Edyta Bartosiewicz zamknęła festiwal

Na ten moment leszczyńscy fani Edyty Bartosiewicz czekali z utęsknieniem. Artystka po latach milczenia wreszcie nagrywa i koncertuje. W Lesznie wystąpiła jako gwiazda drugiego dnia Roots & Fruits Festival Leszno Czuje Bluesa 2014. To był kolejny wspaniały wieczór w Trapezie. Wyjątkową atmosferę współtworzyli też artyści, którzy zagrali przed Edytą Bartosiewicz.

Powrót Edyty Bartosiewicz był bez wątpienia jednym z najważniejszych muzycznych wydarzeń ubiegłego roku. Artystka wydała dobrze przyjętą płytę i na kolejną nie kazała czekać fanom długo. Tej jesieni Bartosiewicz wyruszyła w trasę koncertową, podczas której promuje album Love&More. To wydawnictwo złożone z reedycji debiutanckiej płyty Love oraz kompilacji największych przebojów. W leszczyńskim Trapezie było zatem sporo Love i coś więcej. Trudno się dziwić wzruszeniom fanów, którzy razem z artystką mogli, prawie do północy śpiewać tak wiele ważnych dla polskiej muzyki rozrywkowej piosenek.

Koncert Edyty Bartosiewicz był wisienką na torcie, a sam tort był również smaczny. Przed gwiazdą, sceną w Trapezie zawładnęli nie mniej wyjątkowi artyści. Drugi dzień festiwalu otworzyli leszczynianie z Retrospective. To już uznana marka, doceniana przez fanów progresywnego rocka na całym świecie. Koncerty na ważnych festiwalach, u boku gwiazd muzyki progresywnej sprawiają, że Retrospective stają się coraz lepszym i pewnym swoich umiejętności zespołem.

Spokojniej w Trapezie zrobiło się podczas koncertu Fismolla i jego zespołu. Subtelna, delikatna muzyka młodego poznaniaka, przywodząca na myśl dokonania Sigur Ros, czy Olafura Arnaldsa, wyciszyła publiczność, a niektórych zaczarowała. - Ważne, że nikt nie zemdlał. Moja muzyka jest trochę jak melisa i rumianek i różnie wyglądają nasze koncerty. Bywa, że ludzie zasypiają, albo kładą się pod sceną, a potem przychodzą podziękować, za to, że mogli się tak na koncercie wyciszyć - mówił tuż po zejściu ze sceny Fismoll.

O leżeniu pod sceną nie mogło być mowy podczas występu Hoodoo Band. Jeśli ktoś miał poderwać festiwalową publiczność do tańca, to właśnie wrocławianie. Zaaplikowali widowni dużą dawką soulu, bluesa i funky. Niewiele jest w Polsce grup, które mieszają te gatunki tak zręcznie i z takimi smakiem. Niewiele jest też grup, w których śpiewają, tak dobrzy wokaliści, jak Alicja Janosz i Tomasz Nitribitt. Energia, którą Hoodoo Band przesłali ze sceny powinna starczyć publiczności przynajmniej na kilka najbliższych ciemnych, jesiennych dni.

Roots & Fruits Festiwal były niewątpliwie muzyczną ucztą, jakiej dawno w mieście nie przygotowano. Można jedynie żałować, że podczas koncertów poprzedzających występy gwiazd Trapez nie wypełnił się w takim stopniu, jak zasługiwali na to artyści zaproszeni przez Stowarzyszenie Qltura. Organizatorów nie powinno to chyba jednak zniechęcić. Powoli zaczynają już myśleć o przeszłorocznej edycji Roots & Fruits Festival Leszno Czuje Bluesa. (fot.pp)

Komentarze (27)

1. Dodane przez michaidlo, w dniu - 23-11-2014 01:12 Retrospective już któryś raz nie zawiodło! Widać szybko nabierane doświadczenie, towar eksportowy dla Leszna - miasto powinno wizytówki wspierać. Fismoll zaczarował do połowy, potem już przynudzał. To nie jest granie na taki festiwal, raczej na klubowy koncert. HooDoo Band SZAŁ! Świetny koncert jak zawsze, pełni pozytywnej energii fajnej muzyki. Edyta Bartosiewicz - mnie zawiodła. Wymęczony i nudny set, zero polotu, którym niegdyś zachwycała. Jeśli tak ma wyglądać jej powrót na scenę, to musi jeszcze dłuuugo długo popracować. pozdrawiam! ~michaidlo

2. Dodane przez marek, w dniu - 23-11-2014 09:16 Na TSA naprawdę było mało ludzi

3. Dodane przez 1, w dniu - 23-11-2014 10:53 Cena panie dziejku, cena. Na leszczyńskie warunki 30-35zł to jest max.

4. Dodane przez do kom. 3, w dniu - 23-11-2014 12:18 Ogólnie to bilety wcale nie były aż tak drogie jakby to się niektórym wydawało. Młodzież w sobotę większą kasę wydaje na imprezach i tam jakoś nikt nie marudzi że drogo, taka prawda. Po prostu dziś mamy inne czasy i rocka słucha stosunkowo niewiele osób i to jest smutne. Co do koncertu to Retrospective jak zwykle wypadło świetnie. Z niecierpliwością czekam na następne koncerty tego zespołu.

5. Dodane przez hancock, w dniu - 23-11-2014 13:07 taaa... a muzycy będą grali za piwo, bo tak sobie wymyśliłeś? Jeden z dwóch istniejących w Polsce zestawów nagłośnieniowych tej klasy przyjedzie, rozstawi i obsłuży sam za darmo, nie wspominając pracy dziesiątek ludzi, choćby ochrony, ekipy sprzątającej itd. Cztery wysokiej klasy zespoły jednego wieczora i wszystkie mają kosztować 35zł? Pewnie plus kiełbaska i browar bo ktoś da za darmo?

6. Dodane przez m-a, w dniu - 23-11-2014 13:24 przeraźliwie smutne jest to jak mało ludzi uczestniczyło jako słuchacze w tak wykwintnym wydarzeniu. Niby dobra muzyka coraz lepiej rozwija się gdzieś w zakamarkach schowana za komercją, jest bardziej dostępna niż kiedyś, dzięki internetowi. Ale jednak! Trzeba czasami trochę wysiłku, żeby ją znaleźć i jeszcze docenić. A jednak stajemy się coraz bardziej leniwi i bierzemy to, co podają nam na tacy.   Obawiam się również, że jakaś część widzów na koncercie TSA zjawiła się tylko dlatego, żeby dowiedzieć się "kim do ch..ry jest P. Piekarczyk i skąd wziął się w moim telewizorze?"

7. Dodane przez FAN, w dniu - 23-11-2014 13:51 Retrospective świetny występ ... kupiłem nawet płytkę. Fismoll nie wpasował się w klimat. HooDoo Band żywiołowo i profesjonalnie. Edyta niestety słaby powrót bez polotu.

8. Dodane przez do kom 5, w dniu - 23-11-2014 14:04 za 35 - 40 zł przyszłoby być może 2-3x więcej osób. Cena wpływa na ilość ludzi, poza tym inna sprawa słabo rozreklamowany festiwal. Mało plakatów na mieście, za mało szumu medialnego.

9. Dodane przez Krzysztof, w dniu - 23-11-2014 15:39 Moim zdaniem za drogo jak na jednego czy dwóch wykonawców. Nie czarujmy się, mało kto słucha tak różnorodnej muzyki. Przyczyną wina organizatora. Nie można zapraszać czterech artystów grających różne, często odległe, gatunki muzyczne licząc, że ktoś zapłaci sporo kasy za możliwość posłuchania jednego czy ewentualnie dwóch wykonawców oraz wynudzenie się na pozostałych. Szczególnie dobrze widać było pierwszego dnia, że większość przyszła właściwie tylko na TSA. Na wcześniejszych wykonawcach na sali siedziała (tak, siedziała) garstka ludzi (zmieścili by się spokojnie w sali kinowej na Narutowicza) a po płycie kręcili się jedynie fotoreporterzy i obsługa imprezy. Organizator wmówił Edycie, że występuje na festiwalu bluesowym a to przecież nie prawda. Co to za impreza bluesowa na której właściwie tylko jeden wykonawca gra bluesa, no może jeszcze Ścigani się trochę ocierają o ten gatunek. Reszta to zlepek kolegów i lubianych przez organizującego wykonawców (mniejsza że dobrych w swoim fachu). W trakcie konferansjerki czułem się jak na wiecu pewnej partii, której prezes wraz z bratem wiele lat temu zajumali księżyc. Rozumiem, iż wielu uważa, że kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą ale nie oznacza to, że chcę, żeby i na mnie to praktykowano.  Wbrew słowom padającym ze sceny nie był to festiwal bluesowy (bywam na takowych i wygląda to zupełnie inaczej). Nagłośnienie także nie było świetne a wręcz przeciwnie - beznadziejne. Najwyraźniej organizatorzy nie mają rozeznania ani osłuchania w tej kwestii.  Coś mi się wydaje, że na ilość obecnych osób wystarczyła by sala na Chrobrego. Było by znacznie taniej i lepiej akustycznie. Oby wyciągnęli wnioski na rok przyszły. Reasumując: artyści bardzo dobrze (mimo, że sala skutecznie zakłócała ich wysiłki, organizator beznadzieja. Trzeba się zdecydować jaką imprezę chce się zrobić i narzucić sobie ograniczenia jakie ze sobą taki wybór niesie. Nawet Rawa Blues czy Jimi Way Blues Festiwal padły by w rok czy dwa gdyby organizacją zajęli się ci sami ludzie.

10. Dodane przez leszno, w dniu - 23-11-2014 15:58 Leszno to porażka. Na TSA jeszcze trochę ludzi było, ale też mało, a w sobotę to tragedia. Mogli zrobić w knajpce na 100 osób a nie w Trapezie. Leszno umiera.

11. Dodane przez luka, w dniu - 23-11-2014 18:03 Do kom.9  Na tym właśnie polega festiwal, że grana jest różna muzyka

12. Dodane przez Grzegorz Sterna, w dniu - 23-11-2014 19:20 Jeśli gdziekolwiek w przedfestiwalowych zapowiedziach i konferansjerce usłyszał Pan, Panie Krzysztofie, że to bluesowy festiwal, to jestem skłonny Panu z własnej kieszeni oddać za bilet, tylko miej człowieku odwagę i się przedstaw Nie mam wpływu na to, co o historii imprezy powiedział Pani Edycie jej manager, ani jak ona sama do tego podeszła. Z innej beczki: jeśli mnie nie interesuje wielogatunkowość, to wybieram coś bardziej monotematycznego. I polecam na przyszłość bardziej skrupulatnie zaznajomić się z programem imprez, na które się Pan wybiera. Po co się potem denerwować na głupiego organizatora, przecież nie po to żyjemy, żeby sobie przez jakiegoś kretyna ( np. Sternę) psuć krew. Prawda? Pozdrawiam ciepło.

13. Dodane przez Agnieszka, w dniu - 23-11-2014 21:11 Ludzie, wam w dupskach wiecznie źle...Sami specjaliści się odzywają. Edyta wypadła świetnie...Uważam, że jak na halę sportową nagłośnienie było super. A to nie jest filharmonia. Uważam, że pomysł trafiony i mam nadzieję, że za rok impreza się powtórzy.

14. Dodane przez JJJ, w dniu - 23-11-2014 23:01 Do Leszczyńskich malkontentów którzy narzekają na cene biletów,porównajcie cenę biletów tylko na 1 koncert poza Lesznem, pozostałe ceny koncertów zespoły też można sobie porównać   http://www.ticketpro.pl/jnp/muzyka/rock-pop/1(...)ve-more--2.html

15. Dodane przez A., w dniu - 23-11-2014 23:02 Festiwal to festiwal, a że ludzie nie są otwarci na odmienne style, muzykę inną niż ta, której słuchają to myślę sprawa kluczowa, przy kolejnej kluczowej sprawie jaką są pieniądze, jakie trzeba było zapłacić. Polacy by chcieli wszystko mieć za darmo i taka jest prawda! Każdy potrafi tylko narzekać, a jak ktoś zorganizuje super imprezę to zawsze coś nie pasuje, bo nie to miejsce, nie Ci artyści, bo za drogo. Mimo, że wykonawcy na pewno czerpią wielką przyjemność z tych występów (co było widać w sobotę w Lesznie) to oczywiście logicznym jest, że otrzymują za to pieniądze, jak każdy za dobrze wykonaną pracę! Świetna impreza i przykro, że tak mało ludzi było w stanie zapłacić te kilka dyszek za tak wspaniałe muzyczne chwile, Ci, których nie było mogą tylko żałować!

16. Dodane przez johnny11palców, w dniu - 24-11-2014 06:08 Było prześwietnie!

17. Dodane przez do kom. 13,14,15, w dniu - 24-11-2014 06:39 Zgadzan sie z Waszymi wypowiedziami.Bylo super, mam nadzieje, ze za rok bedzie podobnie.

18. Dodane przez joz, w dniu - 24-11-2014 07:39 Byłem tylko na TSA, więc nagłośnienie mnie mile zaskoczyło (w końcu to hala sportowa), ale przychylam się jednak żeby zmienić lokalizacje. Mniejsza sala np.w MOK-u wypełniłaby się szczelniej i powstałby klimat którego w piątek mi zabrakło. MImo wszystko jestem na tak.pozdrawiam

19. Dodane przez Agnieszka, w dniu - 24-11-2014 09:20 Koncert Edyty Bartosiewicz był masażem dla duszy. Jej głos na żywo brzmi cudownie!  Cena biletów na żużel jakoś nie oburza, a to jedynie igrzyska dla plebsu, nie wzbogacają człowieka tak, jak kontakt ze sztuką!

20. Dodane przez fanfantulipan, w dniu - 24-11-2014 14:44 do kom 19 chyba ci tego umysłu i duszy za dobrze nie wymasowało skoro jesteś tak "bardzo otwarta" na inne rozrywki w lesznie typu "igrzyska dla plebsu". Ale uważaj się dalej za osobę "wzbogaconą"...

21. Dodane przez do kom 19 - Agnieszka!, w dniu - 24-11-2014 14:49 A to tylko sztuką się człowiek wzbogaca? Jestem muzykoholikiem, ale i od dzieciństwa kibicem żużla. To, że się czegoś nie lubi, nie rozumie to nie znaczy, że można od razu kogoś wyzywać od plebsu itp. Nieładnie.

22. Dodane przez Joanna, w dniu - 24-11-2014 16:25 Do Wszystkich co czytają lub piszą te komentarze: chciałabym zauważyć że na żadnym plakacie lub reklamie nie było zaznaczone że festiwal Roots&fruids jest w tym roku festiwalem bluesowym. Każdy zespół na tym festiwalu miał wnieść coś swojego i coś fajnego. Myślę że im się to udało. co do ceny biletów: NIE BYŁO DROGO ! biorąc pod uwagę ilość zespołów i ich piękną muzykę warto było wydać te pieniądze. Muzyka która była na koncertach była dla fanów mocniejszego brzmienia oraz dla ludzi wrażliwych. ktoś dał czadu a ktoś inny zagrał nieco spokojniej. krytykujecie organizatora za to że akurat Wam się nie podobało, nie ładnie. Każdy może spróbować zorganizować taki festiwal lecz wątpię że pośród tutejszych "krytyków" jest ktoś wstanie podjąć się takiego ryzyka, stresu i odpowiedzialności.    Według mnie koncerty były wspaniałe, głośne i niektóre zespoły przeniosły mnie do swojego świata tak że żałowałam za każdym razem gdy kończyli piosenkę. Dziękuję tym ludzią któży włożyli w ten festival swoją prace czas i energio

23. Dodane przez M, w dniu - 25-11-2014 07:05 Gdy czytam wasze komentarże to chętnie miedzy nogi bym walnął   Bilety za drogie? Widać ze koncert to obca Bartosiewicz gdy ponawiali trasę miała bilety za ponad 100 zł. Dziwie sie organizatora ze maja chęci robić coś takiego w Leszńie (osobiście mi to bardzo odpowiada) ale słuchać cebulakow , którym ciagle w zyciu i dupskach złe przyjemnością nie jest.

24. Dodane przez Do 23, w dniu - 25-11-2014 08:43 Dobrze, było tanio , dlatego było tak wielu ludzi...     To właśnie organizatorzy powinni wysłuchać mieszkańców jeśli chcą by publika dopisała w przyszłym roku. Być może zawiodły inne czynniki, akustyka hali, repertuar czy słaba promocja - nie wiem. Ale czasami lepiej zrobić tańszą wejściówkę, zarobić na piwach, kawie, kiełbaskach i większej frekwencji niż liczyć na 200 300 wiernych fanów - ekonomia.

25. Dodane przez zenon, w dniu - 25-11-2014 14:59 Patrząc na ceny biletów na koncerty samych gwiazd, w innych miejscach, to organizatorzy dali leszczyńskiej publiczności jakieś 50% rabatu   Komentator 24 niestety nie ma zupełnie pojęcia o tym, co proponuje. No ale cóż. Wszyscy mamy się za ekspertów i jako taki proponowałbym organizatorom przenieść festiwal do większego miasta : Poznań czy Wrocław nie byłby zły. Po co robić imprezy takiego rozmiaru dla biednej wiejskiej i niekompetentnej publiki. Albo sprowadźcie taką gwiazdę, że Polska wam przyjedzie...

26. Dodane przez Kurczak, w dniu - 27-11-2014 15:53 Qrcze! Drogo, ale Qltura musiała się nachapać, dlatego tłumów nie było.  Festiwal? Jaja sobie robicie. Pewnie za kasę z UE i po dwóch edycjach impreza zniknie, jak zniknie kasa. Może czas zrobić coś porządnie, zarobić mało, ale nie liczyć na fundusze.

27. Dodane przez , w dniu - 03-12-2014 16:32 Pojechaliśmy z Rawicza na TSA. Myslałem, że będzie trudno wcisnąć się na halę, a tu pustka, zaprosili ludzi z trybun przed scenę bo Marek śpiewałby do Andrzeja i Stefana. Jeśli w sobotę było jeszcze mniej to już nie wiem o co chodzi. Leszno nie nadaje się na takie imprezy. W niedzielę w Rawiczu był Dżem to szpilki nie można było wsadzić. Tragedia z tym Lesznem.

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.