Szkoła i przedszkola do likwidacji? Decyzja po południu

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Witam państwa serdecznie, witam moich gości, a moimi gośćmi są przedstawiciele klubów Rady Miejskiej Leszna przed dzisiejszą sesją: Tomasz Malepszy z klubu Łączy nas Leszno, Adam Kośmider, Prawo i Sprawiedliwość i Marek Wein, Koalicja Obywatelska.

Dzień dobry.

Sesja bardzo obfita w projekty uchwał, ale najważniejsze, które chyba wzbudzą największe zainteresowanie mieszkańców Leszna to projekty związane ze zmianami w oświacie: likwidacja Szkoły Podstawowej nr 1 i trzech miejskich przedszkoli nr 4, 5 i 15 oraz przeniesienie Bursy Międzyszkolnej do Zespołu Szkół Rolniczo-Budowlanych. Dyskusji było sporo, więc pytam czy już panowie radni i wasze kluby macie wyrobione opinie i jak będziecie głosować?

Marek Wein: Myślę, że dyskusji było bardzo dużo i oficjalnej, i nieoficjalnej. Odbyły się dwie komisje edukacji, kultury i sportu. Pierwsza szczególnie, która była z dużym udziałem rodziców. Myślę, że tak naprawdę zostało powiedziane wszystko w tym temacie i koalicja będzie głosować za tymi uchwałami. I nie chciałbym się teraz więcej rozwijać.

Jak rozumiem rodzice, mimo licznych argumentów, które przedstawiali ustnie i na piśmie nie przekonali?

Nie przedstawiali aż tak dużo tych argumentów, bo generalnie głównym argumentem była tak zwana budząca się szkoła. I akurat ten argument nie przemawiał dlatego, że w Szkole Podstawowej nr 1 też nie ma całościowego programu jeszcze budzącej się szkoły, bo robią to dopiero od niedawna, ale w wielu szkołach podstawowych miasta Leszna, te elementy są realizowane od lat. Także to nie był argument dla mnie osobiście jakiś taki przekonywujący.

Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości: w czasie tych dyskusji na komisji wyglądało na to, że bronicie tej jedynki.

Adam Kośmider: Tak, oczywiście. Również rodzice są bardzo zdeterminowani. W bardzo szybkim tempie zebrali ponad 1700 podpisów. Pan Marek Wein, który przecież był dyrektorem, doskonale wie, że tu nie chodzi wyłącznie o to, jaki program realizowała szkoła, ale przede wszystkim o to, co będzie z tymi dziećmi. Szkoła podstawowa, to są dzieciaki bardzo młode i przenosić je w nowe środowisko, to będzie dla nich na pewno pewna trauma. Uważam, że jeszcze nie wszystko w tym temacie zostało przemyślane, nie wszystko zostało powiedziane. Myślę, że rodzice wywrą jeszcze presję na radnych i przybędą na tą sesję. Szczególnie ich zapraszam. Ale szanowni państwo, to nie tylko SP1. Ja się zastanawiam, skąd pomysł zamykania przedszkoli, w których obłożenie jest prawie stuprocentowe. Przecież pierwszym wyborem rodziców, którzy posyłają dzieci do przedszkola jest właśnie publiczne, samorządowe, przedszkole, a my chcemy je zamykać w imię czego? Żeby wspierać prywatny biznes? Ja nie mam nic przeciwko prywatnemu biznesowi, ale trzeba powiedzieć prosto w oczy, że największe problemy będą miały po prostu prywatne przedszkola.

Argument demograficzny was nie przekonuje?

Panie redaktorze, 100% obłożenia w publicznym samorządowym przedszkolu, no niespełna, a 60% w prywatnym. No to niech pan pomyśli, w tym niżu demograficznym kogo to najbardziej uderzy? Myślę, że jednak te prywatne przedszkola, ale to trzeba powiedzieć wprost, a nie tutaj przykrywać różnymi innymi argumentami. I ostatni temat, czyli bursa. Ponad 5 milionów złotych z Polskiego Ładu poszło dla tej młodzieży, żeby w odpowiedni sposób, w odpowiednich warunkach mogli ten czas spędzać, a dzisiaj tam przeprowadzamy urzędników. Myślę, że to jest czas poniżej pasja.

Już poprzedni prezydent, czyli w czasach, kiedy byliście współrządzącym ugrupowaniem, tam Urząd Miasta przeprowadzał.

I też byliśmy przeciwko temu, żeby tam przeprowadzić Urząd Miasta.

Jakoś nie protestowaliście bardzo głośno.

My często spotykaliśmy się z prezydentem i rozmawialiśmy o tym również w kuluarach, ale nie, to naprawdę nie są żarty. Ta młodzież miała naprawdę świetne warunki, a jednym z argumentów, który jest zapisany, drodzy państwo, w uzasadnieniu uchwały jest to, że zrobił się bałagan, ponieważ są urzędnicy, ponieważ są petenci, a o tym mówiliśmy już ponad rok temu, że tak właśnie będzie.

Czyli, jak rozumiem, Klub Prawa i Sprawiedliwości będzie przeciwko tym projektom?

Wszystkim łącznie z bursą.

Klub Łączy nas Leszno, Pan Tomasz Malepszy.

TM: Takiej zdecydowanej opinii nie mamy, one są dość rozległe. Natomiast trochę kolega (z PiS) szarżuje z argumentami. Po pierwsze problem likwidacji SP1 i SP3 pojawił się dużo, dużo wcześniej, kilkanaście lat temu, gdy w pierwszej kadencji pana prezydenta Borowiaka pojawiła się inwestycja pod tytułem budowa nowej szkoły. Wtedy mówiło się, że przesłanką do tego jest poprawa warunków przede wszystkim nauki, ale i pracy, rewitalizacja miasta, dowód na to, że rewitalizujemy Śródmieście. Druga sprawa, dzieci będą miały się gdzie uczyć. W przedszkolach naszych samorządowych jest sporo miejsc, obłożenie jest niepełne i przedszkolaki będą mogły się zarówno w samorządowych jak i niepublicznych uczyć. Prawo wyboru rodzice mają, więc jeżeli pyta pan redaktor o opinię klubu to takiej jednoznacznej nie mamy.

A pan jak zagłosuje?

Ja powiedziałem publicznie dużo wcześniej, że nie po to przyjmowaliśmy wydatki również na remont internatu w rolniku z myślą wtedy już o tym, żeby likwidować bursę na Poniatowskiego. Argument wtedy pojawił się taki, że szkoły średnie są głównie ulokowane w Śródmieściu, więc zostawmy jeszcze tą Poniatowskiego, tę bursę. Więc u nas nie ma dyscypliny, są przeciwstawne opinie. Ja będę głosował, tak jak powiedziałem, za.

Marek Wein: muszę się odnieść do wypowiedzi pana Adama Kośmidra, on lubi zawsze wyolbrzymiać pewne rzeczy. Przedszkola miejskie a prywatne: wcale nie będzie żadnej wojny, dlatego że z wszystkich dzieci, które mogą chodzić do przedszkoli tylko 58% dzieci jest w publicznych przedszkolach, więc przedszkola mają możliwości, muszą się tylko postarać, zmobilizować, żeby wykazać, że to są dobre przedszkola. A ja uważam, że są bardzo dobre, bo niedawno moje wnuki chodziły do przedszkoli i jeszcze jedno chodzi. Natomiast również do tego tematu, przenoszenia dzieci do innej szkoły. Przecież propozycja przeniesienia jest do lepszych warunków. A dziecko się przystosuje szybciej i myślę, że najważniejszą rzeczą jest, żeby w głowach rodziców tych dzieci uzmysłowić i żeby oni sobie uświadomili, że dla tych dzieci będzie tam po prostu lepiej. Nie idą w gorsze, idą ze swoimi nauczycielami.

Mam jeszcze jedno pytanie, odnośnie danych demograficznych - prognozuje się, że ubędzie w mieście 55 oddziałów w szkołach. Czy to oznacza, że jeszcze jakieś szkoły czeka likwidacja? Czy możecie panowie to potwierdzić, zaprzeczyć?

MW: Nie umiemy tego dzisiaj powiedzieć, bo może to być 55, a może to być 40 oddziałów. Ale taki jest trend. A co się będzie dalej działo, trudno to przewidzieć. I chciałoby się, żeby nie było tego. To jest za pięć lat, a co się wydarzy, nie wiemy.

Poza tym jeszcze jest sporo bardzo interesujących uchwał, m.in. o zaciąganiu przez miasto zobowiązań finansowych i tu proszę państwa projekt emisji obligacji na 15 milionów złotych.

TM: Przyjmując budżet na ten rok pan prezydent zapisał tą relację po to, żeby go zrównoważyć potrzeba 15 milionów środków z obligacji. Temat obligacji do równoważenia budżetów jest od dwudziestu kilku lat. I to jest rozwiązanie, które pozwala na dynamizowanie polityki finansowej, na sfinansowanie inwestycji. Również nie ma co ukrywać pewnego zadłużenia, które jest spore, więc dobrze, że już na początku roku uruchamiamy tę procedurę uchwałą Rady, którą mam nadzieję przejmiemy.

MW: Być może będzie trzeba wziąć aż tyle pieniążków, a może nie będzie trzeba. Ja chcę powiedzieć, że gdy pan prezydent Rusiecki obejmował swoje stanowisko w budżecie brakowało 55 milionów. W tej chwili praktycznie został tylko bodajże milion i to jest największa zasługa tego okresu, w którym rządzi pan prezydent Rusiecki, dlatego że nie wydawał pieniędzy tak, żeby tylko je wydać, tylko z rozsądkiem oszczędzał na każdym kroku.

AK: Ja mogę tylko odnieść się do słów kolegi Marka. Dwie poprzednie kadencje, przecież również prezydent Borowiak zaciągał zobowiązania w postaci emisji obligacji, ale wy wtedy z całym impetem przez kilkadziesiąt minut opowiadaliście jakie to jest złe, jakie to jest niedobre i jakie to jest niefajne i że wy zrobilibyście to inaczej. No i jakoś nie widzę w tej waszej perspektywie jakichkolwiek zmian. Okazuje się, że miejsce siedzenia wskazuje też sposób myślenia. Mam nadzieję, że my troszkę inaczej podejdziemy do tego tematu z większym zrozumieniem niż wy.

Zagłosujecie za?

To się jeszcze okaże, jeszcze spotkamy się, jeszcze będziemy rozmawiać, ale chciałbym, żeby właśnie to wszystkich nas nauczyło, żeby podchodzić do tego budżetu z rozsądkiem, że pewne rzeczy może mniej popularne, tak jak zaciąganie zobowiązań, też są potrzebne i w jaki sposób ten budżet bilansują.

Uzupełnię to co powiedział pan radny Wein: te obligacje mają być emitowane w pięciu seriach po 3 miliony złotych, a spłacone mają być do 2039 roku. Życzmy sobie dużo zdrowia, żeby doczekać i nie wiem, czy to będą ostatnie obligacje.

MW: Może nie ostatnie, ja chcę tylko się odnieść znowu do pana Adama, który używa określeń wy, my, których ja bardzo nie lubię. Dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że jest coś takiego w samorządzie jak opozycja i jak grupa rządząca czy koalicja rządząca i odwróciły się w tej chwili role i tylko tyle.

TM: Niestety musiałbym przypominać poprzednie kadencje, dużo wcześniejsze, docierały do mnie jako prezydenta właśnie takie postawy i stąd staram się dać przykład, że niekoniecznie tak musi być.

I do tego jeszcze dochodzi pożyczka 2,6 miliona na modernizację oświetlenia ulicznego.

AK: Tak, wymiana przestarzałego oświetlenia sodowego na LED-owe przyczyni się do oszczędności. To po pierwsze, a po drugie do mniejszego zużycia energii elektrycznej i to będą chyba już ostatnie wymiany tych lamp, które są jeszcze w Lesznie.

TM: Tak oczywiście to na ulicach tych najważniejszych krajowych: Konstytucji, Piłsudskiego.

Niestety wykreślono z budżetu inwestycję pod tytułem „modernizacja ulicy Henrykowskiej”: półtora miliona złotych, miasto nie dostało tutaj dotacji.

MW: Miasto nie dostało dotacji, w związku z tym nie możemy się szykować do remontu tej ulicy, czy do zrobienia jej w jakimś przyzwoitym standardzie. Trzeba poczekać, może będą pieniądze z czegoś innego.

Będą pieniądze z czegoś innego, panowie?

Myślę, że tak. Cały czas jeszcze korzystamy z tych funduszy, ale będą może inne formy, ale na pewno warto inwestować tam, gdzie jest współfinansowanie, a nie pokrywać wszystkiego w stu procentach. Jest to duży wysiłek i na pewno można to rozwiązać lepiej. Stąd uważam, że było właściwe wycofanie tej inwestycji.

Już na sam koniec informacyjnie, do tego jeszcze dochodzi wydatek na utwardzenie parkingu przy ośrodku na Starozamkowej, 250 tysięcy. I modernizacja bandy na stadionie Smoczyka, 230 tysięcy.

AK: Przeciwległa, prosta, zjazd do tunelu.

TM: Stadion jest miejski, wymogi niestety, które stawia Polski Związek Motorowy są takie właśnie kosztowne.

Dobrze, że nie wymyślili czegoś jeszcze droższego. Dziękuję bardzo, sesja o godzinie 14. Adam Kośmider, Tomasz Malepszy i Marek Wein.

Dziękujemy.

 

reklama

reklama