Obyczaje wigilijne znane i nieznane |
24.12.2013. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Wigilia związana jest przede wszystkim z narodzinami Syna Bożego, który ma odkupić świat od grzechu. Stąd też wigilia jest wspomnieniem pierwszego dnia w raju. Właśnie wtedy Ewa i Adam, pierwsi ludzie, obchodzą imieniny. Maryja to druga Ewa, która przyniosła odkupienie. Wigilia to okres czuwania, zapowiedzi wielkiego wydarzenia.![]() - Przygotowania do wigilii trwały właściwie cały dzień. Przede wszystkim widoczna była potrzeba czystości. Nic nie mogło być brudne. Dom musiał być wysprzątany, dlatego, że przesądy mówiły o tym, że brud, bałagan może sprowadzić duchy nieczyste - mówi Marta Małkus - Od ranka wszystko szykowano, szczególnie dbano o zwierzęta. Pamiętajmy o tradycji postu w wigilię, czyli nie jedzono tego dnia zwierząt. Całkiem inny obyczaj niż w wielu krajach europejskich, gdzie pojawiała się gęś czy inne mięso. Natomiast korzystano z darów lasów, ogrodów, sadów, jezior czy rzek. Ryby nie były traktowane jako zwierzęta a jako dar jeziora czy rzeki i one szczególnie były obecne na stołach w tych rejonach kraju, gdzie po prostu jeziora i rzeki były. Natomiast w innych rejonach, sięgając dawnych wieków, ryby nie zawsze się pojawiały. Przede wszystkim były kasze i warzywa na stołach wigilijnych. Dopiero z rozwojem, rozprzestrzenianiem się handlu ryby zaczęły się pojawiać w innych rejonach. Wigilia to harmonia ze zwierzętami. Tego dnia dbano o nie szczególnie. Karmiono je opłatkami, czerwonymi lub zielonymi i oczekiwano, że przemówią. Choć zgodnie z przesądem, człowiek, który usłyszał zwierzęcą mowę, nie dożywał rana. Znany jest przesąd, który mówi, że jaka wigilia, taki cały rok. Wigilia był to bowiem pierwszy dzień nowego czasu. Wszystko było ważne tego dnia. Obserwowano, jaki dym leci z komina, jak szczekają psy. Ludzie byli bardzo czujni. Wstawali wcześnie rano. Marta Małkus przytacza zwyczaj z Pomorza, gdzie tego dnia koguty pojono alkoholem. Ludzie dziękowali w ten sposób za to, że koguty dobrze pieją i codziennie rano budzą gospodarzy. Choinka to jest dopiero zwyczaj dziewiętnastowieczny, przeniesiony z kręgów niemieckich. Wcześniej korzystano z różnych gałązek lub podwieszanych słomianych wieńców. - Ogromne, symboliczne znaczenie miało wprowadzenie snopa zboża do izby. To przypominało przede wszystkim miejsce, gdzie Bóg się narodził, ale pokazywało też źródło pokarmu. Pojawiała się słoma na podłodze, była wkładana w okna, pod pułap. Pod obrusem pojawiało się sianko. Była też specjalna wróżba. Na stole kładziono chleb i opłatek lub struclę makową, a pomiędzy nimi nóż. Te pokarmy położone były aż do święta Trzech Króli. Jeśli nóż pokrył się rdzą z którejś strony, to oznaczało, że będą kłopoty z tym pokarmem - dodaje dyrektorka muzeum. Wigilia to też dzień szczególnego oczekiwania i świadomości, że w tym dniu łączą się dwa światy. Z jednej strony otwierają się niebiosa, rodzi się Syn Boży, ale też jednocześnie na ziemię przybywają duchy przodków. Tego dnia bardzo uważano na te duchy. - Nie wylewano np. wody, bo bano się oblać ducha, a rozzłoszczony duch może być przyczyną kłopotów w domu. Siadając na krzesło, omiatano je ręką, żeby nie usiąść na ducha. Dodatkowe nakrycie przy stole to niekoniecznie było miejsce dla przybysza, a właśnie dla ducha przodków. Często nawet osobno nakrywano stolik i zostawiano jadło do rana. Czyli widzimy tu nawiązanie do dziadów. Elementem łączącym jest też mak i kutia. W rejonach wschodnich kutia to nie tylko danie wigilijne, ale też przygotowywane na Zaduszki, ściśle związane z pamięcią o zmarłych. Mak z kolei to symbolika wiecznego snu, śmierci, ale też pamiętajmy, że właśnie narodziny Syna Bożego, bardzo radosne, przyniosły tę radość odkupienia od śmierci, zbawienie - podkreśla Marta Małkus. Dużo symboliki spotykamy nie tylko na stole, ale i na drzewku. To m.in. różne formy jabłuszek nawiązujące do jabłuszka rajskiego, łańcuchy mają przypominać kuszącego węża, a światło czy świeczki to z kolei jasność, światło, które przyszło na świat i promieniowało ze żłóbka. No i oczywiście pierwsza gwiazdka, która wyznacza początek wigilijnej kolacji. - Pomimo dość silnego natłoku komercjalizacji tych świąt, jeżeli tradycyjnie kultywujemy rytuały, pamiętamy o nich, o ich znaczeniu, to nadajemy wyjątkową atmosferę temu dniu i chyba warto nie ulegać szumowi otaczającemu w galeriach handlowych, ale w zaciszu domowym postarać się, żeby to wszystko trwało i przekazywać tę tradycję młodszemu pokoleniu - zaznacza Marta Małkus. (mon)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama