Starostwo koordynuje walkę z podtopieniami

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

W połowie listopada informowaliśmy o problemie mieszkańca Święciechowy Sergiusza Malesińskiego. Od miesięcy po każdym dużym deszczu jego dom zalewała spływająca z pól woda, która nie miała odpływu. Jedynym sposobem na walkę z tym zjawiskiem było pompowanie wody przez strażaków. Pan Sergiusz bał się, że w końcu woda podmyje fundamenty domu. Ponieważ mamy wyjątkowo mokry listopad okazało się, że problem dotyczy nie tylko jego, ale i wielu jego sąsiadów. Malesiński skarżył się, że nie może doprosić się bardziej konkretnej pomocy, to znaczy sprawdzenia, w którym miejscu uszkodzono instalacje drenarskie i naprawienia usterki.

Sprawą zainteresował się samorząd powiatowy. To tak naprawdę nie jest nasza kompetencja - przyznaje starosta Krzysztof Piwoński - ale w końcu chodzi o teren powiatu, postanowiliśmy więc skoordynować jakoś działania tych, którzy wykazują dość pasywne podejście. Starostwo zaprosiło na spotkanie zarówno władze gminy Święciechowa, jak i związek spółek drenarskich odpowiedzialnych za odprowadzanie wody z pól. Mają one przede wszystkim sprawdzić, co się stało, że nie ma odpływu - mówi Piwoński - oraz usunąć usterki. Diagnozy póki co nie ma; starosta na razie nie potwierdza naszych nieoficjalnych informacji, że drenaż uszkodzono podczas budowy drogi Leszno-Święciechowa. Nie mam takich informacji - mówi - jednak będzie sprawdzana sieć drenarska wzdłuż tej drogi.

Problem trzeba rozwiązać jak najprędzej, zanim nasiąkniętą wodą ziemię zetnie mróz. Piwoński zapewnia, że w porozumieniu z samorządem gminnym i spółkami drenarskimi uda znaleźć się pieniądze na niezbędne prace. (jad)

 

reklama

reklama

reklama