fryderyka i Bartka
zawsze będzie w naszych sercach i wspomnieniach.
Łączymy się w bólu i pamięci z Michałem, Moniką
i Agnieszką oraz z ich Bliskimi
Renia i Michał
wraz z Rodzinami Fryderyka i Bartka
W celu zamieszczenia nekrologu na stronach portalu prosimy o kontakt z redakcją Radia Elka pod numerem telefonu 65 529 56 78 lub o kontakt osobisty w siedzibie Radia Elka przy ul. Sienkiewicza 30a w Lesznie.
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama