Ania czy Ania?Pierwszy tydzień metamorfozy za nami |
01.02.2018. Radio Elka | ||
Dziewczyny są na początku przemiany, ale już widzą efekty. Zauważyli je też znajomi Ani Koniecznej, która w środę razem z trenerem Jackiem Momotem gościła w porannym programie Radia Elka. Chwaliła dania, które przygotowuje dla niej Toscania Fit - Catering Dietetyczny we Włoszakowicach. - To niesamowita wygoda, wszystko mam gotowe i dostarczone. Mam więcej czasu na treningi, na naukę i pracę, no i mogę dłużej pospać. Polecam wszystkim zapracowanym i zabieganym - mówiła Ania. - Jakie są twoje ulubione potrawy? - zapytała podczas audycji w Radiu Elka Agnieszka Siemianów. Ania Konieczna: - Najbardziej cieszę się ze słodkości. To zdrowe przekąski fit, ale bardzo smaczne. Zdarzają się na drugie śniadanie i na podwieczorek. Wczoraj na przykład na drugie śniadanie był pyszny pudding z chia i musem truskawkowym, a na śniadanie jabłka w cieście naleśnikowym. Palce lizać! Na obiad przygotowano makaron pełnoziarnisty, a na kolację kanapki. Wszystkiego nie dałam rady zjeść, bo porcje były bardzo duże. W sumie na dzień to 1800 kalorii. - Czy teraz, stosując tę dietę i ćwicząc w Gold Fit, lepiej się czujesz? AK: - Zdecydowanie tak. Ostatnio kilka osób powiedziało mi, że metamorfoza działa, bo o wiele częściej się uśmiecham i mam więcej energii. Sama też to czuję. Dieta jest bardzo ważna, ale to nie wszystko. Potrzebne są systematyczne i dobrze zaplanowane treningi. Dlatego obie Anie mają swoich trenerów personalnych. Zestaw ćwiczeń dla Ani Koniecznej dobiera Jacek Momot z Gold Fit - Studio Treningu Personalnego i Fitness, mieszczącego się przy ul. Luksemburskiej 3 w Lesznie (przy WMB). - Ile razy w tygodniu trzeba ćwiczyć, żeby uzyskać cel metamorfozy? Jacek Momot: - Trenujemy trzy razy w tygodniu. Najpierw jest rozgrzewka, potem trening właściwy i na końcu rozciąganie i schładzanie na bieżni. To minimum, przy czym Ania ma czasem jeszcze czwarty trening, typowo rozciągający. Trochę czasu spędzamy na bieżni, trochę na sali siłowej, staram się nie popaść w rutynę - chcę, by trening był zróżnicowany. Ania Konieczna: - Nie nudzę się. Ćwiczenia są bardzo urozmaicone. - Co jest twoja zmorą? Jakie ćwiczenie sprawia najwięcej trudności? AK: - Najgorsza jest deska. Wygląda niepozornie, ale to ciężkie ćwiczenie. Wymaga najwięcej wysiłku. JM: - Dużo czasu poświęcamy na mięśnie głębokie, więc rzeczywiście deska jest na każdych zajęciach, ale to wszystko w dobrej wierze. - Najtrudniejszy jest pewnie ten pierwszy krok. Jaki był ten tydzień? AK: - Był intensywny. Miałam obawy przed pierwszym treningiem, ale bardzo szybko się ich pozbyłam. Przekonałam się, że to jest fajne. Teraz treningi to dla mnie czysta przyjemność i po zakończeniu jednych nie mogę doczekać się kolejnych. JM: - Widać zapał u Ani i myślę, że będzie to bardzo fajna przemiana. Nie chcę rzucać kilogramami, dla mnie ważniejsze będzie to, jak po skończeniu metamorfozy Ania zadzwoni i powie, że nie może żyć bez treningów. AK: - Czuję, że tak właśnie będzie. Za tydzień, 7 lutego, w programie Radia Elka gościć będziemy drugą uczestniczkę Metamorfozy Przedślubnej Anię Gbór z jej trenerką Ewą Walentynowicz z Gold Fit. 25 marca, czyli po 10 tygodniach trwania rywalizacji, odbędzie się gala finałowa. Organizatorzy zapraszają do sali balowej Restauracji Toscania we Włoszakowicach. Na facebookowych profilach Gold Fit - Studio Treningu Personalnego i Fitness oraz Toscania Fit - Catering Dietetyczny, a także w portalu elka.pl możecie obserwować, jak radzą sobie uczestniczki metamorfozy gold-fit.pl toscaniafit.pl holiday-box.pl |
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama