Szukamy świadków zbrodni UB

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Sprawa jest bardzo tajemnicza i nietypowa. Nietypowe przede wszystkim jest to, że opowiedział o niej skruszony były funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa w Lesznie. Mieszka obecnie w Szczecinie - powiedział Radiu Elka Mirosław Więckowiak, prokurator IPN w Poznaniu. Ubek opowiedział o tym, jakoby dwóch młodych ludzi, zabranych czy porwanych z jednej z podleszczyńskich miejscowości, zostało na przełomie lat 40tych i 50tych ubiegłego wieku zastrzelonych przez pełniącego wtedy służbę zastępcę szefa Urzędu Bezpieczeństwa. Potem pochowano ich przy budynku UB, obecnej komendzie policji przy ul. 17 Stycznia.
W 1956 roku, czyli po poststalinowskiej “odwilży” na UB zgłosiła się kobieta, poszukująca zaginionego syna, jednak odesłano ją bez żadnej odpowiedzi.
Zeznania funkcjonariusza na razie nie doczekały się żadnego potwierdzenia. To nie znaczy, że mu nie wierzymy - mówi prokurator Więckowiak. Bezskuteczne okazały się też próby odnalezienia grobu zamordowanych - dziś stoją tam bloki mieszkalne.
Instytut Pamięci Narodowej szuka innych świadków, na przykład rodzin, których członkowie zaginęli w tajemniczych okolicznościach w czasach stalinowskich i ślad po nich zaginął.
Ślad zaginął też niestety po funkcjonariuszu podejrzewanym o dokonanie zbrodni. Nie ma go w żadnych rejestrach - mówi prokurator IPNu - ani jako osoby żyjącej, ani zmarłej. Możliwe, że zmienił tożsamość lub wyjechał z Polski - to często spotykana wśród zbrodniarzy z UB praktyka.
Jeżeli ktoś mógłby pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy, proszony jest o kontakt z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu lub ze Stowarzyszeniem Działajmy dla Leszna, które włączyło się w poszukiwania.
STOWARZYSZENIE
DZIAŁAJMY DLA LESZNA
ul. Niepodległości 21/27, pok.212
64-100 Leszno
tel. (065) 520 40 21
e-mail: ddl@leszno.org
Gadu Gadu:
1897110 - Łukasz
Biuro czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 - 18:00
(jad/tekst i foto)

 

reklama

reklama