Start Felieton Adamka Wybory czy losowanie?
Wybory czy losowanie? |
26.03.2014. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Zresztą z tym „bardzo” to bym nie przesadzał. Jak zapewne zauważyliście, przynajmniej trzech wielkopolskich europosłów stwierdziło, że już mają dosyć i dziękują bardzo. Dwoje z PO i jeden z PiSu. Ja wiem, robota ciężka, niewdzięczna i daleko od domu. Trzeba kawał dojeżdżać czy tam dolatywać i za 36 tysięcy miesięcznie się nie opyla. Mimo że za dojazdy i doloty też mają płacone. I za pełno innych rzeczy. Na przykład za zapraszanie do Brukseli różnych ludzi, w tym dziennikarzy. Od razu przyznaję, że i ja raz z takiego zaproszenia skorzystałem. No i raz nie skorzystałem, ale to już inna historia. Byłem, widziałem i nie powiem, podobało mi się. Później byłem jeszcze dwa razy, już nie na europoselskie zaproszenie i podobało mi się jeszcze bardziej. Jak będziecie mieli kiedyś okazję, skorzystajcie. W Brukseli jest parę fajnych rzeczy. 1. Muzeum sztuki z piękną kolekcją Breugheli i „Śmiercią Marata” Davida. 2. Muzeum Armii (darmowe!) ze świetnym zbiorem samolotów. 3. Piwo. Szczerze mówiąc piwo powinno być na pierwszym miejscu, ale jakoś nie wypada się z opilstwem obnosić, ale wyobraźcie sobie - ponad 300 gatunków! No są jeszcze te wszystkie unijne instytucje, ale mnie jakoś na kolana nie rzuciły. Pewnie dlatego, że ci eurokraci, jak zauważyłem, piją wino. Ble. Co robią poza tym? Podobno mnóstwo ważnych rzeczy, ale jakoś nie zapamiętałem co konkretnie. Uchwalają prawa - mówią. Tylko że nikt nie ma bladego pojęcia, jakie - dopóki nagle nie dowiemy się, że nie wolno już wędzić kiełbasy, palić cienkich papierosów, jeździć dieslem czy kopać łopatą w ogródku. Ja wiem, że to wszystko dla mojego dobra. Wszyscy politycy najbardziej z wszystkiego na świecie chcą mojego dobra, tylko że ja nie bardzo chcę im je oddać. Pamiętam, że pięć lat temu już coś w ten deseń pisałem - było to jeszcze w czasach „Dodatku”. I potem pewien lokalny polityk (skądinąd niezwykle sympatyczny) mnie publicznie upomniał, że podważam fundamenty demokracji. Poszło o to, że powątpiewałem w sens głosowania w eurowyborach. Lokalny Sympatyczny zresztą zdaje się wtedy kandydował, więc trudno się dziwić, że się wkurzył na kogoś, kto mu sika do mleka. -Przekonajcie mnie, że jesteście potrzebni - odpowiadałem wtedy. Powiem wam szczerze, że nikt nawet nie próbował. Pewnie nikt tego nie przeczytał, może poza Lokalnym Sympatycznym. Ale on akurat się do Brukseli nie dostał. Teraz już zresztą nie kandyduje, choć są inni lokalni na listach różnych partii. Są, bo być muszą, żeby głosów nazbierać. Najczęściej temu pierwszemu na liście, który akurat lokalny nie jest. Często nawet bardzo nie jest. Pół biedy, jak się chociaż w kampanii u nas pojawi, choć są i tacy, którzy nie widzą takiej potrzeby. I nic im nie zrobisz - głosów im nazbiera ktoś inny. Mam nadzieję, że nie pojawi się jakaś akcja społeczna „Leszno głosuje na leszczyniaków”. Bo to - z całym szacunkiem dla organizatorów - wyjątkowe bałamuctwo. W tych wyborach ani Leszno, ani Kościan, ani Gostyń czy Rawicz nie ma nic do gadania. Głosy są przydzielane według algorytmu tak złożonego, że formuła kamienia filozoficznego to przy nim przepis na jajko na twardo. Mało tego - ordynacja przewiduje taki numer, że głosujący leszczyniacy mogą dać mandat kandydatowi z takiego na przykład Lublina. Serio. Ale nie myślcie sobie, że nawołuję do bojkotu wyborów. Czy pójdziecie, czy nie pójdziecie, i tak ktoś tę robotę dostanie. Nie ma bowiem jakiejś dolnej granicy frekwencji. Choćby nawet zagłosowała jedna osoba, wybory są ważne. Nie wiem, czy sprawiedliwe, ale ważne. Zresztą, co by było sprawiedliwe? Może zamiast głosowania - losowanie? Można by wtedy robić zakłady u bukmacherów i sformułowanie „postawić na daną partię” miałoby właściwy sens. W najgorszym przypadku przegrana pewnie byłaby tańsza niż to, co nam się zabiera w majestacie prawa w formie podatków. W najlepszym - wpadłoby trochę kasy. Ot, choćby te 36 tysięcy, które wygrywają europosłowie.
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama