Byli wspólnicy przed sądem

Zbigniew P. i Jan R. jeszcze niedawno wspólnicy, dzisiaj oskarżeni, którzy przed sądem wzajemnie się obciążają.  Jeden przyznaje się do winy,  drugi nie. Prokurator zarzuca im  oszustwo i wyłudzenie od niemieckiej firmy 127 tysięcy złotych. Wspólnicy obiecali Niemcom kupno 570 hektarowego gospodarstwa w Czachorowie, do którego nie mieli żadnych praw.

Oskarżeni Jan R. i Zbigniew P. to mieszkańcy powiatu gostyńskiego i średzkiego. Wspólne interesy, jak zeznali przed sądem na pierwszej rozprawie zaczęli robić przypadkiem. Zbigniew P. jako zarządca nieruchomości szukał wykonawcy kostki brukowej i zgłosił się Jan R. właściciel firmy budowlanej. W tym czasie Zbigniew P. szukał również dla znajomych Niemców, ziemi w Polsce, pod plantację wierzby energetycznej. Jan R. miał mu wskazać gospodarstwo w Czachorowie, o powierzchni ponad 570 hektarów. Jan R. , aby być bardziej wiarygodnym podawał się za pełnomocnika właściciela majątku, który przed wojną należał do rodziny Modlibowskich, a później za poddzierżawcę gruntów. Według Jana R. w fałszerstwie dokumentów miał mu pomagać Zbigniew P., którego w sądzie nazywa "cwaniakiem". Jan R. w przeszłości karany, przed sądem broni się sam, bez adwokata.

Blisko rok wspólnikom udało im się zwodzić niemiecką firmę i wyłudzić w sumie 127 tysięcy złotych. Pieniądze miały być przeznaczone na zasiew pól, które mieli w przyszłości kupić, a 20 tysięcy miał otrzymać Zbigniew P. na zabukowanie inwestycji. Transakcja kupna sprzedaży nigdy nie doszła do skutku. W sądzie Jan R. przyznał się do winy, twierdząc - zrobiliśmy to. Zbigniew P. przekonywał, że tylko pośredniczył między Janem R. a Niemcami, poprzez tłumacza, bo obaj nie mówią po niemiecku. Twierdził, że kwotę Jan R. wziął od Niemców 107 tysięcy złotych. Zaprzecza aby dostał połowę tej sumy. Przyznał, że poza sprawdzeniem, że grunt należy do Skarbu Państwa, nie weryfikował wiarygodności informacji, które przekazuje mu wspólnik. (abj/tekst i foto)

Komentarze (6)

1. Dodane przez specjalna linia kredytowa Dbank, w dniu - 19-02-2013 13:35 A co robiła ABW , Prpkuratura przez blisko rok?  A WŁAŚCIWIE ZA CO TO OSKARŻENIE, ZA TO , ŻE NIE ZOSTALI NIEMIECKIMI FIGURANTAMI SŁUPAMI . 570 HEKTARÓW TO NIE DOMEK JEDNORODZINNY PROKURATÓRA NIE ZNA PRZEPISÓW O SPRZEDARZY ZIEMI CUDZOZIEMCOM ? TO DO SZCZECINA.  ...Prokurator zarzuca im oszustwo i wyłudzenie od niemieckiej firmy 127 tysięcy złotych. Wspólnicy obiecali Niemcom kupno 570 hektarowego...  ...gospodarstwo w Czachorowie, o powierzchni ponad 570 hektarów...  ...Blisko rok wspólnikom udało im się zwodzić niemiecką firmę i wyłudzić w sumie 127 tysięcy złotych. Pieniądze miały być przeznaczone na zasiew pól, które mieli w przyszłości kupić, a 20 tysięcy miał otrzymać Zbigniew P. na zabukowanie inwestycji...

2. Dodane przez solidar, w dniu - 19-02-2013 18:47 Polska po-pegeerowska miernota - byle tylko kogoś okraść. I oczywiście - napewno są niewinni.  W dyby i do kamieniołomów.

3. Dodane przez kolega, w dniu - 20-02-2013 12:58 i tak się wykupuje dworce kolejowe..............

4. Dodane przez Powstańcza grupa rekonstrukcyjna, w dniu - 20-02-2013 18:34 O tych co mówili , że nas Niemcy wykupią mówili oszołomy.  A tu proszę prokuratura wymacała chęć przejęcia części terytorium RP  I to nie na ziemiach które były po za granicami Polski z 1939 r !    Dla mnie chłopaki to pozytywy jednak się opamiętali i ziemi Niemcom nie sprzedali.  Szkoda , że prokuratura tak płytko do sprawy i pospolicie POdchodzi bo zdaje się ,że nie ma jeszcze swobodnego obrotu ziemią dla cudzoziemców.  Czy obywatele Niemiec legalnie chcieli nabyć część Polski?  Mam wątpliwości.  I po co im to skoro Polska wszystko rozprzedaje: kolej, Lot, terytorium?

5. Dodane przez XXX, w dniu - 20-02-2013 18:43 Polska wynegocjowała 12-letni okres przejściowy  W 2016 r. wielkie areały polskiej ziemi trafią w ręce zagranicznych obszarników.    Ziemia w Polsce nadal jest dwa razy tańsza niż w Niemczech i Hiszpanii, trzy razy tańsza niż we Włoszech oraz kilkanaście razy tańsza niż w Belgii i w Holandii mówi Gazecie Polskiej Codziennie" Bartek Jankowski, doradca obrotu ziemią z Banku Ziemi, pośrednika obrotu ziemią rolną w Polsce.  W ostatnich miesiącach kontaktuje się z Bankiem Ziemi coraz więcej pośredników, którzy szukają gruntów dla klientów z zagranicy. Bank jest w kontakcie z wieloma zagranicznymi firmami oraz funduszami inwestycyjnymi i emerytalnymi, które zgłaszają chęć kupna gospodarstw rolnych powyżej 1000 ha.    Z chwilą gdy skończy się okres przejściowy, tysiące hektarów polskiej ziemi trafią w ręce zagranicznych farmerów. Przeciętny polski rolnik obejdzie się smakiem, bo brakuje mu kapitału na powiększenie własnego gospodarstwa. Na inwestycjach w ziemię nie skorzysta też polski emeryt, nie stworzono bowiem przepisów umożliwiających funduszom emerytalnym inwestowanie w nieruchomości. Za to holenderskie i niemieckie fundusze już szykują się do walki o polską ziemię, by pomnażać pieniądze swoich emerytów.    Przepijemy naszej Babci domek cały.

6. Dodane przez bezimienny, w dniu - 23-02-2013 12:03 Biznesmen from Polen

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.