Nieustawne pomniki

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Mnie zastanawiało coś zupełnie innego. Doszedłem bowiem do wniosku, że miejsce uroczystości, czyli pomnik Konstytucji 3 Maja i Odzyskania Niepodległości tak naprawdę na tego typu okazje nadaje się raczej średnio. Mniejsza już z tym, że się zamyka krajową „Piątkę” i kierowcy klną na święto błądząc na objazdach. Chodzi o to, że - mówiąc językiem dekoratorów wnętrz - jest po prostu „mało ustawne”.

Kto był, ten wie, o co mi chodzi. Orkiestra, kompania honorowa i liczne poczty sztandarowe ustawiono na jezdni Alei Konstytucji. Niby całkiem szeroka arteria, ale liczne poczty sprawiły, że umundurowany pluton Sokoła stał prawie pod McDonaldem - chłopaki się postarały, wystroiły, ogoliły i wypachniały, tymczasem niewiele widziały i mało kto ich widział. Już mniejsza z tym, że dokonujący przeglądu pododdziałów pułkownik Szwed, dowódca 4 pułku zasuwał po pasie rozdziału ulicy od chodnika. W końcu to stary wojak, więc nie po takich podłożach umie maszerować, choć czekałem, aż któryś ze strażników miejskich wlepi mu przy wszystkich mandat za deptanie trawnika.

Oficjele i delegacje miały bardziej komfortową sytuację, stojąc bliżej pomnika. Zasłonili przy tym wojsko i orkiestrę sporej części zgromadzonego społeczeństwa. Samo społeczeństwo zaś - czyli ci, którzy przyszli z wolnej i nieprzymuszonej woli, niewykluczone że i z patriotyzmu - stało, gdzie tylko mogło, a ponieważ mogło niewiele, zasadniczo widziało niewiele.

Żeby nie było, że się czepiam jakichś odpowiedzialnych urzędników. Pole manewru w tym miejscu jest rzeczywiście niewielkie. Tak się stało te ćwierć wieku temu, że Ojcowie Miasta zdecydowali o postawieniu pomnika Konstytucji 3 Maja i Niepodległości w miejscu, które jest najbardziej logiczne, czyli przy skrzyżowaniu ulic nazywających się Konstytucji i Niepodległości. Nie mieszkałem wtedy w Lesznie, więc nie wiem, czy wtedy mniej ludzi przychodziło na manifestacje, czy jakoś inaczej stawali, czy może nikt się tym po prostu nie przejmował.

Zresztą to nie jedyne tak nieustawne miejsce - podobnie jest z pomnikiem Ofiar Katynia, który stoi sobie na skwerze przy ulicy (logika!) Ofiar Katynia. Uroczy zakątek, przyznaję, ale kiedy w kwietniu tam się uroczystości odbywają, to okazuje się strasznie ciasny, niewiele widać i oczywiście trzeba ruch zatrzymywać.

Jest za to miejsce do wszelkich obchodów i manifestacji wręcz stworzone - to pomnik Żołnierzy Garnizonu Leszno przy ul. 17 Stycznia. Duży plac, gdzie wejdzie i wojsko, i orkiestra, i sztandary i całkiem sporo społeczeństwa, gdzie każdy wszystko widzi, a i ruchu nie trzeba wstrzymywać. Przy okazji pozwolę sobie zauważyć, że i całkiem spory parking jest po sąsiedzku, przy stadionie.

Przyznam się wam, że wczoraj pomyślałem właśnie o tym, żeby wszystkie duże miejskie manifestacje odbywały się właśnie tam. Bo obok pomnika jest w dodatku całkiem duży plac, gdzie kiedyś ustawiały się cyrki i wesołe miasteczka. Plac jest prywatny, ale przecież miasto może go odkupić. Potem wykopać wszystkie ważne pomniki z miejsc, gdzie stoją i przenieść właśnie tam - i tylko zapraszać na manifestacje, ile dusza zapragnie i przy każdej okazji. Miło, ustawnie i z parkingiem - czego chcieć więcej? Prawie jak w galerii.

 

reklama

reklama

reklama