Krawat jeszcze wisi

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Chiński krawat z Tajwanu trafił charytatywną aukcję po tym, kiedy stał się najsłynniejszym „zwisem męskim” w Polsce. Pamiątka przywieziona przez posła Szczepańskiego z jego dalekowschodniej służbowej podróży była rekwizytem jego wystąpienia w sejmowej debacie nad odwołaniem Ministra Infrastruktury - poseł wręczył go premierowi Tuskowi jako „krawat chińskich kolei”. Premier prezent jednak zwrócił ripostując, że nie pochodzi z Chin, tylko Tajwanu. Różnica zdań wkroczyła na grząski grunt geopolityki - Polska bowiem niepodległości Tajwanu nie uznaje; koniec końców jednak krawat przekazano na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wystawiono go wśród innych darów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Na razie licytacja wciąż trwa - krawat osiągnął cenę 395 złotych. Więcej - 610 złotych - internauci dają za spotkanie z Ryszardem Kaliszem na tenisowym korcie. Najwięcej pieniędzy dla Orkiestry zdobyły jednak narty Wojciecha Fortuny przekazane przez lidera partii Grzegorza Napieralskiego - 1125 złotych. Licytacja krawata Szczepańskiego trwa jednak do środy, możliwe więc, że cena jeszcze wzrośnie. (jad)

 

reklama