Harcerski zlot na jubileuszHarcerski zlot na 100-lecie |
17.06.2013. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Jubileuszowy Zlot Harcerski trwał od piątku do niedzieli. Z tej okazji czynna byłą wystawa zdjęć i pamiątek pt. "Przez wiek harcerstwa na ziemi krobskiej", odbyła się uroczysta msza święta, na rynku oddano hołd harcerzom podczas Apelu Pamięci, była też przysięga najmłodszych adeptów harcerstwa i do braci zuchowej wstąpili nowi członkowie. Dokonano też odsłonięcia pamiątkowej tablicy na budynku Pałacu Kasztelańskiego Na Fosie. Centrum wydarzeń, było jednak harcerskie miasteczko zlotowe, które powstało na terenie boiska Zespołu szkół w Krobi. Tam na uczestników zlotu czekało wiele atrakcji, konkurencje sprawnościowe, pokazy, koncerty a także grochówka i ognisko, a przy tym, okazja do międzypokoleniowych rozmów i wspomnień. - Wstąpiłem do harcerstwa w 1928 roku - mówi harcmistrz Henryk Polcyn, jeden z najstarszych uczestników Zlotu - Dla mnie harcerstwo zawsze było ważne, w mundurze chodziłem w szkole, a przysięgę i przyrzeczenia harcerskie składaliśmy w lesie - dodaje. Zdaniem harcmistrza współczesna młodzież jest zdeprawowana i nie chce mieć obowiązków- To jest przyczyna tego, że mniej niż kiedyś młodych ludzi chce być harcerzami. Czasy powojennego harcerstwa wspominały również dwie mieszkanki Leszna, przechadzając się po miasteczku zlotowym. - Myśmy na pierwszy obóz harcerski pojechały w 1947 roku, w wagonach bydlęcych, a namioty dała nam jednostka wojskowa - mówi jedna z nich - Był w nas zapał - dodaje druga - Chodziliśmy na wycieczki, śpiewaliśmy piosenki i tego trzeba chcieć uczyć młodych - twierdzą, wspólnie intonując pieśń. Współcześni młodzi harcerze twierdzą, że harcerstwo jest fajne i można się wiele nauczyć: rozbijać namiot, udzielać pierwszej pomocy, pomagać starszym, ale też ścielić łóżko - wyliczają. Wiedzą też, że harcerz powinien być wzorem, nie bić się z innymi i dawać dobry przykład. Młodzi harcerze to nadzieja harcerstwa, które na przestrzeni 100 lat istnienia, przeżywało różne koleje. W Krobi jubileusz był motywacją do reaktywacji. - Na początku lat 2002 i 2003 harcerstwo w Krobi przestało istnieć, ale znaleźli się instruktorzy, którzy chcieli działać, zaczęli reaktywować to środowisko harcerskie - mówi Zbigniew Gruszczyński, drużynowy 4. Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki w Krobi - Początki były trudne, bo harcerstwo to tradycyjna organizacja dziecięco-młodzieżowa, choć nadal największa w kraju, nie cieszy się już taką popularnością, dzisiaj internet gry, nowe technologie wypierają tego typu instytucje. Ale są młodzi ludzie i to jest nadzieja, że będzie kontynuacja - dodaje. W sumie w zlocie uczestniczyło około 140 harcerzy, którzy przyjechali do Krobi z różnych stron Polski. (abj/tekst i foto)
reklama
reklama
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama