Nie ma katastrofy ekologicznejNie ma katastrofy ekologicznej |
25.09.2006. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: W niedzielę rano, inspektor WIOSiu pojawił się na nad Orlą w Wąsoszu, gdzie zauważono śnięte ryby. Pobrano próby wody z Orli i Dąbroczni, która jest jej dopływem. Stwierdzono tam bardzo niski poziom wody i brak tlenu - to mogło spowodować, że ryby się udusiły.![]() Nie potwierdziły się jednak informacje o masowym śnięciu ryb, a sygnał o wycieku trucizny z jakiegoś pobliskiego zakłądu, jak sugerowali wędkarze z Polskiego Związku Wędkarskiego w Górze, może także okazać się nietrafiony. Nie stwierdziliśmy masowego śnięcia ryb, ale pojedyńcze ryby. Nie stwierdziliśmy również w żadnym miejscu odprowadzenia ścieków lub innych substancji, które dawałyby w oglądzie wizualnym jakieś plamy czy inne zabarwienie wody w obu ciekach - mówi Hanna Kończal , kierownik delegatury WIOŚ w Lesznie. Nie ma mowy o katastrofie ekologicznej. Jest niski poziom tlenu, a w takich sytuacjach zdarzają się śnięcia. Są to okresowe stany, nie można powiedzieć, że brak tlenu dzisiaj spwoduje, że za miesiąc, czy dwa nie będzie życia w zbiorniku. Nie stwierdziliśmy braku życia w rzece, ale niski poziom tlenu - tłumaczy Hanna Kończal. Zanim pojawi jednoznaczna odpowiedź na pytanie - co spowodowało problemy na rzece Orli? trzeba poczekać kilka dni. (abj/tekst i foto)
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama