Byki poskromione

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Do ostatniego miejsca wypełnił się w piątkowy wieczór stadion MOSiR w Lublinie. Fani żużla liczyli na wielkie emocje i trudno się dziwić, wszak spotkały się dwie niepokonane do tej pory drużyny. Ci którzy spodziewali się wyrównanego pojedynku, mogą się jednak czuć mocno zawiedzeni.

Gospodarze zaczęli imponująco, pierwsza seria upływała pod znakiem ich całkowitej dominacji. Doskonale wychodzili spod taśmy i trzy z czterech wyścigów wygrali podwójnie. Tylko w otwierającym mecz biegu David Bellego zdołał rozdzielić duet Drabik - Hampel. Po czterech odsłonach wynik wyglądał fatalnie dla Byków, leszczynianie przegrywali 5:19.

O ile start do piątej gonitwy był całkiem udany w wykonaniu Jaimona Lidseya i Davida Bellego, o tyle na trasie znacznie lepsi okazali się Hampel i Drabik. Szósta potyczka też nie nastroiła optymistycznie kibiców z Leszna. Janusz Kołodziej dwoił się i troił, ale pokonał tylko Mateusza Cierniaka, a Mikkel Michelsen był poza zasięgiem. O występie Jasona Doyle’a lepiej nie wspominać. Australijczyk zapisał na koncie drugie „0”.

Oglądanie podopiecznych Piotra Barona w tym meczu nie było zbyt przyjemnym zajęciem. Przegrywali większość startów, już na dojeździe do pierwszego łuku byli dwie długości motocykla za rywalami, a na dystansie, poza nielicznymi sytuacjami, nie nawiązywali walki. Siódmy bieg przyniósł piąty podwójny triumf gospodarzy i w połowie zawodów Motor gromił Fogo Unię 33:9.

W drugiej części zmagań najbardziej utytułowany klub w historii polskiego żużla walczył już tylko unikniecie blamażu. Ósmy bieg był pierwszym, którego goście nie przegrali. Michelsen znowu uciekł całej stawce, ale z Lampartem para Bellego - Lidsey zdołała sobie poradzić. Dziewiąta potyczka miała dwie odsłony, bo w pierwszej doszło do karambolu. Hampel z Doylem walczyli na łokcie, a Kołodziej i Cierniak upadli na tor. Szczególnie upadek starszego z wychowanków Unii Tarnów wyglądał groźnie. Żużlowcy uniknęli na szczęście kontuzji i wszyscy stanęli do powtórki. W niej lubelska publiczność zobaczyła w końcu wściekłe Byki. Wygrał Doyle, a akcję Kołodzieja z impetem wjeżdżającego między rywali i mijającego ich za jednym zamachem, fani żużla zapamiętają na długo. Byki zainkasowały pełną pulę i to był ich pierwszy wygrany wyścig. Po dziesiątej gonitwie można było już mówić o reaktywacji, bo Piotr Pawlicki obronił się przed atakami Maksyma Drabika, a Antonii Mencel udanie zastąpił Huberta Jabłońskiego i przyjechał na metę przed Fraserem Bowesem. Drugie biegowe zwycięstwo gości stało się faktem, ale wynik wciąż wyglądał źle. Na pięć potyczek przed końcem podopieczni Piotra Barona przegrywali w Lublinie 21:39.

Po dwóch wyścigach wygranych przez Fogo Unię Motor przygotował mocną ripostę. Jedenasta gonitwa przyniosła podwójny triumf pary Hampel - Michelsen i gospodarze zapewnili sobie meczowe zwycięstwo. Dwunasty start zakończył się remisem i efektowną wygraną Janusza Kołodzieja. W trzynastym przez chwilę Piotra Pawlicki walczył z Mikkelem Michelsenem, jednak Duńczyk był tego wieczoru w wybornej dyspozycji. Wiktor Lampart przyjechał na metę przed Davidem Bellego i na dwa biegi przed końcem Motor prowadził z Fogo Unią 51:27.

W nominowanych miejscowi jeszcze powiększyli przewagę. Czternasty bieg przyniósł wprawdzie podział punktów i indywidualną wygraną Hampela, ale na finał Motor dorzucił 4 „oczka”. Najszybszy okazał się Mikkel Michelsen, który potwierdził fenomenalną dyspozycję. Duńczyk przebył lata świetlne od momentu, gdy jako zdolny junior ścigał się z Bykiem na plastronie. W piętnastym biegu wpadł na metę przed Januszem Kołodziejem, Maksymem Drabikiem i Piotrem Pawlickim. Fogo Unia przegrała mecz 32:58 i to najwyższą porażka Byków od lat.

Motor Lublin: 58

9. Jarosław Hampel - 14 (1,3,3,1,3,3)

10. Fraser Bowes - 0 (-,-,-,0,-,0)

11. Maksym Drabik - 12+2 (3,2*,2*,2,2,1)

12. zastępstwo zawodnika

13. Mikkel Michelsen - 17+1 (3,3,3,2*,3,3)

14. Wiktor Lampart - 9+1 (3,3,2*,0,1)

15. Mateusz Cierniak - 6+3 (2*,2*,1,0,1*)

Fogo Unia Leszno: 32

1. Jason Doyle - 6 (0,0,3,1,2)

2. Janusz Kołodziej - 10+1 (1,2,2*,3,2)

3. David Bellego - 5+1 (2,0,2,0,1*)

4. Jaimon Lidsey - 3+1 (1,1,1*,0)

5. Piotr Pawlicki - 6 (0,1,3,2,0)

6. Hubert Jabłoński - 0 (0,0,-)

7. Damian Ratajczak - 1 (1,0,0)

8. Antoni Mencel - 1 (1)

 

reklama

reklama

reklama

reklama