Wolontariusze z prawdziwego zdarzenia |
09.12.2013. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Okazją do spotkania był obchodzony 5 grudnia Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. - U nas jest tych wolontariuszy około trzydziestu, natomiast robimy przepiękny dzień. Zaprosiliśmy wolontariuszy ze wszystkich okolicznych szkół, z całego powiatu kościańskiego, około stu trzydziestu, stu czterdziestu dzieci i ponad pięćdziesięciu opiekunów - mówi Arleta Adamczak-Puk, dyrektor ZSP im. Jana Kasprowicza w Nietążkowie - Ta młodzież jest bardzo aktywna. Ja się szalenie cieszę, bo to jest piękna i wspaniała![]() alternatywa dla internetu, dla jakichś używek i innych niewłaściwych zachowań. Ta młodzież pokazuje, że ma serce i potrafi to serce dać innemu człowiekowi. W Zespole Szkół w Nietążkowie działają dwie grupy wolontariuszy. Pod przewodnictwem Karoliny Majorek skupiają się ci, którzy pomagają dzieciom, osobom niepełnosprawnym, ludziom starszym. Młodzież organizuje imprezy dla dzieci niepełnosprawnych, sprzątała salę rehabilitacyjną. Angażują się w pomoc osobom starszym, sprzątają, noszą węgiel, robią zakupy. Część z nich będzie kwestować wkrótce na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Druga z grup działa pod opieką Marii Depczyńskiej. W pomoc dla zwierząt z przytuliska w Koszanowie zaangażowali się nie tylko uczniowie z Nietążkowa, ale też z Kościana, Leszna, a nawet studenci z Poznania. Wolontariusze jeżdżą do Koszanowa od trzech lat. Maria Depczyńska przyznaje, że zwierzęta, które trafiają do schroniska są w opłakanym stanie: - Nieraz psy przyjeżdżają do nas w stanie skrajnego wyczerpania, nieraz ratujemy je z półmetrowych łańcuchów albo z metrowych kojców, nieraz są tak pobite, że nie możemy ich przez trzy tygodnie dotknąć. A te dzieciaki są niemożliwe. To są najwspanialsze dzieciaki na świecie. Sprzątają kojce myją miski, wychodzą z psami na spacer, przywożą za swoje pieniądze jedzenie, za swoje pieniądze sterylizują psy, ze swoich pieniędzy prowadzą domy adopcyjne, jeździmy razem na interwencje. Przez trzy lata dzięki działalności wolontariuszy sto dwadzieścia psów znalazło domy. Bibliotekarka ze Śmigla Marlena Nowak-Białas prowadzi stronę przytuliska i zbiera pieniądze na chore psy i jak mówi robi to z potrzeby serca: - Teraz w przytulisku przebywa sześć zwierząt i czasem jest tak, że w sobotę przyjeżdża ponad dwadzieścia osób, czyli na jednego psiaka przypada trzech, czterech wolontariuszy. Podczas spotkania wręczono podziękowania i dyplomy dla wolontariuszy ze szkół i placówek oraz osobom prywatnym, które poświęcają swój czas innym. (mon)
reklama
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama