Odstraszanie inwestoraOdstraszanie inwestora |
18.03.2015. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Spotkanie z minister Możdżanowską odbyło się w siedzibie firmy Heinz. Uczestniczyli w nim samorządowcy z powiatów gostyńskiego, rawickiego, kościańskiego, leszczyńskiego, a także krotoszyńskiego. Obecni byli również politycy i przedstawiciele lokalnego biznesu. Według zapewnień pani minister, spółka PAK Górnictwo, która ma koncesję na rozpoznanie złóż węgla brunatnego na terenie powiatów gostyńskiego i rawickiego, nie złożyła wniosku o udzielenie koncesji na wydobywanie węgla. Możdżanowska poinformowała, że ostateczną decyzję dotyczącą kopalni wydawać będzie regionalny dyrektor ochrony środowiska, na wniosek inwestora. Zadeklarowała, że złoży![]() zapytania do organów nadzorujących kwestie procedur formalnych, które budzą wątpliwości, zapewniła także o wsparciu działań, aby kopalnia nigdy nie powstała. - Przegłosowana została ustawa o odnawialnych źródłach energii, więc mamy alternatywę - zauważyła pani minister. - To jest kolejny krok, który ma udowodnić, że nie ma wielkiej potrzeby degradacji środowiska, rolnictwa przedsiębiorczości, tworzenia bezrobocia, bo mamy alternatywę i będę jej bronić - przekonywała Możdżanowska. Uczestnicy spotkania za cel stawiają sobie uświadomienie decydentom i inwestorowi zagrożeń oraz skutków ewentualnej budowy kopalni, zarówno dla rolnictwa, środowiska, ale i biznesu. W ocenie Leszka Wenderskiego, prezesa stowarzyszenie Przedsiębiorczość dla Ekologii, skala strat, jakie może spowodować taka inwestycja jest wciąż nieoszacowana. - Gdyby policzyć straty wynikające dla rolnictwa wyliczone na kwotę 10 mld złotych w okresie 50 lat, to, co najmniej drugie tyle wyniosą straty biznesu, bo wiele firm przestanie istnieć. Są opracowania, z których wynika, że 1800 firm zostanie zlikwidowanych - zaznaczał Wenderski. Jak podkreślał senator Marian Poślednik, sprawa kopalni odkrywkowej nie jest już tematem lokalnym, ale podejmowana jest na poziomie centralnym. O zagrożeniach dla środowiska, jakie może spowodować wydobycie węgla w rejonie południowo-zachodniej Wielkopolski były mowa na Komisji Środowiska w Senacie RP. Samorządowcy i politycy chcą dowieść, że inwestycja na tym terenie będzie nie tylko szkodliwa, ale i nieopłacalna dla inwestora. - Nasze działania mają charakter odstraszający - mówił senator Poślednik. - Do tej pory była mowa tylko o tym, że jest dobre złoże. Chcemy pokazać potencjalnemu inwestorowi, co go czeka, że jest aspekt środowiskowy, który na tym terenie jest szczególnie trudny i będzie wymagał potężnych nakładów - tłumaczył Poślednik. Dodajmy, że na zlecenie władz powiatów rawickiego i gostyńskiego oraz gmin Miejska Górka i Krobia opracowywane są naukowe ekspertyzy badań hydrochemicznych i hydrogeologicznych, które otrzyma Ministerstwo Środowiska. Ma to być argument przeciwko zatwierdzeniu dokumentacji geologicznej złoża "Oczkowice" przedstawionej przez PAK Górnictwo. Wydłużenie procedury do końca marca, to także efekt zabiegów samorządów. Z inicjatywy mieszkańców, 17 marca w Komisji Europejskiej odbyło się publiczne wysłuchanie petycji zaskarżającej toczącą się w kraju procedurę formalną. Petycję złożyło w 2013 roku Stowarzyszenie "Nasz Dom".
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama