Spalił się nowy dachSpalił się nowy dach |
04.10.2010. Radio Elka, Emilia Wojciechowska | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Teściowa usłyszała straszny huk, taki jak wystrzały petard w noc sylwestrową. To ona nas wszystkich obudziła - mówi właścicielka posesji. - Gdy wyszliśmy podwórko było czerwone od ognia. Przybiegli też sąsiedzi, którzy pomogli nam w ratowaniu dobytku. Właśnie dzięki błyskawicznej pomocy strażaków i mieszkańców Bukówca udało się uratować m.in. częśc inwentarza i samochód, który stał w garażu. Pożar objął budynki gospodarcze m.in. oborę, stodołę, wozownię, stajnię i składzik drewna. - Podobno to właśnie od tego składziku wszystko się zaczęło, ale nie są to jeszcze pewne informacje - mówią właściciele. Na szczęście ogień nie zagrażał ani budynkowi mieszkalnemu ani sąsiednim gospodarstwom. - Spaliło się ziarno, słoma i siano z tegorocznych zbiorów, a także drewno na zimę i siedem prosiąt oraz dwa warchlaki - wymienia właścicielka. - Udało nam się uratować kilka prosiaków oraz konie, które w tej chwili przetrzymujemy u sąsiadów. Pożar strawił nowy dach obory, który właściciele wymienili dwa miesięce temu. - Spalone są wszystkie belki podtrzymujące konstrukcje dachu - mówi poszkodowana. - Właściwie cały dach jest do wymiany. Nad oborą zmagazynowane było zboże i baloty słomy. Dzięki specjalnemu dźwigowi udało się przenieść baloty ze spalonego budynku na łąkę przed gospodarstwem, gdzie słoma będzie się jeszcze przez pewien czas tlić. Firma ubezpieczeniowa zapowiedziała, że straty zostaną oszacowane w przyszłym tygodniu. Strażacy wstępnie oceniają je na 120 tysięcy złotych. - Dziękuję sąsiadom i najbliższej rodzinie za pomoc udzieloną w czasie pożaru i sprzątania - mówi właścicielka. - To dzięki nim udało nam się ocalić gospodarstwo przed większymi stratami.(kas)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama