Start Felieton Adamka Klątwa ślizgawki
Klątwa ślizgawki |
16.03.2015. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Dziś już jest trochę lepiej, w związku z tym trzeba wreszcie pomyśleć nad zarobieniem jakichś pieniędzy. Tylko inspiracja była potrzebna, bo ile można o zdrowiu. Na szczęście na nasz kochany samorząd zawsze można liczyć. MOSiR właśnie unieważnił przetarg na dokończenie sztucznego lodowiska. Gdybyście mogli mnie teraz zobaczyć: osłabiony chorobą półleżę na kanapie z laptopem na kolanach. Co chwilę targają mną ataki kaszlu, a między jednym paroksyzmem a drugim - rechoczę. Rechotem głębokim, gardłowym i okrutnym. Bo lodowisko to się pomału temat na grecką komedią bądź tragedię robi, albo co najmniej porządną legendę miejską. „Klątwa lodowiska”. Ktoś musiał tę inwestycję przekląć, bo nic w tym mieście nie rodziło się z takimi bólami, w ciągłym oporze i partactwie. Kiedyś myślałem, że to niechciany bękart poprzedniego prezydenta, który został przymuszony do budowy przez ówczesną opozycję, czyli PO i PiS. Pisałem, że nie zależy mu na zakończeniu, żeby konkurencja nie miała się czym w kampanii wyborczej pochwalić i żeby zostali jak ten Himilsbach z angielskim. Rozgrzebaną budowę, która już pochłonęła parę milionów złotych przejął nowy prezydent i nowa rada. Wyrokiem wyborców ci właśnie, którzy byli fanami ślizgania się na łyżwach. I co? I nic - klątwa nadal działa. Dokończenie wymaga kolejnych milionów, w dodatku okazało się, że zaprojektowano je niczym jakiś stadion na piłkarskie Mistrzostwa Świata w Katarze - z jakimś hipernowoczesnym dachem, który można kupić tylko w jednym miejscu w Polsce. Więc za długo i stanowczo za drogo. Pół biedy, gdyby to jeszcze było za ambitnie, ale ambicji w tym lodowisku nie ma za grosz. Byliście może zobaczyć, jak ta płyta wygląda? Jak nie byliście to wam powiem: ma wymiary chusteczki do nosa. Jeżeli wejdzie na nią pięćdziesiąt osób, na niebie zapali się wielki napis „komplet”. Z drugiej strony ci, którzy będą wtedy na lodzie, nie muszą bać się o upadek - po prostu nie będzie gdzie się wywrócić. Oczywiście MOSiR z pewnością zadbałby o zatrudnienie kogoś, kto animowałby ruch na lodzie, kierując wszystkich w jednym kierunku. To jedyny sensowny pomysł zagospodarowania przestrzeni, wypróbowany z powodzeniem na więziennych spacerniakach. Tylko że te są zazwyczaj większe. Z kolei nikt nie zadbał o urządzenie przy lodowisku wypożyczalni łyżew, choć przykład miast, gdzie wypożyczalnie są pokazuje, że to one zarabiają pieniądze, a nie bilety na taflę. Ale w Lesznie ma być inaczej. Dlaczego? Mnie nie pytajcie, bo wam powiem o klątwie. Chyba że spytałby mnie Pan Prezydent. No ja wiem, że nie spyta - jak sam zapewnił, nie radzi się nikogo. Ale załóżmy całkiem hipotetycznie, że zadzwoniłby albo posłałby po mnie gońców. Puszczam wodze wyobraźni. Wprowadza do swojego odnowionego gabinetu i pyta z troską: „no i co ja mam z tym zrobić?”. No, proszę ja was, odpowiedziałbym od razu. Prezydencie - powiedziałbym - rzuć to we wszystkie diabły. Wiem, że kupę forsy już zmarnowano, ale może uda się uratować chociaż następną kupę. Bo jak nie, będziemy mieli najdroższą, choć cudnie zadaszoną szopę na lód w nowoczesnej Europie. No po prostu, prezydencie - mówiłbym - wyrównaj teren, jakieś kwiatki posadź, w tym budynku zrób muzeum żużla albo mieszkania socjalne. - A co z lodowiskiem? Ludzie chcą lodowiska - mówiłby Pan Prezydent. -Owszem, lodowiska, a nie zadaszonej ślizgawki - odpowiedziałbym - na razie niech sobie jadą tam, gdzie lodowiska umieli zbudować, to niezbyt daleko. A za pięć, dziesięć lat, jak już i my się nauczymy i nie będziemy mieli co robić z pieniędzmi, możemy zrobić lodowisko z prawdziwego zdarzenia. Takie, na które będzie mogło wejść więcej niż 50 osób. Takie, na którym będzie można uczyć dzieci gry w hokeja albo jazdy figurowej. Wyobraźcie sobie - własna drużyna, przyszli olimpijczycy, gwiazdy NHL z Leszna... Oj, jak widać jeszcze gorączka nie ustąpiła.
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama