Przedsiębiorca przyznał się do winyPrzedsiębiorca przyznał się do winy |
17.10.2006. Radio Elka, Michał Wiśniewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Sprawa sięga swoimi korzeniami lat 1994- 1996. Wówczas to w okolicach Rawicza pojawiły się kradzione między innymi w Belgii, Francji i Niemczech samochody głównie dostawcze mercedesy. Ich kupcami byli zarówno oskarżony Bogusław G. jak i nieżyjący już inny przedsiębiorca branży mięsnej, Henryk M. Prokuratura zarzucała im obu zakup i niezgodne z prawem![]() legalizowanie w Polsce aut pochodzących z kradzieży. Po śmierciu Henryka M. poza Bogusawem G. wśród oskarżonych są też osoby, które między innymi przechowywały kradzione wozy. Proces nie mógł rozpocząć się od trzech lat. Powody były różne, od choroby sędziego, przez zatrzymanie oskarżonego w innej sprawie. Dzisiaj niespodziewanie nastąpił zwrot w sprawie. Bogusław G. zadeklarował, że dobrowolnie podda się karze. - Wniosek opiewa na karę łączą dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszenim na okres pięć lat próby oraz grzywnę, dwieście stawek razy 600 złotych - mówi mecenas Jarosław Peda, adwokat przedsiębiorcy. Łączna grzywna ma więc wynieść 120 tysięcy złotych. Do wydania wyroku,ani nawet rozpoczęcia procesu jednak nie doszło. - Sąd wysłał do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu pismo z pytaniem, czy przychyla się wnioskowi oskarżonego. Otrzymaliśmy odpowiedź faksem wczoraj - wyjaśnia sędzia Maciej Danek z Sądu Rejnowego w Rawiczu. Dla rawickiej prokuratury, która w imieniu wrocławskiej okręgówki występuje w sądzie konieczne jest jednak przesłanie oryginału pisma z decycją. Dzisiejszą rozprawę więc kolejny raz odroczono nie odczytując nawet aktu oskażenia. - By rozpocząć proces musimy mieć jasne stanowisko - dodaje sędzia Danek. Termin kolejnej rozprawy nie jest na razie znany. Być może wówczas wydany zostanie wyrok przeciwko Bogusławowi G. (mich teskt/foto)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama