Obserwujemy pozytywną zmianę nastrojów względem PSL - zakomunikował Andrzej Grzyb. Ludowcy na razie rozglądają się na sojusznikami, z którymi mogliby zwiększyć swoje szanse wyborcze.
Zaproponowaliśmy wspólne listy senackie Platformie Obywatelskiej -
powiedział dziennikarzom poseł Grzyb -
jednak jak na razie odpowiedź jest negatywna. Z drugiej strony do PSLu docierają sygnały ze strony Prawicy dla Reczpospolitej, czyli ugrupowania Marka Jurka.
Nie mówimy nie - zachęcająco stwierdza poseł -
ale nie na zasadzie koalicji, bo to podnosi nam próg wyborczy. PSL do wyborów idzie pod własnym szyldem, z własnymi kandydatami.
Każdy powiat wyłoni dwie osoby - mówi Grzyb -
w wielu już są one ustalone. Wiadomo na przykład, że powiat leszczyński reprezentować mają Zbigniew Haupt i Jan Szkudlarczyk, a kościański Kazimierz Dębny. Stawiamy na samorządowów - mówi lider PSL, a na pytanie czy kandydować do Sejmu będzie burmistrz Osiecznej Stanisław Glapiak, który jest szefem partii w regionie odpowiedział, że tu jeszcze nic nie jest przesądzone.
Nie wiadomo natomiast, czy z ludowej listy wystartuje Bernard Ptak, były poseł Samoobrony, obecnie niezależny.
Zgłosił nam taką propozycję - mówi Grzyb -
decyzja należy do powiatowych struktur partii. Jednak, jego zdaniem, z przyjęciem propozycji kłóci się na razie fakt, że Ptak popiera rząd PiSu, podczas gdy PSL jest w opozycji. (jad/tekst i foto)