Odstraszanie inwestoraOdstraszanie inwestora |
18.03.2015. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Spotkanie z minister Możdżanowską odbyło się w siedzibie firmy Heinz. Uczestniczyli w nim samorządowcy z powiatów gostyńskiego, rawickiego, kościańskiego, leszczyńskiego, a także krotoszyńskiego. Obecni byli również politycy i przedstawiciele lokalnego biznesu. Według zapewnień pani minister, spółka PAK Górnictwo, która ma koncesję na rozpoznanie złóż węgla brunatnego na terenie powiatów gostyńskiego i rawickiego, nie złożyła wniosku o udzielenie koncesji na wydobywanie węgla. Możdżanowska poinformowała, że ostateczną decyzję dotyczącą kopalni wydawać będzie regionalny dyrektor ochrony środowiska, na wniosek inwestora. Zadeklarowała, że złoży zapytania do organów nadzorujących kwestie procedur formalnych, które budzą wątpliwości, zapewniła także o wsparciu działań, aby kopalnia nigdy nie powstała. - Przegłosowana została ustawa o odnawialnych źródłach energii, więc mamy alternatywę - zauważyła pani minister. - To jest kolejny krok, który ma udowodnić, że nie ma wielkiej potrzeby degradacji środowiska, rolnictwa przedsiębiorczości, tworzenia bezrobocia, bo mamy alternatywę i będę jej bronić - przekonywała Możdżanowska. Uczestnicy spotkania za cel stawiają sobie uświadomienie decydentom i inwestorowi zagrożeń oraz skutków ewentualnej budowy kopalni, zarówno dla rolnictwa, środowiska, ale i biznesu. W ocenie Leszka Wenderskiego, prezesa stowarzyszenie Przedsiębiorczość dla Ekologii, skala strat, jakie może spowodować taka inwestycja jest wciąż nieoszacowana. - Gdyby policzyć straty wynikające dla rolnictwa wyliczone na kwotę 10 mld złotych w okresie 50 lat, to, co najmniej drugie tyle wyniosą straty biznesu, bo wiele firm przestanie istnieć. Są opracowania, z których wynika, że 1800 firm zostanie zlikwidowanych - zaznaczał Wenderski. Jak podkreślał senator Marian Poślednik, sprawa kopalni odkrywkowej nie jest już tematem lokalnym, ale podejmowana jest na poziomie centralnym. O zagrożeniach dla środowiska, jakie może spowodować wydobycie węgla w rejonie południowo-zachodniej Wielkopolski były mowa na Komisji Środowiska w Senacie RP. Samorządowcy i politycy chcą dowieść, że inwestycja na tym terenie będzie nie tylko szkodliwa, ale i nieopłacalna dla inwestora. - Nasze działania mają charakter odstraszający - mówił senator Poślednik. - Do tej pory była mowa tylko o tym, że jest dobre złoże. Chcemy pokazać potencjalnemu inwestorowi, co go czeka, że jest aspekt środowiskowy, który na tym terenie jest szczególnie trudny i będzie wymagał potężnych nakładów - tłumaczył Poślednik. Dodajmy, że na zlecenie władz powiatów rawickiego i gostyńskiego oraz gmin Miejska Górka i Krobia opracowywane są naukowe ekspertyzy badań hydrochemicznych i hydrogeologicznych, które otrzyma Ministerstwo Środowiska. Ma to być argument przeciwko zatwierdzeniu dokumentacji geologicznej złoża "Oczkowice" przedstawionej przez PAK Górnictwo. Wydłużenie procedury do końca marca, to także efekt zabiegów samorządów. Z inicjatywy mieszkańców, 17 marca w Komisji Europejskiej odbyło się publiczne wysłuchanie petycji zaskarżającej toczącą się w kraju procedurę formalną. Petycję złożyło w 2013 roku Stowarzyszenie "Nasz Dom".
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama