Start Felieton Adamka Kristmasy, wszędzie kristmasy
Kristmasy, wszędzie kristmasy |
17.12.2013. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Najpierw zaczyna się żebranina o te „parę minut, żeby wyskoczyć tylko po jeden drobiazg do galerii”. - Jak nie możesz (oczywiście, że możesz, ale ci się nie chce, leniwcu), to ja wezmę auto i skoczę, kochanie - szczebioce Małżona. -Akurat - myślę sobie - właśnie wymieniłem prawy reflektor po ostatnim „skoczę”. Więc z umęczoną miną odkładam pączka, wyłączam telewizor i jedziemy. A nie, jeszcze nie jedziemy. Z okazji postanawia skorzystać progeniura, skuszona okazją do naciągnięcia na co najmniej fastfood. Więc szukanie czapek, szalików, czekanie na ułożenie włosów i nałożenie mejkapu. Ciśnienie 190/110 już na wyjściu. W sumie nie ma o co kruszyć kopii, przecież to parę minut drogi po naszych pięknych, świątecznie oświetlonych ulicach. Parę minut drogi to i owszem, ale potem godzina szukania wolnego miejsca parkingowego. I wyklinania na tych wszystkich skończonych kretynów, którzy właśnie dzisiaj postanowili robić świąteczne zakupy, jakby tej choinki, karpi, bombek, szynki, lampek, kapci i skarpetek nie można było kupić wcześniej. Na przykład w sierpniu, kiedy byłem na wakacjach. No ale mam szczęście. Jest miejsce, i to blisko, bo zaledwie kilometr od galerii. Polem. Każdy idzie w swoją stronę. Podobno dzięki temu ma być szybciej i łatwiej. Uwierzcie mi - nie jest. Rozdzielanie sił to jeden z największych błędów nie tylko w filmach grozy, ale też podczas zakupów. Każde polezie do tych dwóch-trzech sklepów, które go interesują - to racja. W każdym wsiąka na godzinę. Po obejrzeniu wszystkiego, co tam ma do obejrzenia wraca do pierwszego odwiedzonego trzy godziny temu sklepu żeby sprawdzić, czy to, co tam trzy godziny temu oglądało, jeszcze wciąż pasuje. A wreszcie i tak wszyscy dzwonią do ciebie, żebyś przyszedł i stwierdził, że to zły wybór. Na szczęście jest księgarnia i kawiarnia - ale ta pierwsza tak mała, że zazwyczaj zdążam obejrzeć wszystkie książki, nawet poradniki „Jak racjonalnie robić zakupy?”. No i jeszcze ta cholerna muzyka, która ze sprytnie rozmieszczonych głośniczków leje się na głowy, z dzwoneczkami i chórkami. I nieśmiertelnym „Last Christmas”, które z Bożym Narodzeniem nie ma wspólnego, nic a nic. To piosenka o chłopaku, którego rzuciła dziewczyna - nie zrobiła tego nawet w święta, ale dzień po. Ale jest słowo „Christmas”, więc Polak kupuje. Zauważyliście, że w tych sklepach tylko po amerykańsku śpiewają? Nie ma „Wśród nocnej ciszy”, „Do szopy hej pasterze” czy nawet „Cicha noc”. Jest dużo dzwoneczków, chórków, kristmasów. Bo jest jak w amerykańskich filmach, a tam się kupuje na święta. Więc i my musimy kupować. Dużo kupować. No wiem, wiem. Nie uciekniemy od tego. I ja nie uciekłem bo prezenty kupiłem. Inna rzecz, że większość poza godzinami szczytu. W galerii się pojawiłem jeszcze przed 10.00 i tylko czekałem, aż kraty podniosą. Albo skorzystałem z internetu. Jedna firma ma takie sprytne skrzynki pocztowe, do których wkłada zamówione rzeczy. Nie trzeba się z kurierami użerać, umawiać, pędzić i szukać, sąsiadów turbować. Zamówiłem, przyszedł sms z kodem QR, podłożyłem pod skrzynkę, ta się otworzyła i paczka moja. „Obsłużyliśmy cię w 8 sekund” - napisało na skrzynce. Łał. I nie trzeba mówić „dzień dobry”, „proszę” i „dziękuję”. Łał. Straszne? Trochę tak, ale jest jedna dobra rzecz, która w tej całej przedświątecznej masakrze kartą kredytową jest dobra - i chyba też przyszła z Ameryki. To wysyp różnego rodzaju akcji charytatywnych. Są koncerty, kwesty, apele, zbiórki. W telewizjach, sklepach, na chodnikach, w internetach. Na biedne dzieci, na Afrykę, domy dziecka, niezamożne rodziny, chorych. Fundacje, stowarzyszenia, PCK i Caritas, Polska Akcja Humanitarna. Gdzie się ruszysz, ktoś liczy, że pomożesz. Że właśnie w tych dniach, kiedy przepuszczasz podwójne ilości pieniędzy na coś, co przydaje się przez dwa dni w roku, rzucisz parę groszy zupełnie bez żadnej korzyści dla siebie. I powiem ci szczerze - nie da się nie rzucić. Aż taką świnią nie jestem. Nie w Boże Narodzenie.
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama