To Powstanie jest po prostu nasze

Czy jest jakiś szczególny powód, aby świętować w Lesznie rocznicę Powstania Warszawskiego? Mamy wszak swoje, i to zwycięskie, Powstanie Wielkopolskie. Mamy swój 17 stycznia 1920 r. Historyczne wydarzenia, z których jesteśmy tak dumni

1 sierpnia 1944 r. w Warszawie wybuchło Powstanie. Parafrazując słowa jednego z moich intelektualnych przewodników - adwokata Stanisława Mikke - można zapytać, czy jest jakiś szczególny powód, aby świętować w Lesznie tę rocznicę? Nie tylko dlatego, że tradycja każe, a przyzwoitość nakazuje?

Odpowiedź na powyższe pytanie, w pełni zrozumiałą i oczywistą, zostawić należy wnikliwym czytelnikom portalu. Warto jednak przypomnieć kilka postaci związanych z Lesznem, które czynnie odpowiedziały na wezwanie Polski Podziemnej do godziny „W”.
Jedyna żyjąca mieszkanka Leszna, która uczestniczyła w Powstaniu, dr Joanna Kiąca-Fryczkowska, ps. „Joasia", łączniczka w 1 Kompanii Łączności Warszawa-Śródmieście, brała wczoraj udział w uroczystościach w Warszawie. Innym uczestnikiem Powstania był, zmarły przed kilkoma tygodniami w Lesznie, dr Feliks Maksajdowski. ps. "Jurek", "Jerzy", żołnierz Szarych Szeregów, który szedł ze swoim oddziałem na pomoc walczącej Warszawie. Warto również wspomnieć o wywodzącym się z Leszna lotniku polskiej 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych sierżancie Józefie Skorczyku, którego sylwetkę przypomniał starosta leszczyński, Jarosław Wawrzyniak.

Jeśli chodzi o wczorajsze uroczystości to ogromną radością może napawać jeszcze jeden fakt, iż po raz drugi, z inicjatywy prezydenta Łukasza Borowiaka, odbyły się one w miejscach upamiętniających zarówno żołnierzy Armii Krajowej, jak i Żołnierzy Wyklętych. Radość jest tym większa, że w ostatnich dniach, z niezrozumiałych dla mnie powodów, próbuje się przeciwstawić Żołnierzy Wyklętych (zwłaszcza tych z Narodowych Sił Zbrojnych) żołnierzom Armii Krajowej. Tymczasem - upraszczając - nie trzeba być wybitnym historykiem, aby stwierdzić, że w zasadzie wszyscy ci żołnierze (tak AK, jak i NSZ, NOW, ŻOB, a nawet niektórzy żołnierze Armii Ludowej) w czasie Powstania Warszawskiego byli w mniejszym lub większym stopniu Armią Krajową, a po zakończeniu II wojny światowej wszyscy oni zostali przez władze komunistycznie uznani za Wyklętych… No, może prawie wszyscy.


dr Piotr Jóźwiak jest wiceprezydentem Leszna

Napisz komentarz zasady

Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.