Wyrok odłożony

Rawicz. Jeszcze przez miesiąc przyjdzie czekać na wyrok przeciwko 41-letniemu Romanowi B. z Krobi, który pracując jako dyżurny ruchu na przejeździe kolejowym w Gołaszynie, zbyt wcześnie podniósł zapory, doprowadzając do zderzenia pociągu pospiesznego z dwoma samochodami. W wypadku, do którego doszło 17 listopada 2006 roku zginęła czteroosobowa rodzina z Zaborowic jadąca polonezem, natomiast ranny został kierowca żuka.

Dzisiejsza rozprawa, na której zgodnie z zapowiedzią miał być ogłoszony wyrok, została przerwana, gdyż sąd chce jeszcze rozpoznać wniosek o wypłacenie odszkodowań oskarżycielom posiłkowym, którymi są kierowca żuka i bliscy śmiertelnych ofiar wypadku (na zdjęciu).

Oskarżony odpowiada za nieumyślne spowodowanie wypadku i sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności. W śledztwie Roman B. chciał dobrowolnie poddać się karze, proponując dla siebie 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat, ale nie zgodził się na to prokurator.
W procesie wiele czasu zabrało ustalanie, w jakim położeniu znajdowały się rogatki w momencie zderzenia i tuż po nim, a więc czy zostały one częściowo opuszczone przez dyżurnego ruchu, kiedy zorientował się, że popełnił błąd. Jest to istotne dla wyjaśnienia, czy samochody wjechały na tory zbyt wcześnie.

Na poprzedniej rozprawie prokurator domagał się dla oskarżonego kary 3 lat bezwzględnego pozbawienia wolności i 10-letniego zakazu pracy na stanowisku dyżurnego ruchu. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wystąpił o zapłacenie im przez Romana B. po 10 tysięcy złotych tytułem częściowego naprawienia szkody. Z kolei obrońca przekonywał, że nie doszłoby do tragedii, gdyby kierowcy samochodów nie wjechali na torowisko zanim rogatki całkowicie się nie podniosły. Uznał wręcz, że to oni spowodowali wypadek. Wniósł o wymierzenie swojemu klientowi kary 2 lat pozbawienia wolności z jej warunkowym zawieszeniem na 5 lat.

Na dzisiejszej rozprawie sąd zobowiązał Ireneusza Błochowiaka, kierowcę żuka, który został ranny w wypadku o dołączenie w terminie 7 dni do materiałów sprawy dokumentacji medycznej swojego leczenia, rachunków za leczenie oraz dokumentów dotyczących poniesionego uszczerbku na zdrowiu. Sąd stwierdził, że został zaskoczony wnioskiem o odszkodowania i przerwał rozprawę do 22 lutego, zapowiadając, że jeszcze raz przesłucha Ireneusza Błochowiaka, tym razem w sprawie wniosku o odszkodowanie. Sąd zapewnił, że dokończenie rozprawy odbędzie się z ogłoszeniem wyroku. Ireneusz Błochowiak i pozostali oskarżyciele posiłkowi są natomiast zaskoczeni taką decyzją sądu. Twierdzą, że już znacznie wcześniej w procesie zapowiadali, że będą domagać się odszkodowań. Jeszcze bardziej zaskoczeni są bliscy śmiertelnych ofiar wypadku, ich zdaniem z zapowiedzi sądu o przesłuchaniu Ireneusza Błochowiaka można domniemywać, że rozpatrzony zostanie wniosek o odszkodowanie tylko dla niego.
- Czyżbyśmy miały w tej sprawie zostać pominięte? - zastanawiają się Beata Dubicka i Anna Szymlet-Rogowska, które straciły bliskich w wypadku.
- Cały proces się ślimaczy - uważa natomiast Ireneusz Błochowiak. - Najpierw przesłuchania świadków, którzy nie widzieli bezpośrednio wypadku i nie wnieśli nic istotnego do sprawy, a teraz jeszcze przekładanie wyroku i dodatkowe przesłuchanie o odszkodowanie. To wszystko, czekanie na sprawiedliwość trwa zbyt długo.(jw,ABC)

Komentarze (15)

1. Dodane przez nieznajoma, w dniu - 24-01-2008 15:45 wina tkwi zarowno w drozniku jak i w kierowcy samochodu. jednak uwazam ze wieksza wine ponosi kierowca przeciez swiatla byly wlaczone a to znaczy ze nie wolno przejezdzac przez przejazd

2. Dodane przez nikt, w dniu - 24-01-2008 16:10 rozumiem mają prawo do odszkodowania ale jak ten człowiek ma to zapłacić jak chcą go zamknąć w więzieniu i mało tego przez tyle lat zabronią wykonywać zawód ?czy to że pójdzie do więzienia to coś zmieni i tak będzie miał wyrzuty do końca życia !a to że w sądzie procesy się ślimaczą to normalne ! trzymam kciuki panie romanie

3. Dodane przez Sabina, w dniu - 24-01-2008 16:11 Ludzie potrafią myśleć tylko o pieniądzach , a przecież nie da się za nie kupić życia. Nie zapominajmy że pan Roman B. również ma rodzine która już i tak cierpi.

4. Dodane przez ..., w dniu - 24-01-2008 17:10 do NIKT - to według ciebie ma nie zapłacić odszkodowania bo śpiący królewicz zapomniał że jeszcze jeden pociąg będzie nadjeżdżał i ma nie iść do więzienia bo i tak wyrzuty będzie miał do końca życia? dobre mi to. To już jego problem i jego rodziny jak on to zapłaci mógł myśleć podczas podnoszenia rogatek, i mam nadzieje że odpowie za to tak jak powinien.

5. Dodane przez ..., w dniu - 24-01-2008 17:14 to wiadomo że za pieniądze nie da się kupić życia nic i nikt już nie zwróci życia zaginionej rodzinie i mam nadzieje że dróżnik odczuje porządnie to jaki błąd popełnił

6. Dodane przez gtfyg5r54r, w dniu - 24-01-2008 17:16

7. Dodane przez lue, w dniu - 24-01-2008 17:39 Wyroku nie wydaje się przeciwko, ale w sprawie. Widać jakie jest nastawienie autora, od razu.

8. Dodane przez ********, w dniu - 24-01-2008 19:52 Wina kierowców też jest !!!!!!A takie prawo mówi ze jezeli świeci czerwone siwtło nie wjędżaj na tory baranie jeden z drugim.a teraz winujecie tylko droznika wina po obu stronach jest

9. Dodane przez do 4, w dniu - 24-01-2008 20:13 sam jesteś śpiący i gł.... zadaj pytanie kolei dlaczego od wypadku który miał miejsce 11 lat wcześniej na tym przejeździe nie zamontowali urządzeń które by zabezpieczyły rogatki przed ich uniesieniem

10. Dodane przez ..., w dniu - 24-01-2008 20:49 no pewnie w ten dzień wróżka podleciała i uniosła rogatki

11. Dodane przez 10, w dniu - 24-01-2008 20:57 CHYBA TAK POWAŻNĄ SPRAWĘ POWINIEN PROWADZIC DOŚWIADCZONY SĘDZIA

12. Dodane przez Jacek Witczak, w dniu - 24-01-2008 22:41 Dla mnie (nie jestem karnistą) i dla wielu innych (zapewne tak jak ja laików, w przeciwieństwie do osoby, którą podniosła tę uwagę) wyrok wydaje się, czy też orzeka przeciwko oskarżonemu, a nie w sprawie, bo przed sądem nie odpowiada sprawa. lecz człowiek. Postępowanie w sprawie prowadzi się (w prokuraturze) wtedy, kiedy nie ma zarzutu. Gdy zarzut się pojawia, postępowanie prowadzi się przeciwko konkretnej osobie-podejrzanemu. Na tej samej zasadzie można powiedziec lub napisac (chocby w popularnym określeniu), że wyrok wydaje się przeciwko oskarżonemu. Wszystkiego można się czepiac, nawet drobiazgów. Chocby pojawiających się w sądzie w tej sprawie określeń dotyczących zapłacenia przez oskarżonego... Właśnie czego? W sądzie pojawiały się określenia: zadoścuczynienie, rekompensata finansowa, naprawienie szkody, odszkodowanie. Czy to jedno i to samo? Wątpię. Autor artykułu.

13. Dodane przez ktoś, w dniu - 24-01-2008 23:09 wszyscy są winni ,a każdy się myli w pracy i wszędzie.  Rzeczą naturalną jest popełnianie błędów.  Ciężko będzie mu żyć z tym obciążeniem to dobry człowiek.

14. Dodane przez nieznajoma, w dniu - 27-01-2008 13:46 ten tekst ze ,,spiacym krolewiczem\" to normalnie smiech na sali postaw sie tylko czlowieku na miejscu tego droznika milo by ci bylo jak ktos by cie tak nazwal? pomysl przez kilka sekund a odechce ci sie takich tekstow. Ja dalej jestem za tym ze wieksza wine ponosza kierowcy swiatlo jest swiatlem i takze cos znaczy sama jestem kierowca i zawsze tego przestrzegam. Pan roman juz dosyc przez to nacierpial i bedzie cierpial do konca zycia nikt mu tego z pamieci nie wymarze. Rodziny ofiar powinny to w jakis sposob zrozumiec. Polowa komentujacych na pewno sie ze mna zgodzi

15. Dodane przez Bezstronny, w dniu - 07-02-2008 18:35 Czytam tak i zastanawiam się.... Jak ktoś powyżej stwierdził wszyscy się mylimy niema ludzi nieomylnych. Ale nikt nie wspomniał o PKP to przecież był pracownik tej firmy czy ona nie ubezpiecza się od możliwości takich wypadków, i czy to nie ona powinna pokryć odszkodowanie stronom pokrzywdzonym jak i zająć się panem Romanem w postaci pomocy psychologa . itd. itp. (wyjątki w przypadku rażących zaniedbań nie błędów czy pomyłek.) W ten sposób pogodzono by obie strony i nie niszczono by tego co i tak już jest nadszarpnięte ! Godne życie człowieka ! Ale cóż kapitalizm, liczy się tylko pieniądz człowiek jest na dalszym miejscu. Dla firmy tanie jest się odciąć i zostawić człowieka z tym wszystkim tak jest taniej !

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.