Szanowny czytelniku, 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Po rozwinięciu szczegółów znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat. Odsyłamy także do Polityki Prywatności.
Rozwiń szczegóły
Zwiń szczegóły
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez RADIO ELKA Sp. z o.o., Agencję Reklamową EL Sp. z o.o. oraz Zaufanych Partnerów.
Administratorzy danych / Podmioty którym powierzenie przetwarzania powierzono
Radio Elka Sp. z o.o. z siedzibą w Lesznie przy ul. Sienkiewicza 30a, 64-100 Leszno, wpisaną do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Poznaniu XXII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000235295
Agencja Reklamowa EL Sp. z o.o. z siedzibą w Lesznie przy ul. Sienkiewicza 30a, 64-100 Leszno, wpisaną do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Poznaniu XXII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000245793
dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
wykrywanie botów i nadużyć w usługach
pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)
Podstawy prawne przetwarzania danych
marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne - zgoda
świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych
Odbiorcy danych Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, w tym Zaufani Partnerzy, agencje marketingowe oraz podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.
Prawa osoby, której dane dotyczą Przysługują Ci następujące prawa w związku z przetwarzaniem Twoich danych osobowych:
prawo dostępu do Twoich danych, w tym uzyskania kopii danych,
prawo żądania sprostowania danych,
prawo do usunięcia danych (w określonych sytuacjach),
prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych,
prawo do ograniczenia przetwarzania danych.
W zakresie w jakim Twoje dane są przetwarzane na podstawie zgody lub w ramach świadczonej usługi (dane są niezbędne w celu świadczenia usługi) możesz dodatkowo skorzystać z poniższych praw:
prawo do wycofania zgody w zakresie w jakim są przetwarzane na tej podstawie. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem.
prawo do przenoszenia danych osobowych, tj. do otrzymania od administratora Twoich danych osobowych, w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego.
W celu skorzystania z powyższych praw Radio Elka Sp. z o.o. udostępnia następujący kanały komunikacji:
forma pisemna Radio Elka, ul. Sienkiewicza 30a, 64-100 Leszno
Informacje dodatkowe Więcej o zasadach przetwarzania danych w "Polityce prywatności" - tutaj
StartLeszno Ruszył proces wychowawcy oskarżonego o pedofilię
Co wydarzyło się na wakacjach pod namiotem?
Ruszył proces wychowawcy oskarżonego o pedofilię
24.09.2021. Radio Elka, Filip Wybieralski
(fot. Filip Wybieralski )
W Sądzie Rejonowym w Lesznie rozpoczął się proces Mikołaja T. - byłego wychowawcy z leszczyńskiego przedszkola, którego oskarżono o pedofilię. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, w czwartek złożył obszerne wyjaśniania w tej sprawie. Nieco inny obraz przedstawia rodzina pokrzywdzonego chłopaka, który po 10 latach postanowił złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. - Oskarżony wkroczył w nasze łaski krok po kroku, był naszym przyjacielem. Teraz wszystko zaczyna się układać – mówili przed sądem matka i ojciec chłopaka. Szczegółowa relacja z rozprawy w treści artykułu.
Dyżurny reporter: 667 70 70 60
Proces przy otwartych drzwiach
Szczegóły takich spraw rzadko kiedy opuszczają sądowe mury. Dzieje się tak przede wszystkim ze względu na dobro pokrzywdzonego. Dużo wskazywało na to, że tak samo będzie i tym razem - prokurator powołując się na ten argument zawnioskował o wyłączenie jawności rozprawy. Podobnego zdania był pełnomocnik oskarżonego, który wskazywał, że po publikacji doniesień medialnych, jego klient narażony jest na bardzo duży ostracyzm. Innego zdania był pokrzywdzony, który poinformował sąd, że składając zawiadomienie do prokuratury miał świadomość, że sprawa ta będzie budziła duże zainteresowanie opinii publicznej. - Liczyłem się z tym, nie mam z tym żadnego problemu - mówił. Sąd po wysłuchaniu stron zadecydował, że postępowanie będzie jawne.
Mikołaj T.: nie przyznaję się do winy
Prokurator oskarżył Mikołaja T. o to, że nadużywając zaufania, wielokrotnie dopuścił się wobec małoletniego poniżej piętnastu lat, innej czynności seksualnej w postaci: całowania, a także dotykania narządów płciowych oraz masturbowania. Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych czynów i udzielił sądowi obszernych wyjaśnień, w których opowiadał o swoich relacjach z pokrzywdzonym - Adamem. Z jego zeznań wynika, że był on w jego rodzinie traktowany jak przyjaciel domu. Pomimo tego na sali sądowej rzadko kiedy używał jego imienia. - Rodzinę pokrzywdzonego poznałem w 2006 roku podczas rekolekcji w Cichowie. Głównie przyjaźniłem się z jego mamą, która to pomogła mi znaleźć pracę. Byłem częstym gościem w ich domu. Spotykaliśmy się na kawie, zaczęliśmy wyjeżdżać na wspólne wyjazdy. Nasza znajomość zaczęła się zacieśniać - rozpoczął zeznania.
Co wydarzyło się w leśniczówce?
Sednem całej sprawy są wydarzenia do jakich miało dojść w lipcu 2011 roku w leśniczówce. Rodzina Adama co roku spędzała tam wakacje letnie, w których od pewnego czasu zaczął uczestniczyć również Mikołaj. Do czynności seksualnej miało dojść podczas jednego z takich wyjazdów, w namiocie, w którym 12-letni wówczas Adam spał razem z 26-letnim
Mikołajem. Podczas rozprawy sąd, a także prokurator wielokrotnie pytali oskarżonego, czy nie widział nic niestosownego w tym, że dorosły mężczyzna śpi razem z chłopcem. Ten za każdym razem kategorycznie temu zaprzeczał. - Na tym wyjeździe była cała rodzina pokrzywdzonego. Leśniczówka jest mała, nie było możliwości, abyśmy wszyscy się tam zmieścili. Nie wiem, kto zaproponował abyśmy spali razem. Akceptowali to rodzice, a także sam pokrzywdzony wyrażał na to chęć. Nie wzbraniałem się przed tym, nie myślałem o tym - mówił oskarżony, który poinformował także, że nie była to pierwsza sytuacja kiedy spali razem. - Mniej więcej od połowy naszej znajomości zdarzało się, że spaliśmy razem. Czasami wychodziło to z mojej inicjatywy, czasami z inicjatywy rodziców. Będąc u mnie spaliśmy w moim dużym łóżku, spałem również w łóżku w pokoju pokrzywdzonego. Jego rodzice o tym wiedzieli. Powody takich spotkań były różne, czasem Adam tego chciał, czasem jego rodzice wychodzili z domu, a ja go pilnowałem. Nigdy się nie sprzeciwiał temu, że razem śpimy - dodał.
Mikołaj T. odpowiadając na pytania prokuratora określił się jako osoba aseksualna. Wskazywał, że w latach kiedy przyjaźnił się z rodziną chłopaka nie miał partnerki ani partnera. Zaprzeczył jakoby miał się całować z Adamem. Wskazywał, że chłopak w pewnym momencie zaczął poruszać z nim tematy związane z cielesnością oraz seksualnością. - Nie wiem jak często o tym rozmawialiśmy. Zadawał pytania dotyczące popędu seksualnego i podobnych tematów. Za każdym razem wskazywałem mu, że nie jestem osobą kompetentną w tej sprawie. Delikatnie mówiłem jego rodzicom, że należy z nim o tym porozmawiać - przekonywał sąd.
Po wyjeździe zażyły kontakt Mikołaja z nastoletnim Adamem miał ulec zmianie. Oskarżony tłumaczył, że mogło to wynikać z tego, że chłopak zmienił szkołę, a także zainteresował się sportem. Odpowiadając na pytanie pełnomocnika Adama, nie wskazał, dlaczego chłopak mógłby go pomawiać. - W dzisiejszych czasach można oskarżyć łatwo każdego - mówił. Mężczyzna po wakacjach 2011 roku nadal spotykał się z rodziną pokrzywdzonego, w szczególności matką chłopca, z którą pracował w przedszkolu. Z Adamem miał się widywać sporadycznie, zazwyczaj przy okazji, gdy gościł u nich w domu. Z zeznań wynika, że po wydarzeniach w leśniczówce był gościem na jego ''osiemnastce”, w 2015 roku został również świadkiem bierzmowania. Chłopak w międzyczasie miał do niego przyjechać tylko raz, aby pożyczyć namiot. Ten sam, w którym spali razem w leśniczówce.
Matka: myślałam, że był naszym przyjacielem
Na pierwszej rozprawie sąd przesłuchał trzech świadków - dziewczynę Adama, jego ojca oraz matkę. Ta ostania złożyła najobszerniejsze zeznania, które w większości pokrywały się z tym co mówili pozostali. Kobieta nie wypowiadała się negatywnie o Mikołaju. W jej zeznaniach dominował jednak czas przeszły. - Mikołaj był moim kolegą z pracy. Wszystko zaczęło się od wspólnych rekolekcji, wysyłania sympatycznych SMS-ów, potem się zaprzyjaźniliśmy. Stwierdziłam razem z mężem, że to młody sympatyczny człowiek, który w pewnym momencie znalazł się na życiowym zakręcie (został skreślony z listy studentów w seminarium - przyp. red.). Zaczęliśmy jeździć na wspólne wyjazdy, wakacje. To wszystko coraz bardziej się rozwijało, nasza znajomość była zażyła. Chciałam mu pomóc, dlatego poprosiłam siostrę przełożoną o to, żeby przyjęła go do pracy w przedszkolu. Przez to widywaliśmy się praktycznie codziennie. Ja zawsze uważałam, że to był bardzo dobry człowiek - odpowiadała na pytania sądu.
Kobieta w szczegółach opowiedziała o relacji jej byłego przyjaciela z synem. Potwierdziła, że wiedziała o tym, że śpią razem w jednym łóżku. Wskazywała również, że im dłużej się znali, tym bardziej Mikołaj zaskarbiał sobie sympatię ich rodziny. - On zawsze był sympatyczny, miły, chętny do pomocy. Robił naszym dzieciom drogie prezenty, mówił, że sprawia mu to ogromną radość, że może kogoś obdarować bo jest sam. Najbardziej upodobał sobie jednak Adama. Nasze córki nie lubiły jak on przychodził, wówczas myślałam, że wynika to z ich zazdrości, bo oni z Adamem mieli swoje ''męskie sprawy”, cała uwaga była skupiona na Adasiu. Gdy Mikołaj nas poznał, mój syn miał sześć lat. On był dla niego jak starszy brat, wygłupiali się, uprawiali zapasy, mieli wspólne tajemnice. Czasami zabierał go na basen, do sali zabaw czy McDonalda. Ufałam mu i byłam nim do tego stopnia zafascynowana, że gdy raz miał zabrać Adama na weekend, a ja mu powiedziałam, że zmieniły się nam plany, to bardzo się zdenerwował, bo on już wszystko zaplanował, a ja nie wiedzieć czemu to zrozumiałam i mu uległam. Moja mama często mówiła mi, że to wszystko jej się nie podoba, że tak nie powinno być, że to dziwne. Dopiero teraz to wszystko zaczyna mi się układać. Wcześniej nie widziałam, żadnych oznak u syna, zmiany zachowania. Po tym jak Adam mi to opowiedział, czułam się winna tej całej sytuacji - tłumaczyła i na prośbę adwokata syna opisała jak doszło do tego, że pokrzywdzony się przed nią otworzył. - Adaś zgłosił zawiadomienie, bo wiedział, że Mikołaj pracuje z dziećmi. Stało się to po tym jak obejrzał film braci Sekielskich: ''Tylko nie mów nikomu”. Gdy mi to wszystko opowiadał to płakał, był roztrzęsiony. Nie mam żadnej wątpliwości, że mówi prawdę. Wcześniej powiedział to siostrze i ojcu, mi nie chciał od razu o tym mówić, bo wiedział, że pracuje z Mikołajem. Wcześniej nie chciał nam tego powiedzieć, bo mówił, że nie wiedział jak zareagujemy, czy w to uwierzymy. - Mamo, wy go bardzo lubiliście - tłumaczył.
Ojciec: zaczął wchodzić w moje role, wkroczył w nasze łaski krok po kroku
Ojciec chłopaka starał się nie wypowiadać jak wyglądała relacja Mikołaja z jego bliskimi, można było odnieść wrażenie, że ich znajomość jest znacznie różna od tej jaką prezentowała żona. Wskazywał on, że oskarżony był bardziej przyjacielem dla Adama, niż dla pozostałej części rodziny. - Gdybyśmy wówczas mieli taką wiedzę o pedofilii jak jest teraz, to może byśmy spojrzeli na to wszystko inaczej. Dopiero od niedawna mówi się o tym głośno, wcześniej nawet nie myślałem takimi kategoriami. To wszystko wyglądało tak, jakby oni chcieli być braćmi. Zwróciłem jednak uwagę na to, że w pewnym momencie zaczął naśladować mnie, jakby chciał wejść w te same role. Ja zajmuje się fotografią, on też zaczął, ja gram na gitarze, pewnego razu przyjechał ze swoją. Nawet samochód kupił podobny do mojego. Mam wrażenie, że ta braterska więź była bardzo dobrze zakamuflowana.
Zeznania podczas pierwszej rozprawy złożyła także dziewczyna Adama, z którą jest w związku od ponad 3 lat. Opierały się one głównie na wyjaśnieniu jak jej chłopak zareagował na całą sytuację, a także jak ją opisywał. W związku z tym, że obrona dostarczyła materiał dowodowy w postaci zdjęcia z facebook'a pokrzywdzonego, które ma potwierdzić - jak określił pełnomocnik oskarżonego - ''swobodę i frywolność Adama w kwestii mówienia o seksualności względem osób tej samej płci”, zeznała ona również, że nie zaniepokoiło jej to. Potwierdziła także orientację seksualną Adama.
Praca w przedszkolu na dalszym planie
Kwestia tego, że oskarżony był pracownikiem przedszkola Sióstr Elżbietanek w Lesznie, gdzie miał również kontakt z dziećmi, zeszła na drugi plan. Sąd uznał, że rozważania na ten temat nie są przedmiotem postępowania. Nie dopuścił zeznań s. Aleksandry - przełożonej przedszkola, która miała się wypowiedzieć na temat tego jakim pracownikiem był Mikołaj. W aktach sprawy załączono pozytywne opinie o jego pracy wystawione przez współpracowników. W ten sam sposób wypowiadała się matka pokrzywdzonego, która wskazywała na swoje nad wyraz duże przywiązanie do placówki. - Jak syn mi o wszystkim opowiedział, co oczywiście wówczas było dla mnie najważniejsze, to jednak po chwili pomyślałam, że cała ta sprawa może się źle odbić na przedszkolu, że będzie afera. Nigdy nie było zastrzeżeń do pracy Mikołaja, dzieci go bardzo lubiły. On był bardzo zaangażowany we wszystkie działania, to w pewnym momencie stało się całe jego życie - relacjonowała.
Sprawa w toku
Na następnej rozprawie sąd przesłucha kolejnych świadków. Zeznania po raz kolejny złoży również Adam, o co wnioskował pełnomocnik oskarżonego. Pokrzywdzony zgodził się, aby zrobić to na sali sądowej, a nie w tzw. ''niebieskim pokoju”.
---
Obie strony - poprzez kontakt z pełnomocnikami - zostały poinformowane przez redakcję o możliwości wniesienia komentarza do treści artykułu, a także odniesienia się do całej sprawy, na każdym etapie trwającego postępowania.
1. Dodane przez ON, w dniu - 24-09-2021 09:36 Był wychowawcą. Nie znam się, ale czy nie powinni porozmawiać z dziećmi, którymi się "opiekował"? Te dzieci, podobnie jak Adam mogły nie zdawać sobie sprawy z tego, że dzieje się coś złego. Psycholog by to wychwycił.
2. Dodane przez Smutne, w dniu - 24-09-2021 09:59 Sprawa molestowania bardzo przykra. Ale mnie uderza też postawa Rodziców... Dla mnie naganne i im też należy się kara. Jako Ojciec nie wyobrażam sobie, że mój syn nocuje u obcej osoby (nazwanej przyjacielem rodziny), tym bardziej mężczyzny.
3. Dodane przez Leszczyniak, w dniu - 24-09-2021 10:03 A ile takich przypadków jest teraz? Ludzie kształcący nasze dzieci powinni być badani przez psychologów raz na jakiś czas - wszyscy, od żłobków po przedszkola i szkoły.
To ludzie, którym powierzamy najcenniejsze co mamy - teraz, z większą refleksją, a nóż?
Badania powinni mieć wszyscy, którzy tam pracują. A nóż, wśród " Kadry " - jest jakiś " Ciepluch "
4. Dodane przez Anka, w dniu - 24-09-2021 10:05 Dziwna historia i jeśli prawdziwa to chyba rodzice pokrzywdzonego nie są bez winy. Sam pokrzywdzony bardzo chce jawności ,a to zastanawiające w takich sprawach , gdyż zazwyczaj ofiary mają problem z publicznymi wystąpieniami .
reklama
5. Dodane przez do1, w dniu - 24-09-2021 10:08 Jak się nie znasz , to prawa wygląda bardzo prozaicznie. Przedszkole prowadzone przez siostry dostało rikoszetem po głowie. Zastanawiające jest przede wszystkim to , że niby pokrzywdzony szuka za wszelką cenę rozgłosu, czyżby publiczne pranie brudów połączone z zemstą? Ciekawe, że niby ofiara nie budzi mego współczucia.
6. Dodane przez jan, w dniu - 24-09-2021 10:09 Siostra dyrektor do dymisji
7. Dodane przez Marysia, w dniu - 24-09-2021 10:30 Nie wiem kogo ta sytuacja bardziej obnaża, rodzinę czy domniemanego sprawcę, którego wina wygląda co najmniej zastanawiająco.
8. Dodane przez robert, w dniu - 24-09-2021 10:35 No to fajną wychowawczynię siostry wzieły pod swój dach, kupę brudu wniosła pod swoimi butkami , a teraz niby przedszkole winne , tylko pytam się czego? Ciekawi mnie w jaki sposób psycholog jest w stanie odgadnąć skłonność seksualną , w jakim badaniu ?
9. Dodane przez Faraon, w dniu - 24-09-2021 10:44 A może nie szuka rozgłosu, tylko chce, żeby wszyscy się dowiedzieli z kim mają do czynienia, tym bardziej, że całe życie pracował on z dziećmi. A skoro s. Aleksandra nie poinformowała rodziców to trzeba było rozgłośnić to na własna rękę. Bo sprawa zyskała rozgłos ZANIM siostra przekazała informacje rodzicom. Poza tym od sprawy minęło tyle lat ze ta rana jest w jakiś sposób zabliźniona, a ukazanie tego na światło dzienne jeśli skłoni choćby jednego rodzica do zwrócenia uwagi na swoje dziecko lub skłoni samo dziecko do otwarcia się przed doroslymi - jest dobrą dezycją.
10. Dodane przez leszczyniak, w dniu - 24-09-2021 10:47 Uważam, ze takie przestępstwo powinno być karane z całą surowością prawa. Jednak zastanawia mnie fakt, że ani Pan prokurator, ani też, co się nie dziwię obrońca nie chcieli jawności rozprawy. Wysoki Sąd postanowił jednak inaczej. Daleki jestem od twierdzenia, że chodziło o nagłośnienie sprawy, ale uważam,że artykuł jest cokolwiek tendencyjny może spowodować bardzo negatywne reakcje społeczne. A jeśli okaże się,że jest on niewinny, to co? Prawo stanowi bowiem,że dopóki oskarżonemu nie udowodnią winy, to jest on niewinny. Postawa pokrzywdzonego też wydaje mi się dziwna. Czyżby szukał rozgłosu? .
11. Dodane przez sputnick, w dniu - 24-09-2021 10:58 Tłumaczenie "jestem niewinny, od kilkunastu lat jestem osobą aseksualną" dużo mówi.
12. Dodane przez Janek, w dniu - 24-09-2021 10:58 Też jestem za tym aby osoby pracujące z dziećmi, młodzieżą były regularnie badane przez psychologa. Znam niestety osobę która pracuje w Leszczyńskim przedszkolu i cierpi na schizofrenię.
13. Dodane przez do 6, w dniu - 24-09-2021 11:05 a niby na jakiej podstawie?
14. Dodane przez Max, w dniu - 24-09-2021 11:12 "spaliśmy razem , czasami wychodziło to z mojej inicjatywy , czasami z inicjatywy rodziców" ??? ZASTANAWIAJĄCE !
15. Dodane przez Roman, w dniu - 24-09-2021 11:30 Szkoda pokrzywdzonego, nie chciałbym być na jego miejscu. Dzieci są małymi instotami którym czasami ciężko zrozumieć co jest dobre s co złe. Uważam że jeśli ten pan Mikołaj pracował z dziećmi był wychowawca który powinien dawać przykład swoim zachowaniem a ob robił co robił. Powinny dzieci byc przebadane przez psychologa może ich dotykał, podglądał??? Jestem ciekaw jak to się wszystko skończy.
16. Dodane przez do 15, w dniu - 24-09-2021 12:07 lecz się chłopie.!
17. Dodane przez leszczyniak, w dniu - 24-09-2021 12:08 Od kiedy to dorosły 22 latek miałby składać zeznania w "niebieskim pokoju" pnie redaktorze, nie podpisany ani z nazwiska ani z imienia.
18. Dodane przez E, w dniu - 24-09-2021 12:33 Kiedy widzę niektóre komentarze, to przestaję się dziwić, że tak niewiele osób chce zeznawać w sprawach tego typu. Nawet sam oskarżony nie umie wymyślić powodu dla którego ten chłopak miałby składać fałszywe zeznania. Pamiętajmy też, że tak jak winnym gwałtu jest tylko gwałciciel, tak w przypadku takich spraw winnym jest tylko pedofil.
19. Dodane przez Śpioch, w dniu - 24-09-2021 12:52 Powiem tak. Jakieś to naciągane. Czy aby nie jakiś kabaret. Śpią razem, rodzice obok ? I teraz się budzą z letargu?
...składając zawiadomienie do prokuratury miał świadomość, że sprawa ta będzie budziła duże zainteresowanie opinii publicznej. - Liczyłem się z tym, nie mam z tym żadnego problemu - mówił. Sąd po wysłuchaniu stron zadecydował, że postępowanie będzie jawne.
I ten obszerny artykuł. A było tyle ciekawych spraw a jakoś sprawozdań z sądu nie było.
20. Dodane przez trzeba czekać., w dniu - 24-09-2021 16:55 Co najmniej dziwna sprawa. Zastanawiające jest to gdzie byli rodzice przez cały okres dojrzewania syna. Dlaczego lepsze relacje z chłopakiem miał p. Mikołaj, że jemu mówił o swoich problemach? Gdy chłopak był mały to przyjaciel domu był ok, gdy chłopak dorósł przyjaciel domu jest już be? Gdyby nie powstał film Sekielskich to nie byłoby problemu? Dużo pytań i po pierwszej rozprawie trudno cokolwiek sądzić. Moim zdaniem trzeba poczekać do końca rozprawy żeby wyrobić sobie jakiś pogląd i dobrze ocenić.
21. Dodane przez Mr. Odleżyna, w dniu - 24-09-2021 17:43 "Mężczyzna nie przyznaje się do winy, w czwartek złożył obszerne wyjaśniania w tej sprawie. Nieco inny obraz przedstawia rodzina pokrzywdzonego chłopaka..." Powiedziałbym, że diametralnie inny. Proszę o wyjaśnienie autora co miał na myśli pisząc owe słowo "nieco"? Ot tyle w tym temacie.
22. Dodane przez do kom. 3, w dniu - 24-09-2021 17:59 Badać kadrę opiekującą się dziećmi? A dlaczego nie edukować w szkołach? A myślisz, że wśród rodziców nie ma takich pedofili? Rodzice dzieci nie molestują? Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja od najmłodszych lat! Nie rzadko rodzic jest oprawcą własnego dziecka!
23. Dodane przez Zapewne, w dniu - 24-09-2021 18:01 niejedno dziecko mówiło o tym swoim rodzicom, ale zaślepione sukienkami barany nic z tym nie zrobili. Brawa dla odważnych.
24. Dodane przez ina, w dniu - 24-09-2021 18:30 A może chodzi o forsę i tylko kasa się liczy
25. Dodane przez Viki, w dniu - 24-09-2021 18:43 Sprawa wydaje mi się trochę naciągana. Po tylu latach ten chłopak dopiero wniósł oskarżenie?! Dlaczego wcześniej nie zrobił tego, dlaczego wcześniej z rodzicami nie porozmawiał, nie powiedział im że pan Mikołaj robi ze mną tak i tak?! Poza tym rodzice (matka która pracuje w przedszkolu),zapewne ma odpowiednie wykształcenie, zgadzała się by obcy mężczyzna spał z jej synem w jednym łóżku, by obcy mężczyzna brał jej syna na różnego rodzaju wypady?! Nie wiem czy jest winny pan Mikołaj ale uważam że młody chce być sławny albo coś w tym rodzaju. Nie wstyd mu teraz, po takim czasie wyciągać brudy na światło dzienne?! Ofiary (czy to przemocy, czy to molestowania) często są zamknięte w sobie a nie rozgłaśniają wszystko publicznie... Czas pokaże co wyniknie z tego. Nie wierzę również w sprawiedliwość leszczyńskiego sądu... Młody musi mieć konkretne dowody bo inaczej sąd nie uzna winy...
26. Dodane przez popieram, w dniu - 24-09-2021 18:47 Brawo sąd, że nie zakazał jawności! Brawo!
27. Dodane przez ciekawe, w dniu - 24-09-2021 18:56 Czy zabezpieczono laptop tego pana, inne urządzenia elektroniczne w szerszym kontekście postępowania oskarżonego?
28. Dodane przez dobrze, w dniu - 24-09-2021 19:00 Bardzo dobrze, że chłopak chce jawności. Nie ma się czego wstydzić, w przeciwieństwie do matki i ojca.
29. Dodane przez ., w dniu - 24-09-2021 19:01 Także sąd zdecydował o jawności. Dosyć zamiatania spraw polskiego kościoła katolickiego pod dywan.
30. Dodane przez zastanawia, w dniu - 24-09-2021 19:09 Poważnie zastanawia skreślenie z listy studentów.
31. Dodane przez xyz, w dniu - 24-09-2021 19:12 Jakie naciągane? Taka była ta rodzina. Miejmy nadzieję, że dziennikarze poinformują nas o wyroku. Wtedy będzie sprawa jasna.
32. Dodane przez doVIKI, w dniu - 24-09-2021 19:45 pełno ofiar wyznaje to po latach. doinformuj sie. jest coś takiego jak mechanizm wyparcia i syndrom sztokholmski. gdyby chciał być sławny to podawał by swoje nazwisko albo sam mowil o tym w mediach a jest anonimowy. zglosil to po filmie bo zobaczyl ze nie jest sam i ofiar jest wiecej. polecam doczytac tez artykul z 9 wrzesnia a najlepiej wstrzymac sie z glupimi komentarzami do wyjascienia sprawy. zarówno w sprawę poszkodowanego i oskarzonego. sądem nie jestesmy
33. Dodane przez do Viki kom.25, w dniu - 24-09-2021 23:20 A Ty kiedy zgłosiłabyś taką sprawę, gdyby spotkało Cię to w wieku 11 lat. Gdybyś miała 13, 17 lat. Myślisz, że łatwo wyznać takie sprawy? Jestem pełen podziwu dla tego chłopaka.
34. Dodane przez Polipy macicy, w dniu - 24-09-2021 23:46 Na razie historia wygląda na zmyśloną, ale może wszystkiego nie wiemy. Może chłopak ma jakieś problemy psychiczne?
35. Dodane przez Do kom. 32, w dniu - 25-09-2021 08:24 Twój i podobne wpisy przywracają wiarę w normalność. I na pewno są wsparciem dla ofiar. Bo cała rodziną jest tym pokiereszowana.
36. Dodane przez Rodzic, w dniu - 25-09-2021 09:30 Tak moze z innej beczki. Zastanawiam sie nad jedna sprawa, jak moze wychowywać oraz nadzorować nasze dzieci w przedszkolu osoba, która ze swoim dzieckiem kompletnie nie daje sobie rady!!!!! Oto jest pytanie. Czy te siostrzyczki przyjmują wszystkie odrzuty? Przecież tam winne pracowsc osoby kompetentne z potwierdzonymi dokumentami i strategia a zagubione w swoim życiu. Taki to moze nadają sie do pielenia grządek !
Gdyz przypominam sobie, ze taka ratorosl jednej pracownicy była nie do ujarzmienia, oczywiście w innym miejscu a raczej szkole podstawowej, szkole nie mającej ochoty zając sie problemem ze względu na gnojka i OPIESZAŁOŚĆ a także bojącej sie o swój wizerunek jako szkoły, powiązania itp.
Takie życie, smutne dla pokrzywdzonych, ich rodziców, czasem żałuje tez ze moja sprawa nie została zgłoszona służbom ale tylko dlatego zeby mojemu dziecku nie robić wiekszej krzywdy niz doznalo, a było tego duzo, bardzo duzo, ślad pozostaje na całe lata. Bądźmy jednak czujni !
37. Dodane przez (...), w dniu - 25-09-2021 09:43 To zwyczajna demonstracja w bardzo niesmacznym wydaniu.
38. Dodane przez Polo Prawica, w dniu - 25-09-2021 13:14 Czy ewentualne zachowanie oskarżonego znacząco się różni od programu nauczania?
Tak wygląda edukacja seksualna 9-latków w Niemczech | Onet100
W niemieckiej szkole w Halle 9-latkowie uczęszczają na zajęcia z wychowania seksualnego. Tamtejsi uczniowie doskonale wiedzą, jak zbudowana jest kobieta, a jak mężczyzna. Allenka Urlich, która od 20 lat prowadzi zajęcia w szkole z edukacji seksualnej odpowiada na każde (czasem dość krępujące) pytania podopiecznych. Zdaniem niemieckiej pedagog seksualność jest częścią życia, a im wcześniej zaczniemy rozmawiać o niej z dziećmi, tym lepiej dla nich. Zobaczcie, jak przebiega taka lekcja u naszych sąsiadów. https://www.youtube.com/watch?v=RyRlzcbiezo
39. Dodane przez Laura, w dniu - 25-09-2021 17:46 Bardzo przykre, te niektóre komentarze. Nikomu nie udowodniono winy, a człowiek już skazany. Za chwilę każdy nauczyciel pracujący w jakimkolwiek Przedszkolu będzie się bał poprawić włoski dziecku, bo akurat po spaniu się "potargały", poprawić koszulki i włożyć w spodnie, bo dziecko biegało i miała przecież prawo "wyjść" koszulka, bo za chwilę zostanie oskarżony że dotyka dziecka, a przecież z czystego ludzkiego odruchu nie chciał aby dziecko się przeziębiło. Wszystko w dzisiejszym świecie można każdemu zarzucić i bardzo łatwo zniszczyć drugiego człowieka. Nikogo nie bronię absolutnie!!! jeśli jest winien niech poniesie odpowiednią karę, ale jeśli nie?? Co wtedy?? Czy ktoś będzie umiał powiedzieć przepraszam?? Po co? Gdy już na "starcie" wydaliście wyrok...
40. Dodane przez do kim 39, w dniu - 25-09-2021 18:54 Laura - zgadzam się z Toba
41. Dodane przez Pytanie, w dniu - 25-09-2021 18:59 Pytam z czystej ciekawości... który z Panów chciałby pracować w przedszkolu, z 25 dzieci, minimum 5h dziennie?
reklama
42. Dodane przez Ja..., w dniu - 25-09-2021 21:21 A Panie to mogą, to norma, co...? A Panowie są stworzeni do "większych rzeczy"... Tylko kto ustalił te normy, szowinisto jeden!!!
43. Dodane przez do 39, w dniu - 25-09-2021 21:21 Tym bardziej przykre że biorą w tym udział lokalne media.
44. Dodane przez Leszczynianka, w dniu - 26-09-2021 02:50 Zgadzam się z kom.nr 3... Wszyscy "opiekunowie" naszych dzieci powinni być sprawdzani przez psychologów i psychiatrów . Osobiście znam mężczyznę, który mimo rzekomych molestowań małych dzieciaczków został wyłącznie przeniesiony a sprawę zamieciono pod dywan. Drugim przykładem jest kobieta, której cała rodzina łącznie z nią przebywała w Kościanie z problemami psychaitrycznymi a do dziś uczy ona dzieci w przedszkolu. Jaką mamy gwarancję że któregoś dnia tym ludziom coś "nie odwali" i nie skrzywdzą jakiegoś dziecka? Moim zdaniem takie badania powinny byc obowiązkowe łącznie ze sprawdzaniem przeszłości takich ludzi. A w tej sprawie powyżej winni są jedynie rodzice... bo jak można małe dziecko puszczac z praktycznie obcym czlowiekiem pod namiot? Obcym.. ja nawet dziecka nie dałabym pod opiekę nikomu z rodziny tym bardziej samotnemu bo nigdy nie wiadomo co może mu wpaść do głowy a dziecku ani nikt nie uwierzy ani nikt nie będzie słuchał.
45. Dodane przez stanislaw, w dniu - 26-09-2021 07:24 Jest zastanawiające że po 10 latach jest składane zawiadomienie o domniemanym popełnieniu przestępstwa ? Czemu rodzice zwlekali do tej pory o zawiadomieniu o takim czynie ? Trudno coś powiedzieć .Sąd wszystko wyjaśni .
46. Dodane przez AK, w dniu - 28-09-2021 15:44 Skoro pokrzywdzony teraz niczego się nie boi to dlaczego w żadnym artykule nie podaje swojego nazwiska??? Dzięki swojej "odwadze" skrzywdził już wiele osób, w szczególności swoich rodziców. Ale widocznie sława i pieniądze są dla niego ważniejsze. GRATULUJĘ SYNA!!!
reklama
47. Dodane przez Iza, w dniu - 03-10-2021 16:04 Czytam te komentarze, I jestem naprawdę przerażona... Przerażona głupotą ludzką... Do redakcji portalu- zastanówcie się proszę, czy umożliwianie ludziom wystawiania komentarzy pod tego typu artykułami ma jakiś sens?
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego.
Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane.
Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację.
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego.
Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane.
Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.