Ocknęli się, gdy mecz był już przegrany

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Tylko najwięksi optymiści wierzyli w wywiezienie z Lublina jakichkolwiek punktów meczowych, jednak nawet ich nadzieje szybko prysły. Na kilka godzin przed spotkaniem leszczyński klub poinformował o tym, że w meczu nie wystąpi Janusz Kołodziej. W miejsce kapitana Fogo Unii wpisany został Kuba Wojtyńka, który po raz pierwszy w karierze znalazł się w składzie na mecz Ekstraligi.

W pierwszym biegu kibice Fogo Unii Leszno mieli powody do radości. Ben Cook pokazał, że nie ma dla niego znaczenia z kim i gdzie się się mierzy. Na trasie minął Dominika Kuberę, przywożąc do mety "trójkę". Bieg zakończył się podziałem punktów, gdyż Lebiediew nie zdołał wyprzedzić Holdera. W starciu juniorów najlepszy był Wiktor Przyjemski, który prowadził od startu do mety. Zacięta była walka o dwa punkty. Ratajczak po zewnętrznej atakował Bańbora, który zaciekle bronił swojej pozycji. Ostatecznie górą z walki wyszedł leszczynianin. Pierwsze biegi w wykonaniu Byków były dobre, a start do trzeciej gonitwy wyglądał naprawdę obiecująco. Leszczynianie bardzo dobrze wyszli spod taśmy i wydawało się, że mogą wyjechać z pierwszego łuku na podwójnym prowadzeniu. Inne plany na tę gonitwę miał Fredrik Lindgren, który wypchnął Zengotę, a później zablokował Parnickiego, na czym skorzystał Bartosz Zmarzlik i duet Motoru zwyciężył 5:1. Na zakończenie pierwszej serii startów Koziołki wyprowadziły kolejny cios. Cierniak i Przyjemski nie dali szans parze Rew - Mencel i powiększyli przewagę swojego zespołu do dziesięciu "oczek".

Mistrzowie Polski nie zamierzali się zatrzymywać i w drugiej serii startów wygrali drużynowo każdy bieg. Piątą gonitwę zwyciężył Holder przed Rew i Lindgrenem, a czwarty na metę wjechał Lebiediew, który popełnił błąd na pierwszym łuku, gdy znajdował się na prowadzeniu. Następny bieg przysporzył kolejnej dawki emocji w wykonaniu juniora gospodarzy, Bartosza Bańbora. Młody żużlowiec wykorzystał błąd Parnickiego, dzięki czemu awansował na drugą lokatę i do mety bronił każdego ataku wyprowadzanego przez Ukraińca oraz Cooka, który nie był tak szybki jak w swoim pierwszym starcie. W wyścigu 7 również padł wynik 5:1 dla gospodarzy. Kubera i Przyjemski, który zastąpił wykluczonego za dotknięcie taśmy Cierniaka, bezproblemowo pokonali Zengotę i Ratajczaka. Na tym etapie meczu gospodarze prowadzili już 31:11.

Następne biegi nie zapowiadały odrabiania strat przez żużlowców Byków. W ósmym starciu ponownie lublinianie zwyciężyli 5:1, a w kolejnym 4:2. Przez trzy okrążenia wyścigu dziewiątego prowadził Nazar Parnicki, za którego plecami dwoił się i troił Mateusz Cierniak. Mistrz świata juniorów dopiął swego wejściem pod łokieć Ukraińca, gdy rozpoczynali czwarte "kółko". Pewny zwycięstwa i zdobycia trzech punktów meczowych sztab Motoru Lublin postanowił dać szansę zaprezentowania się mniej doświadczonemu juniorowi, Bartoszowi Jaworskiemu. Wychowanek Motoru nie liczył się w stawce, ale bieg zakończył się remisem, gdyż Holder szybko rozprawił się z atakami Zengoty.

Do biegu 11 kibice Byków musieli czekać na drużynowe zwycięstwo leszczynian. Zapewniła je australijska para Cook - Rew, która od startu prowadziła 5:1. Starcie zakończyło się jednak wynikiem 4:2, bo Kubera minął zawodnika Unii do lat 24. Podobny przebieg miała 12 gonitwa. Po starcie prowadzili Parnicki i Ratajczak, ale na trasie juniora Unii minął Jack Holder. Byki zaczęły jechać o wiele lepiej, a w 13 biegu po raz pierwszy zanotowały podwójne zwycięstwo. Duet Lebiediew - Zengota niespodziewanie przywiózł za swoimi plecami Bartosza Zmarzlika.

Pobudzony zwycięstwem Lebiediew dołożył kolejną "trójkę" w biegu 14. Łotysz prowadził od startu do mety, ale jego kolega z pary Nazar Parnicki nie obronił drugiej pozycji i spadł na czwartą, przez co wyścig zakończył się remisem. Na zakończenie spotkania gospodarze powrócili do wygrywania. Pierwszy na metę przyjechał Zmarzlik, drugi był Zengota, a walkę o trzecią pozycję stoczyli Cook i Holder. Lepszy w starciu Australijczyków okazał się reprezentant Motoru, dzięki czemu wygrali bieg 4:2, a całe spotkanie 55:35

W następnej kolejce, będącej ostatnią w rundzie zasadniczej, rozstrzygnie się los Fogo Unii Leszno. W niedzielę (11.08) o 19.15 Byki podejmą zespół Stali Gorzów. Biało-niebiescy muszą wygrać, by mieć nadzieję na utrzymanie, choć w przypadku niekorzystnego układu wyników innych spotkań, przed rozegraniem spotkania z Gorzowem będzie wiadomo, że leszczynianie spadają do 2. Ekstraligi.

Orlen Oil Motor Lublin - 55

9. Dominik Kubera - 10 (2,3,1,2,2)

10. Mateusz Cierniak - 6 (3,t,3,0)

11. Jack Holder - 10+1 (1*,3,3,2,1)

12. Fredrik Lindgren - 4+2 (2*,1,-,0,1*)

13. Bartosz Zmarzlik - 13 (3,3,3,1,3)

14. Wiktor Przyjemski - 9+3 (3,2*,2*,2*)

15. Bartosz Bańbor - 3+1 (1,2*,0)

16. Bartosz Jaworski - 0 (0)

Fogo Unia Leszno - 35

1. Ben Cook - 7 (3,1,0,3,0)

2. Kuba Wojtyńka - ns (-,-,-,-)

3. Andrzej Lebiediew - 6 (0,0,d,3,3)

4. Keynan Rew - 5 (1,2,1,1,-)

5. Grzegorz Zengota - 8+1 (1,1,2,2*,2)

6. Antoni Mencel - 1+1 (0,0,1*)

7. Damian Ratajczak - 3 (2,0,1)

8. Nazar Parnicki - 5 (0,0,2,3,0)

 

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama