Voyage po żel-arcieVoyage po żel-arcie |
15.01.2015. Radio Elka, Gabriela Majchrzak | |||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Z pewnością ciekawym doświadczeniem było dla gości wernisażu obcowanie z dziełami kompozytora oraz malarza - Jana Kantego Pawluśkiewicza. Artysta jest twórcą nowatorskiego stylu malarskiego zwanego żel-art. Jest to korzystanie z współczesnej technologii, czyli używania w malarstwie żelu hinduskiego wyprodukowanego w Japonii. ![]() Jak to zazwyczaj bywa, odkryciu towarzyszył przypadek.- Zupełnie przypadkowo zostałem zaproszony na wspólny wernisaż, tylko uzmysłowiłem sobie, że ja nie zajmuje się malarstwem, a więc ten przypadek spowodował, że musiałem wyostrzyć swoją wyobraźnię i zmysł handlowy, ale w tym sensie, żeby odwiedzić sklepy plastyczne i znaleźć coś, co mogłoby mnie usatysfakcjonować, ale również coś, co mogłoby mnie zdumieć i być niekonwencjonalne. Tak właśnie znalazłem wspaniałe hinduskie żele i od tych 17 lat jestem nimi zafascynowany - tłumaczy Jan Kanty Pawluśkiewicz. Na wernisażu zaprezentowano wcześniejsze obrazy malarza z cyklu Sensy-Byty-Mary oraz te najnowsze z serii Eteryczny realizm i Pheniben. Czas namalowania jednego obrazu techniką z zastosowaniem żelu zależy od formatu i gęstości faktury. Zazwyczaj proces tworzenia trwa od dwóch tygodni do 6 miesięcy. Te barwne dzieła stworzone z niezwykła fantazją wprowadzają odbiorcę w baśniowy świat. Artysta obnaża wytwory swojej wyobraźni. Dzieła odnoszą się do snów i przeżyć autora. Figuratywna forma oraz kolor w połączeniu z żelem hinduskim tworzą fantastyczny efekt wizualny. - Ekscytująca jest ta nieprzewidywalność żelu, na początku wydaje się dość mizerny, ale po pewnym czasie przy użyciu następnych chemicznych składników otrzymuje błysk, jakąś niewiarygodną ekspresję - opowiada autor. Artysta, jako odkrywca żel- artu chciałby, podnieść ten styl do rangi sztuki malarskiej. Obecnie technika ta jest nieznana w świecie artystycznym. Jako prekursor nowego gatunku nie obawia się naśladowców, wręcz przeciwnie, pragnie, aby się pojawili. -Marzę o tym, to oznaczałoby, że znalazłem się w kręgu niebezpiecznego zainteresowania. Wiem, że wtedy nie musiałbym zakładać szkoły, bo ona by się sama założyła. Jan Kanty- Pawluśkiewicz zapytany o to, czy widzi związek między swoją twórczością malarską a muzyczną odpowiedział, że takie konotacje nie istnieją. - Malarstwo jest ciszą, skupieniem, grą wyobraźni, kolorem, barwą, a muzyka to dźwięk, w tym sensie one są nieporównywalne. Po prezentacji prac autora, goście zostali zaproszeni na projekcję filmu dokumentującego wydarzenie, jakie miało miejsce w zeszłym roku na placu Szczepańskim w Krakowie. Fasada Teatru Starego na kilkanaście minut zamieniła się w wielki ekran, na którym wyświetlane były obrazy artysty w technologii 3D. Po filmie nadszedł czas na wywiad z kompozytorem, który prowadził Jerzy Zegarliński. Artysta dzielił się z publicznością swoimi wspomnieniami, opowiadał anegdoty, mówił o swoich największych pasjach. Nie mogło zabraknąć muzyki. W trakcie spotkania kompozytor kilkakrotnie wykonywał utwory na fortepianie. Jan Kanty Pawluśkiewicz - znakomity kompozytor muzyki teatralnej, filmowej i kabaretowej, twórca monumentalnych dzieł oratoryjno-kantatowych i pianista. Studiował na wydziale architektury Politechniki Krakowskiej, gdzie zajmował się m.in. malarstwem, grafiką i rzeźbą.. Po raz pierwszy swoje obrazy wystawił w 1999 r. w Piwnicy pod Baranami. Od tego czasu zaprezentował już wiele serii obrazów, rysunków i grafik. Kreuje w nich wyjątkowo fantazyjny i magiczny świat, zawierający szczególny ładunek emocjonalny, pełen baśniowości i radości. Współzałożyciel grupy muzycznej Anawa, (w której grał do roku 1980), związany z Piwnicą pod Baranami i Teatrem STU, oraz Teatrem Narodowym i Teatrem Powszechnym w Warszawie. Współpracował m.in. z Markiem Grechutą. Wystawę pt. Voyage można oglądać w Centrum Kultury i Sztuki do 1 marca.
reklama
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama