O tym się mówiNapieralski: cięliśmy ostatnio więcej, ale będzie lepiej |
05.02.2025. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Pozwoli pan, że zacznę od cytatów, pochodzących od naszych słuchaczy: "Las na Trzebani znika i pewnie niedługo tam będzie pusto, ale nikomu to nie przeszkadza". "Leśnicy las wycinają z każdej strony, za szpitalem, za Karczmą Borową, w stronę Kąkolewa, na Grzybowie. w zamian jakieś tablice stawiają jak zachować się w lesie". Rzeczywiście tak dużo lasu tniecie? Przyznaję rację, że zeszły rok był rokiem, kiedy tej wycinki było więcej w stosunku do poprzednich lat, a spowodowane to było tym, że to był ostatni rok obowiązywania dziesięcioletniego planu urządzania lasu i musieliśmy go wykonać. Plan trzeba było wykonać, bo inaczej premii by nie było. Nie, nie chodzi o premię. Chodzi o to, że niektóre rzeczy trzeba wykonać, ponieważ nowy plan urządzania lasu tworzy się przez dwa lata i pewne rzeczy musieliśmy wykonać, bo inaczej cały ten nowy plan by nam leżał. Ale dlaczego panie nadleśniczy, w ostatnim roku trzeba było gonić plan? Czyżby nie został wykonany w poprzednich dziewięciu latach? Tu miały wpływ różne czynniki, bo jak pan sobie przypomina, mieliśmy też na początku tego poprzedniego planu urządzenia lasu wycinkę pod drogę ekspresową S5, tam wycięliśmy 83 hektary lasu. Tak, że zaspokajaliśmy umowy na drewno drewnem pozyskanym z tej wycinki. Były też różne inne czynniki, które się złożyły na to, że ten plan musieliśmy w tym ostatnim roku trochę podgonić. Oszczędzaliście go z tego względu, że chcieliście być dobrzy i nie wycinać? To różne były sytuacje. Generalnie w okolicach Leszna zawsze mieliśmy takie, może nie obawy, ale bardzo ciężko nam było się przemóc, żeby jakikolwiek zrąb tam uruchomić. Temat wycinania lasów jest doskonale znany i co roku mniej więcej wraca, nawet parę razy w roku. I wielokrotnie nasi czytelnicy, słuchacze zwracali na to uwagę, ale teraz mówią, że jest tego szczególnie dużo. Przyznałem rację, że zeszły rok był rokiem, gdzie to pozyskanie było znacznie większe, ale muszę Państwa tutaj uspokoić, że kolejne lata w nowym planie urządzenia lasu średnio roczne pozyskanie będzie mniejsze o 10 tysięcy. Jest to sporo jak na nasze podejście. Wycinek będzie zdecydowanie mniej. Średnio roczne o 10 tysięcy kubików jak rozumiem. No to jakie było na przykład w tym 2024? W 2024 było 77 tysięcy. A w 2023? Tego nie pamiętam. Ale średnio roczne to było 67 tysięcy. Czyli o 10 tysięcy więcej było w zeszłym roku. Tak. Próbuję sobie zwizualizować, ile to jest lasu. W hektarach. Około pięciuset na hektar. W zależności od gatunku. Dziesięć tysięcy metrów to będzie dwadzieścia hektarów. Dużo. Ale tego nie można tak przeliczyć, to drewno tylko było pozyskane ze zrębów, bo to są jeszcze tak zwane cięcia przedrębne, czyli drewno pochodzące z trzebieży, a to w ciągu dziesięciolecia to jest mniej więcej pół na pół. No ale jednak spore połacie w najbliższej okolicy Leszna pod topór poszły. Tak zostały wycięte, to nie ukrywam. A po co? Ja przepraszam, to jest może dla Pana banalne pytanie, ale tak pewnie ludzie się zastanawiają, czemu leśnicy w ogóle ten las wycinają? Ładne toto stoi, grzyby rosną... Lasy nadleśnictwa w większości, bo mamy też dwa rezerwaty, ale to są lasy gospodarcze, czyli lasy przeznaczone do produkcji między innymi drewna. Czyli trochę jak zboże na polu, tak? No, można też tak powiedzieć, że my też to produkujemy. Zboże sieje się wiosną i w sierpniu się ścina i jest ściernisko. Las sadzi się, nie wiem, sto lat temu, tak? Tak. Sosna ma wiek rębności tak zwany… Czyli w 1925 roku, czyli za rządów prezydenta Wojciechowskiego, ten las został posadzony i teraz tak jak to zboże w sierpniu, za rządów prezydenta Dudy się go wycina. Cały czas jest taka gospodarka prowadzona w zasadzie planowa, że nie wycinamy więcej, a zdecydowanie wycinamy mniej, niż tego drewna przyrasta, ale to drewno też jest potrzebne dla gospodarki. Czyli czysty biznes. Jako Lasy Państwowe sami się finansujemy. I to, że ludzie chodzą i się tulą do drzew to taki sentymentalizm. Polityka w lasach, podejście do lasów w ostatnim okresie bardzo mocno też się zmienia, nasze spojrzenie jako leśników na las też się zmienia i mogę powiedzieć, że ostatnim nowym działaniem jest wyłączenie ponad 10% naszej powierzchni leśnej w ogóle z użytkowania. Są to obszary cenne przyrodniczo i ważne dla społeczeństwa. To jest praca, która trwa na terenie całego kraju, naszej regionalnej dyrekcji również. Jeszcze nie zostało to zupełnie zaakceptowane, ale to jest już prawie nieodwracalne. Obszary cenne przyrodniczo to tak zwane lasy społeczne? To są dwie różne rzeczy. Obszary cenne przyrodniczo to są obszary w kategorii pierwszej i kategorii drugiej. Kategoria pierwsza to jest to 1290 hektarów tych lasów tam nie będziemy nic mogli robić. Natomiast w kategorii drugiej, 1130ha i tam będzie gospodarka prowadzona, ale zmodyfikowana. A lasy społeczne to jest zupełnie inny twór. Czyli ponad dwa tysiące hektarów na terenie Nadleśnictwa Karczma Borowa? Tak. A ile jest w ogóle lasów nadleśnictwa? 12,6 tysiąca. Czyli 10 tysięcy to lasy czysto gospodarcze. Tak. Nie chcę pana wikłać w politykę, natomiast wie pan doskonale, jakie jest tło polityczne. Za czasów rządów PiS-u politycy ówczesnej opozycji podnosili kwestie "zły PiS wycina lasy i wysyła je do Chin". No ale zły PiS się skończył, a lasu się wycięło jeszcze więcej. Generalnie w lasach w całym kraju tej wycinki było mniej. Ale u was akurat więcej. U nas akurat tak się zbiegło, że więcej. Ale chciałbym państwa uspokoić, że w następnych latach będzie zdecydowanie mniej. Między rokiem 2024, a tym co będziemy ciąć, to będzie 20 tysięcy metrów sześciennych mniej. To jeszcze zapytam o tą biznesową stronę, bo jak rozumiem ta gospodarka leśna to jest główne źródło utrzymania. No między innymi tak, to jest główne źródło. To drewno idzie do Chin rzeczywiście? Wie pan co, trudno mi powiedzieć, czy to drewno idzie do Chin, bo ponieważ my nie sprzedajemy bezpośrednio za granicę, tylko sprzedajemy tutaj odbiorcom. Śledzi pan drogę takiego drzewa, który jest wycięte? Ja nie mam podstaw do tego, żeby śledzić, nie wiem jakie mają kontrakty. A jakie drzewa się wycina? Wszystkie? Czy są jakieś określone gatunki? W zależności w jakich cięciach, czy cięciach rębnych, czy cięciach przedrębnych, bo cięcia rębne są jest określone dla poszczególnych gatunków. Pytam o to gospodarcze cięcie wszystkiego, jak żniwa. Ścinacie wszystkie, czy jednak są takie drzewa, których nie ruszacie? Każdy z gatunków ma określony wiek rębności. Dąb ma 140 lat, sosna na przykład 100 lat. A to jest wiek minimalny czy maksymalny? Minimalny. A maksymalny? Wracam do pojęcia obszarów cennych przyrodniczo, bo ponieważ w tych obszarach kategorii pierwszej, których nie będziemy ruszać, znalazły się też starolasy i te starolasy nie będą w ogóle użytkowane. Mamy takie starolasy? Mamy. Jakie? W zależności od tego, czy to jest spełnione, te starolasy określamy według tego kryterium, czy według jeszcze certyfikacji FSC, bo my mamy jeszcze... A możemy to prościej wyjaśnić? Chcę powiedzieć to, że też podlegamy certyfikacji FSC, czyli to jest niezależna certyfikacja. Mieliśmy audyt w grudniu przeprowadzony i starolasy według certyfikacji FSC to są lasy na przykład dębowe, powyżej 180 lat. Natomiast według tych kryteriów obecnie mamy lasy powyżej 150 lat. A najstarsze dęby, jakie mamy, mają ile lat? W Nadleśnictwie mamy powierzchnię dębową w leśnictwie Książęcy Las, która ma 186 lat. Pytam, bo w mailu, który dostaliśmy, mieszkańcy zaniepokojeni mówią, że wycięto dąbrowy dochodzące do 150, nawet 200 lat na terenie między Kąkolewem a Nową Wsią. 150 lat to może się zdarza, ponieważ tak jak wspomniałem, wiek rębności to jest 140 lat, także my te drzewostany możemy użytkować i były użytkowane. Odnośnie sygnałów od mieszkańców, był taki sygnał w zeszłym roku. Mieszkańcy byli zaniepokojeni że chcemy wyciąć drzewostan dębowy właśnie na Trzebani. Przystaliśmy na to, bo zrobiliśmy wizję terenową i faktycznie ten drzewostan też zasługiwał na to, żeby go nie ruszać i odstąpiliśmy od wycinki. Także to nie jest tak, że my tniemy na potęgę i nie słuchamy społeczeństwa. Odnośnie tych lasów społecznych, o których pan wspomniał, mieliśmy konsultacje społeczne. Jedne konsultacje odbyły się kameralnie, a drugie robiliśmy w terenie. Także kto chciał, mógł przyjechać. Wyznaczyliście ten las społeczny? Tak został wyznaczony. Dookoła Leszna? Jest kilka lokalizacji, bo to nie jest tylko, że te lasy społeczne są wokół większych miast zlokalizowane, ale tam gdzie jest większy ruch turystyczny i rekreacyjny. Więc mamy wyznaczone lasy przy Lesznie, na Stanisławówce i przy Jeziorze Górnickim. I tam się piła nie pojawi? Nie, to znaczy tak, pojawi się, bo to są lasy społeczne, w przeciwieństwie do tych lasów obszarów cennych przyrodniczo, one nie są rezerwatami. Tam będziemy prowadzić gospodarkę, ale zmodyfikowaną. Nie będzie tam na przykład zrębów zupełnych, czyli wycinać do zera. Czyli jednak wycinka będzie. Tak. Niestety muszę powiedzieć tak, że nasz główny kompleks leśny, niespełna pięć tysięcy hektarów znajduje się w zasadzie przy Lesznie. Czyli, proszę państwa, temat wycinki lasu wokół Leszna bynajmniej się nie skończy, tylko będzie go trochę mniej, tak? Moim zdaniem będzie zdecydowanie mniej i będzie to mniej widoczne. Na koniec panie nadleśniczy, otrzymujemy sygnały zwłaszcza od miłośników biegania i jeżdżenia rowerem po lesie: drogi leśne porozjeżdżane w pierniki. Będą naprawione. Specjalnie zakupiliśmy równiarkę, to jest równiarka doczepiona do ciągnika, stacjonuje na szkółce w Nowym Świecie, która będzie wykorzystywana do równania dróg na bieżąco. Z tym, że nie zawsze możemy ze względów atmosferycznych od razu równać te drogi. Niestety, ta pogoda, która była ostatnio, nam nie sprzyjała, było dużo opadów. Teraz pogoda się poprawiła, więc mamy zaplanowane, że będziemy równać, zaczniemy od czwartku. Mamy też konsultanta w Nadleśnictwie powołanego do spraw lasów społecznych, każdy może do niego zadzwonić i swoje uwagi zgłosić. I my jesteśmy otwarci na dialog. Pan Jacek Napieralski, nadleśniczy Karczmy Borowej był naszym gościem. Dziękuję bardzo. Dlaczego wycina się lasy - wyjaśnia Jacek Napieralski, nadleśniczy z Karczmy Borowej Radio/O tym się mówi
reklama
reklama
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama