Uratowany był agresywny i wulgarnyMusieli użyć kajdanek |
13.12.2017. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Policję wezwał kolega 37-latka. Poinformował, że w jego mieszkaniu znajomy chce popełnić samobójstwo. On sam ze względu na stan zdrowia nie mógł mu pomóc. Wysłani na miejsce funkcjonariusze po wejściu do mieszkania zauważyli mężczyznę, który wisiał na pasku od spodni przywiązanym do klamki w drzwiach. Policjanci odcięli desperata i zaczęli udzielać pierwszej pomocy, a po chwili na miejscu była już załoga karetki pogotowia. - W trakcie badania przez lekarza mężczyzna zaczął się zachowywać bardzo agresywnie wobec osób, które udzielały pomocy - mówi Sebastian Myszkiewicz, rzecznik policji w Gostyniu - krzyczał i groził, że znów targnie się na życie. Jego zachowanie było na tyle niebezpieczne, że policjanci musieli użyć przymusu bezpośredniego, został zakuty w kajdanki. 37-latek po przewiezieniu do szpitala nadal był agresywny. Używał nieprzyzwoitych słów w obecności lekarza i pacjentów. Lekarz dyżurny zdecydował o przewiezieniu go do szpitala w Kościanie. Ratownikom dla bezpieczeństwa asystowali policjanci. Mężczyzna jednak nie pozostał na oddziale i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Badanie trzeźwości wykazało, że miał w organizmie ponad 2,7 promila alkoholu. Niewykluczone, że za swoje zachowanie w szpitalu może odpowiedzieć przed sądem.
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama