Pot, łzy i poczucie dumyPot, łzy i poczucie dumy |
21.10.2013. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | |||||||||||||
Dyżurny reporter: Spotkanie rozpoczęło się wspólną mszą św. Następnie uroczystości przeniosły się pod pomnik Kresowian, gdzie kwiatami upamiętniono pomordowanych Polaków. Część mniej oficjalna odbyła się w Centrum Kultury i Rekreacji, gdzie był czas na rozmowy, wspomnienia i plany na kolejny rok.![]() Małgorzata Gośniowska-Kola, prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka, wspomina, że pierwsze prace na cmentarzu polskich żołnierzy w Brodach prowadziło zaledwie kilkanaście członków Stowarzyszenia. Szybko się okazało, że potrzeba o wiele więcej osób. Na apel odpowiedzieli motocykliści. Prace na cmentarzu w Brodach stały się stałym elementem Motocyklowego Zlotu Huta Pieniacka. W ubiegłym roku wspólnymi siłami uporządkowano ponad osiemset mogił. To ciężka, fizyczna praca. - To jest ogromny teren, tzw. Kwatera Legionistów z lat 1914-1920. Pierwsze nasze wyjazdy na tamtejszy cmentarz to było przerażenie. Kiedy zobaczyliśmy ten widok, to po prostu ręce opadały, wydawało nam się to niemożliwe. Kiedy wchodziliśmy na teren cmentarza, to było tylko widać czubki naszych głów. Teraz kiedy tam przyjeżdżamy, to wszystkie mogiły są odsłonięte. Nie wszystkie mają krzyże, dlatego w przyszłym roku chcemy te tysiąc trzysta mogił oznaczyć krzyżami - mówi Małgorzata Gośniowska-Kola - W tym roku jeden z motocyklistów z własnej inicjatywy i własnym sumptem przewiózł przez granicę sześćdziesiąt trzy betonowe krzyże. To nie jest prosta sprawa, to są problemy na granicy, idzie za tym wiele wyrzeczeń. Małgorzata Gośniowska-Kola przyznaje, że kiedy na początku przyjeżdżali, to ze strony Ukraińców czuć było dużą rezerwę, tak jest nadal, ale stopniowo ten dystans maleje. W tym roku przyjechała ekipa telewizji lokalnej i nakręciła film: - Jest coś takiego, ze ludzie bardzo emocjonalnie i pozytywnie reagują na motocykle. Z tego względu ten film, który pokazali w Brodach był bardzo życzliwy wobec nas i myślę, że dzięki temu jest tam większe zrozumienie dla tego co tam robimy. Od mera miasta otrzymałam podziękowanie za wykonaną pracę. Wiele osób tam mieszkających przychodzi i mówi, że należy się szacunek ludziom, którzy dbają o swoje korzenie i pamiętają o zmarłych - mówi prezes Stowarzyszenia. W ubiegłym roku ponad siedemdziesięciu motocyklistów przez dwa dni pracowało na cmentarzu w Brodach, trzeciego dnia dołączyli do nich motocykliści Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński oraz Stowarzyszenia Pomocy Polakom za Granicą Wschód-Zachód. W tym roku było podobnie. - Ogromna praca. To był busz, zarośnięty drzewami obszar, na którym krok po kroku zaczęliśmy odkrywać krzyże: połamane, leżące, zakopane. W tym roku wycięliśmy kolejne drzewa, odkryliśmy kolejne krzyże; jeszcze bardziej zdewastowane, z jeszcze bardziej zapomnianego miejsca tego cmentarza - mówi Adam Świtalski, komandor Zlotu w Hucie Pieniackiej - W odezwie do motocyklistów napisałem, że obiecuję im pot, bóle pleców i krew. Na ten apel odpowiedziało mnóstwo osób. W zeszłym roku było ponad osiemdziesiąt motocykli, pracowaliśmy przez dwa dni, później dołączył do nas Rajd Katyński i tak jest co roku. Wtedy w liczbie prawie dwustu motocyklistów karczujemy, sprzątamy, ustawiamy krzyże. Warto wspomnieć też o wydarzeniu, które miało miejsce w sierpniu tego roku. Grekokatolicy z ukraińskiej wsi Hołubica, sąsiadującej dawniej z Hutą Pieniacką przekazali dawnym mieszkańcom ocalałym z zagłady, monstrancję, która kiedyś znajdowała się w kościele w Hucie Pieniackiej. Monstrancję odebrał o. Natalis Walkowiak, stanie ona w kaplicy ojców franciszkanów we Wschowie. (mon)
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama