Mieszkańcy piszą petycję, burmistrz wyjaśnia decyzje podjęte ponad 20 lat temuBurza nad laskiem w Dębnie Polskim |
26.05.2021. Radio Elka, Filip Wybieralski | |||||||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Sprawa po ponad 20 latach niespodziewanie zaczęła ponownie budzić kontrowersje. Zaczątkiem tego była przeprowadzona w zeszłym roku trzebież drzewostanu prowadzona przez Nadleśnictwo Piaski. - Las znajdujący się w Dębnie Polskim należy do Skarbu Państwa i zarządzany jest przez nasze nadleśnictwo. Na powierzchni około 9 hektarów, w grudniu przeprowadziliśmy tam trzebież późną, czyli wycięliśmy te drzewa, które są niskie, słabe i zamierające. W żadnym wypadku nie wykonywaliśmy tam cieć zupełnych. Zostało to przeprowadzone zgodnie z planem urządzenia lasu, tak aby drzewa na tej powierzchni lepiej rosły. Takie zabiegi wykonuje się raz na dziesięć lat. Żeby bardziej to zrozumieć, działa to tak samo jak posadzenie sałaty w przydomowym ogródku. W pewnym momencie trzeba ją powyrywać, żeby urosła okazalsza - wyjaśnia nadleśniczy Tomasz Kwieciński. Chociaż był to zabieg stricte pielęgnacyjny drzew, to jednak wzbudził on w niektórych mieszkańcach dużą czujność, co spowodowało lawinę dalszych działań. W tym miejscu, zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, ma bowiem powstać cmentarz komunalny, co jest pokłosiem decyzji władz samorządowych sprzed 20 lat. Chociaż gmina póki co nie prowadzi działań inwestycyjnych w tej sprawie, nie jest właścicielem tej działki, nie ma zabezpieczonych pieniędzy na ten cel, to jednak temat ten nagle zaczął budzić kontrowersje wśród przedstawicieli lokalnej społeczności. Grupa mieszkańców Dębna Polskiego zjednoczyła się i zbiera aktualnie podpisy pod petycją, w której przeciwstawia się - w domyśle docelowej - wycince drzew pod cmentarz. - Nie sprzeciwiamy się budowie samego cmentarza. Nie zgadzamy się jednak na wycinkę lasu. Naszą petycję zamierzamy skierować do rady miejskiej oraz instytucji takich jak chociażby wojewoda czy też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Nie interesuje nas polityka, nie interesuje nas kto kiedy, za czym głosował. Mamy XXI wiek, mówi się o ekologii, o zachowaniach proekologicznych i nagle ktoś wycina las, jedyny w wiosce. Komentarz jest tu zbędny - powiedział Radiu Elka Bartosz Pol, który wraz z kilkoma mieszkańcami Dębna Polskiego zbiera podpisy pod petycją. - Chcemy, żeby ktoś uderzył się w pierś i powiedział: popełniliśmy błąd i trzeba to zatrzymać. Przykre jest to, że burmistrz nie ma nawet chęci, żeby to zrobić - ocenia. O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do Urzędu Miasta i Gminy w Rawiczu. Burmistrz Grzegorz Kubik, w liście przesłanym do naszej redakcji, wyjaśnia wątpliwości oraz dementuje nieprawdziwe informacje jakie w ostatnim czasie pojawiły się w temacie zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego oraz docelowego przebiegu inwestycji. - Wykarczowanie całego obszaru lasu jest niemożliwe, ponieważ zabrania tego miejscowy plan. Z założenia ma to być cmentarz leśny. Gmina chce w zamian za wycięte drzewa posadzić nowe. Obecnie poszukujemy terenu w Dębnie Polskim, który mógłby zostać zalesiony na obszarze około od 1-2 ha. Plan miejscowy opisuje również warunki założenia cmentarza. Ma być to cmentarz leśny, czyli teren pokryty istniejącym drzewostanem przeznaczonym do pozostawienia, z miejscami pozbawionymi drzewostanu przeznaczonymi pod miejsca pochówku, aleję cmentarną i dom pogrzebowy. Kwatery należy oddzielić pasami istniejącego drzewostanu - pasy mają łączyć się ze sobą i tworzyć ciągi zieleni - wyjaśnia Kubik. ----------------------------------------------------- List burmistrza w całości publikujemy poniżej. W ostatnim czasie dociera do mnie wiele głosów i pytań na temat budowy cmentarza w Dębnie Polskim. O jego budowie zdecydowała rada miejska 21 lat temu. Cztery lata później, w 2004 roku, podjęto uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu miejscowego na cmentarz - ostatecznie plan ten został uchwalony w 2013 roku. Obszar cmentarza i drzewa W przestrzeni publicznej, m.in. na Facebooku prowadzone są działania dotyczące zastopowania budowy cmentarza i wycinki drzew na tym obszarze. Jednak w tej dyskusji pojawia się wiele nieprawdy, choćby prezentowane są stare plany z lat dziewięćdziesiątych i początku dwutysięcznych - są zupełnie nieaktualne i służą dziś raczej dezinformacji. Kluczowe informacje, o których warto wiedzieć, to: 1) Obszar przeznaczony obecnie pod cmentarz zgodnie z decyzją Sanepidu jest dużo mniejszy niż na pierwotnych dokumentach. 2) W pierwotnych planach obszar pod urządzenie cmentarza obejmował ponad 20 ha, natomiast obecny jest o ponad połowę mniejszy i wynosi 9 ha. Pozostała część lasu pozostałaby nadal we władaniu Lasów Państwowych. Na mapie można zobaczyć, w jakim stopniu teren cmentarza będzie otoczony lasem. 3) Na samym cmentarzu także pozostaną drzewa - 1/3 obecnie rosnących. 4) Wykarczowanie całego obszaru lasu jest niemożliwe, ponieważ zabrania tego miejscowy plan. Z założenia ma to być cmentarz leśny. Gmina chce w zamian za wycięte drzewa posadzić nowe. Obecnie poszukujemy terenu w Dębnie Polskim, który mógłby zostać zalesiony na obszarze około od 1-2 ha. 5) Plan miejscowy opisuje warunki założenia cmentarza. Ma być urządzony jako cmentarz leśny, czyli teren pokryty istniejącym drzewostanem przeznaczonym do pozostawienia, z miejscami pozbawionymi drzewostanu przeznaczonymi pod miejsca pochówku, aleję cmentarną i dom pogrzebowy. Kwatery należy oddzielić pasami istniejącego drzewostanu - pasy mają łączyć się ze sobą i tworzyć ciągi zieleni. Dlaczego to miejsce? Dlaczego to miejsce zostało wyznaczone na cmentarz? Muszę wejść w rolę rzecznika osób, które to miejsce zaproponowały, a dziś raczej milczą, unikając wyjaśnienia swoich decyzji. Trudno znaleźć miejsce, które będzie spełniało wszystkie warunki określone w ustawie o cmentarzach, tj.: usytuowanie na krańcach miast lub osiedli, odizolowane od zabudowań, budowa na gruntach przeznaczonych pod zieleń publiczną lub pod jej urządzenie, bliskość sieci komunikacyjnej i w końcu najważniejszy element - poziom wód gruntowych. Aby mógł powstać cmentarz, pierwszy poziom wody gruntowej powinien znajdować się na głębokości nie płytszej niż 2,5 meta od powierzchni terenu. Trudno o taki teren w pobliżu Rawicza i zakładam, że głównie z tego powodu w 2000 roku wybrano obszar w Dębnie - są na nim małe pagórki powodujące, że odległość 2,5 metra dla wód jest zachowana. Polityka i kontrowersje Temat cmentarza, przynajmniej w mediach społecznościowych, budzi sporo kontrowersji. Zapewne na niepokojach mieszkańców mogą bazować lokali politycy, podłączając się pod różne akcje „przeciw”. Należy jednak pamiętać, że temat cmentarza w Dębnie Polskim był wynikiem politycznej zgody różnych osób i środowisk. „Za” projektem przedstawionym przez burmistrza Tadeusza Pawłowskiego głosowali w 2013 roku m.in. ówcześni radni reprezentujący mieszkańców Dębna Polskiego - Zbigniew Lubawy i Tomasz Garbaliński. Głosowali również inni, dziś opozycyjnie nastawieni - Marek Heinze, Przemysław Balbus, Jacek Gwizdek czy Andrzej Zębik. Wcześniej „za” głosował m.in. radny Mariusz Suchanecki. Pod projektem w 2013 roku podpisałem również ja - jako radny. Każdy z nas miał świadomość, że miejsc na obecnym cmentarzu jest już bardzo niewiele, a ówczesne analizy nie wskazywały innego możliwego do wyznaczenia cmentarza w sąsiedztwie Rawicza. Po 21 latach od decyzji o wyznaczeniu miejsca lokalizacji cmentarza w studium (uchwała rady z 2000 roku) debatowanie o zmianie miejsca jego położenia jest trudna. Gdy dziś zaczniemy tę debatę na nowo, to jestem więcej niż przekonany, że przez kolejnych kilkanaście lat wielu mieszkańców może być zmuszonych do grzebania swoich bliskich na cmentarzach w innych gminach. Na rawickiej nekropolii zwyczajnie w pewnym momencie dla wielu nie będzie miejsca. Burmistrz Gminy Rawicz Grzegorz Kubik
reklama
reklama reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama