Start Felieton Adamka Pretensje? Nie ten adres
Pretensje? Nie ten adres |
13.03.2013. Radio Elka | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Zarówno podczas dyżuru pana Eugeniusza, jak i długo po nim i długo przed nim. Tak naprawdę ludzie dzwonią cały czas. I wyzywają od najgorszych. Sam miałem niewątpliwą przyjemność odebrać kilka telefonów w stylu „panie, to bez sensu”. Że płacić 9 czy 15 złotych od osoby nie mają zamiaru i że dobrze jest jak jest i po jaką cholerę to zmieniać. Że złamanego grosza nie dadzą i wolę zjeść swoje śmieci niż je odstawić.To bardzo zabawne telefony. Pan Eugeniusz jest niezwykle kulturalnym człowiekiem i każdemu cierpliwie tłumaczy. Nawet jak ktoś go od nieudacznych i pazernych urzędników wyzywał. Święty człowiek po prostu. Mógłby zostać ambasadorem w Korei Północnej albo nauczycielem w podstawówce po prostu. Ja takiej cierpliwości nie mam. Bo to prawda, że możesz zjeść swoje śmieci. Możesz je spalić albo wywieźć do lasu. Ale i tak zapłacisz. Bo to nie jest żadna opłata za odbiór odpadów, tylko podatek. Liczony od człowieka, a nie żadnego papierka, butelki czy worka. I nieważne, czy zapełnisz kubeł raz w tygodniu czy raz na rok - płacisz 9 albo 15 złotych na miesiąc, w zależności czy będziesz segregował czy nie. Niemowlę, nastolatek, dorosły, starzec - nieważne, czy produkuje butelki po wódce czy pełne pampersy. I możecie mi mówić, że to bez sensu. I możecie to mówić Karpińskiemu, swoim wójtom, burmistrzom, sołtysom czy znajomym przy kawie. Możecie to nawet mówić mi. I nic to nie da. Możecie się bulwersować i zarzekać, że nie zapłacicie ani złotówki. Zapłacicie. Prędzej czy później. Jak później to z odsetkami. Zapłacicie, bo takie jest prawo. A prawa w tym kraju nie ustala ani pan Karpiński, ani pan prezydent, ani pan wójt, ani pan sołtys, ani nawet Adamek. Prawa w tym kraju stanowią posłowie. A tak się dziwnie składa, że nikomu na myśl nie przyszło, żeby się panów posłów spytać, dlaczego nam tę ustawę zafundowali. Dlaczego najpierw każą ustalać wysokość podatku, a dopiero potem targować się z firmami śmieciowymi. Dlaczego nie zauważyli paru istotnych szczegółów, takich jak konieczność wypowiadania umów z firmami, które obsługiwały nasze śmieci do tej pory i musimy teraz to pisać, wysyłać, płacić za znaczki. Słyszeliście w kampanii wyborczej o jakiejś ustawie śmieciowej? O nowym podatku? Może mi coś umknęło, ale ja jako żywo nie słyszałem. Było dużo o różnych rzeczach - na przykład wyciąganiu ludzi z mieszkań o szóstej nad ranem albo o Smoleńsku, ale o podatkach jakoś nie bardzo. O przepraszam - było coś o abonamencie radiowo-telewizyjnym, że ma być zlikwidowany, ale jakoś nie został. Ale o podatku śmieciowym nie pamiętam. Było coś w stylu „nie róbmy polityki”, pamiętam. Zresztą teraz też jakoś nasi wspaniali politycy o tym nie mówią. Wolą o związkach partnerskich albo i finansach Kościoła. Zresztą nie tylko oni - pamiętam, że kiedy w Lesznie był minister Gowin zajechała TVN 24. Elegancki pan redaktor miał do niego tylko jedno pytanie: o małżeństwa homoseksualistów. Zadał je trzy razy na trzy różne sposoby. Może więc i politycy sami uwierzyli, że to są ważne sprawy, a nie jakieś podatki jakichś zwykłych ludzi. Kiedy więc ktoś dzwoni do mnie w tych dniach i narzeka na bezsensy ustawy śmieciowej odpowiadam lakonicznie, podając adresy biur poselskich w Lesznie. Niechże się posłowie tłumaczą. A Szanowni Państwo niech pamiętają, że jeszcze bardziej bezsensowne jest gadanie, że się nie interesują polityką. Bo jak widać polityka bardzo interesuje się wami. Zwłaszcza waszymi kieszeniami. Jarek Adamek
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama