Gminy szacują stratyGminy szacują straty |
01.08.2006. Radio Elka, Marcin Hałusek | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: W gminie Rawicz suszą dotkniętych zostało 1100 gospodarstw. Ośmiuset rolników zapowiedziało, że będzie występować o kredyty suszowe. Areał zniszczonych suszą upraw wynosił przed kilkoma dniami 7500 ha. Średnie straty wynoszą 60 procent.![]() - Specjalna komisja nadal bada stan upraw - mówi Tadeusz Pawłowski, burmistrz Rawicza. - Gospodarstw dotkniętych suszą będzie na pewno więcej, zwiększy się też areał zniszczonych upraw. W gminie Jutrosin susza dotknęła praktycznie wszystkie gospodarstwa. Na pierwszej liście przesłanej do UW znalazło się 910 rolników. Powierzchnia zniszczonych upraw wynosi prawie 9000 ha. Susza dotknęła 35 upraw, od zbóż poprzez buraki, groch, ziemniaki, rzepak, lucernę, koniczynę, warzywa i drugi pokos traw. Straty wynoszą od 34 do 85 procent. Najwięcej na łąkach. W gminie Pakosław wnioski złożyło 265 rolników. Areał upraw dotkniętych suszą wynosi 2500 ha. Ucierpiało ponad 20 rodzajów upraw. Straty wynoszą od 30 do 90 procent. W powierzchni zniszczonych upraw trzeba uwzględnić także 500 ha należących do Stadniny Koni w Golejewku i 50 ha należących do Instytutu Hodowli Roślin w Smolicach, który ma uprawy w pakosławskiej gminie. Te firmy też starają się o pomoc poprzez gminę. - To bezwzględnie najgorszy rok w ostatnich kilku, czy nawet kilkunastu latach - mówi Stanisław Stelmach z pakosławskiego Urzędu Gminy. - Cały czas zgłaszają się kolejni rolnicy, przyjmujemy nawet po 50 wniosków dziennie. Podobnie jest w gminach Bojanowo i Miejska Górka, gdzie suszą dotkniętych zostało kilkaset gospodarstw, a powierzchnia zniszczonych upraw wynosi nawet prawie 9000 hektarów. Odmienna sytuacja jest natomiast w gminie Kobylin należącej do powiatu krotoszyńskiego. W kobylińskim Urzędzie Miejskim dowiedzieliśmy się, że uprawy zbóż sprawdzano trzy tygodnie temu i nie stwierdzono strat przekraczających 30 procent, a więc takich, jakie można zakwalifikować do klęski suszy. - Jest już po żniwach, więc teraz w zbożach nie ma czego szacować - mówi Wiesław Popiołek z kobylińskiego magistratu. - Sprawdzamy natomiast inne uprawy - rośliny okopowe, warzywa. Szacujemy jakie są straty w drugim pokosie trawy. To potrwa jeszcze kilka dni. Ale przyjmujemy już wnioski od rolników. Gminy ostrożnie wypowiadają się o możliwościach samorządowej pomocy rolnikom. Uważają, że przede wszystkim zapewnienie pomocy spada na rząd. W skrajnych przypadkach nie wykluczają jednak umarzania podatku rolnego. - W naszej gminie taki podatek płaci niewielu rolników, mamy głównie gleby piątej i szóstej klasy - mówi burmistrz Rawicza. - Jeśli wśród tych rolników płacących podatek będą gospodarze, którzy doświadczyli klęski suszy, ich przypadki i wnioski o pomoc będziemy rozpatrywać indywidualnie. (jw,ABC)
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama