Jak to było ze zniknięciem

Rawicka policja wyjaśniła okoliczności zniknięcia 16-letniego mieszkańca Wąsosza, którego nie było w domu przez kilka dni. Z relacji chłopaka, kiedy już się odnalazł, mogło wynikać, że został uprowadzony i okradziony. Sprawdzając tę wersję, policjanci ustalili, że nic takiego nie miało miejsca, a młodzieniec pofolgował swojej wyobraźni.

Chłopak uczy się w pierwszej klasie szkoły ponadgimnazjalnej w Rawiczu. Kilkanaście dni temu jak co dzień rano pojechał autobusem do szkoły, ale do niej nie dotarł. Nie wrócił popołudniu do domu. Mijały godziny, więc zaniepokojeni rodzice zaalarmowali policję w Górze. Tamtejsi funkcjonariusze przeprowadzili poszukiwania na swoim terenie, bezskutecznie.

Ustalono, że 16-latek dotarł autobusem do Rawicza i tam był ostatni raz był widziany. Prowadzenie sprawy przejęli więc rawiccy stróże prawa. Szukali nastolatka, sprawdzali, czy ktoś wie, gdzie przebywa.

Tymczasem po trzech dniach chłopak sam skontaktował się z rodzicami. Zadzwonił z telefonu komórkowego, powiedział, że jest w pociągu jadącym z Poznania do Wrocławia. Rodzice odebrali go na stacji w Rawiczu. Tłumacząc zniknięcie, powiedział, że w dniu, kiedy pojechał do szkoły, kupił w Rawiczu napój i że został przez kogoś uderzony w głowę. Od tego momentu, jak twierdził, nic nie pamięta. Oprzytomniał dopiero na dworcu w Poznaniu. Mówił, że ukradziono mu pieniądze i telefon komórkowy, że w Poznaniu poprosił ludzi o pieniądze na bilet i że wsiadł do najbliższego pociągu jadącego do Rawicza. Twierdził, że w pociągu pożyczył od kogoś telefon i zadzwonił o domu. Ponieważ z jego opowiadań wynikało, że padł ofiarą przestępstwa, policja zajęła się wyjaśnieniem okoliczności zaginięcia.

- Chłopak został przesłuchany w obecności rodziców - mówi sierżant sztabowy Dariusz Tomczak z KPP w Rawiczu. - Jego wersja brzmiała mało prawdopodobnie. W końcu wyszło na jaw, że wszystko sobie wymyślił. Nic złego mu się nie przytrafiło. Nie został uderzony, ani okradziony. Wykluczyliśmy uprowadzenie, zmuszenie nastolatka do określonego zachowania, czy też inne przestępstwo na jego szkodę. Z Rawicza pojechał do koleżanki mieszkającej w innym mieście, w zupełnie innej części Polski, u niej przebywał przez tych kilka dni, a powodem jego zniknięcia były zwykłe nieporozumienia rodzinne. Sprawa ta jest dla nas zamknięta. (jw, ABC)

Komentarze (1)

1. mama dorastającej córki Dodane przez 'Gość', w dniu - 24-11-2006 16:16 0 0 nie wiem co bym zrobiła gdyby to moje dziecko tak postąpiło zawsze staramy się z mężem rozmawiać z dziećmi o ich problemach wiadomo że dzieci mają swój poglad i nie zawsze zgadza sie to z naszymi oczekiwaniami ale należy iść na kompromis może4 nie zawsze ale jeżeli dziecko nie przekona się że popełniło błąd i nie weżmie odpowiedzialności za swoje czyny to napewno nie będzie postępowac słusznie w przyszlości takie jest moje zdanie i jak na razie sie sprawdza przedewszystkim rozmowa i zaufanie

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.