AZS UW Wilanów - GI Malepszy Futsal Leszno 2:2Podzielili się punktami z beniaminkiem |
11.11.2020. Radio Elka, Marcin Hałusek | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Beniaminek z Wilanowa radzi sobie w Ekstraklasie nadzwyczaj dobrze. W świąteczny, środowy wieczór przekonali się o tym futsaliści GI Malepszy. Pierwszą bramkę stracili w 10 minucie. Noela Charriera zaskoczył Przemysław Kempiński. Leszczynianie z czasem przejęli inicjatywę, utrzymywali się przy piłce, ale z ich pozycyjnych ataków niewiele wynikało. W ostatnich sekundach pierwszej części Charrier został sfaulowany podczas interwencji i sędzia podyktował przedłużony rzut karny dla drużyny z Leszna. Niestety Vitalii Lisnychenko uderzył źle, prosto w bramkarza wilanowskiego zespołu. Druga odsłona spotkania rozpoczęła się fatalnie dla gości z Leszna. W 22 minucie Charrier skapitulował po strzale Michała Klausa i akademicy prowadzili 2:0. Kolejny fragment pojedynku przypominał końcówkę pierwszej połowy, podopieczni Tomasza Trznadla atakowali, ale rzadko kończyli ataki strzałami. Musieli przy tym zachować czujność, bo miejscowi wyprowadzali groźne kontry. W 28 minucie świetną, choć wynikającą nieco z przypadku okazję miał Piotr Pietruszko. Piłka po jego uderzeniu minęła jednak pustą bramkę. Minutę później leszczynianie wreszcie mogli się cieszyć z gola. Pietruszko mocno wstrzelił piłkę w pole bramkowe, piłka odbiła się od Radosława Marcinkowskiego i wpadła do siatki. Kontaktowy gol podziałał na gości mobilizująco. Właściwie nie schodzili z połowy AZS, choć cały czas musieli uważać na kontrataki ekipy z Wilanowa. W 37 minucie leszczynianie otrzymali nagrodę za konsekwentną grę. „Rozmontowali” obronę gospodarzy i Adrianowi Niedźwieckiemu nie pozostało nic innego jak, trafić do pustej bramki. Apetyt GI Malepszy Futsal był pewnie nieco większy, ale ostatecznie zespół z Leszna musi się zadowolić remisem 2:2 na parkiecie beniaminka.
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama