Znaleźli schronienie w BOIK-uWreszcie są bezpieczni |
01.03.2022. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Ola i jej siostra z kilkuletnimi córkami wyruszyły w czwartek z okolic Lwowa i w niedzielę wieczorem dotarły do Piasków. Zdążyły zabrać dokumenty i najpotrzebniejsze rzeczy dla dzieci. Podwiózł je członek rodziny, ale kolejka do granicy była bardzo długa. Korzystały z pomocy innych osób, które samochodami przemieszczały się w stronę granicy. - Była bardzo długa kolejka, stałyśmy w niej trzy doby, dobę szłyśmy na piechotę do granicy - opowiada pani Ola - Jak mówiła po polskiej stronie wszystko odbywało się szybko, spotkały dobrych ludzi, były ciepłe napoje i posiłek. Po czterech dobach wyczerpującej podróży mogły odpocząć. Na Olę czekał mąż, który jako zawodowy kierowca, przyjechał ze Słowacji, gdy żona zadzwoniła, że zaczęła się wojna. - Byłem na terenie Unii Europejskiej, poprosiłem szefa, żeby ściągnął mnie do Polski, bo muszę jechać po rodzinę. Tak też się stało i pojechałem po nich - wspomina. - Sytuacja była straszna, stres, syreny wyły, wszędzie kolejki, trzeba się chować w bunkrach - opowiada Ola. - Zdecydowaliśmy, żeby przyjechać tu z dziećmi i zaczekać aż sytuacja się ureguluje, bo nikt nie wie, co będzie dalej - dodaje Vitalij, podkreślając, jak wdzięczny jest Polakom za okazaną pomoc. Uchodźcy mają nadzieję, że kiedy sytuacja się uspokoi, wrócą do kraju. Miejsce z BOIK udostępnił powiat gostyński i Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Gostyniu.
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama