Start
Felieton Adamka
Ogórki, przybywajcie


Ogórki, przybywajcie |
27.07.2021. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Sam nieraz w lipcu wydzwaniałem po wójtach, burmistrzach, prokuratorach i rzecznikach prasowych, żebrząc o jakikolwiek temat „daj pan zarobić, bo dzieci mam”. A i ci nie bardzo mieli się czym pochwalić, bo to, panie, kanikuła i ekipy budowlane z powodu żaru lejącego się z nieba siedzą w cieniu i jakoś robota nie idzie. O ile w ogóle wójtów, prokuratorów i rzeczników dało się złapać, bo zazwyczaj człowiek odbijał się od sekretarek, że „szef na urlopie”. Pół biedy, jak się jakaś ulewa większa trafiła i można było napisać, ile „sił i środków” na interwencje zadysponowano. Tak było, ale tak już nie jest. Jakoś świat nie usnął, znużony upałem. Przynajmniej nie w Polsce: tej dużej i tej powiatowej. Wręcz przeciwnie, cały czas coś się dzieje. Może i Rada Miejska nie obraduje, ale radni, przynajmniej ci leszczyńscy, wciąż aktywni. A to wymyślą nazwę dla parku przy Unii Europejskiej, a to pochylą się nad problemem odwodnienia liniowego stadionu. Na razie dyskutują, ale za jakiś miesiąc sprawy z pewnością staną na obradach i pewnie będzie gorąco. Imponująca jest też aktywność warszawskich polityków w naszym regionie. Zamiast sobie pojechać na Riwierę albo inną Maderę, jeżdżą po dawnym województwie leszczyńskim, z ludźmi się spotykają i pochylają z troską. W sobotę gościliśmy Panią Marszałek Sejmu, w poniedziałek Panią Wicemarszałek. Jedna z PiSu, druga z KO. Obie urocze. I bardzo zaangażowane w przekonywaniu. Czy skutecznie, to już nie mnie sądzić, choć pewnie było tak, że przekonywały głównie przekonanych, bo na spotkania przyszli głównie zwolennicy jednej względnie drugiej partii. Ale warto zauważyć grupę krytyczną na spotkaniu z Marszałek Sejmu. Grupa może nieliczna, ale widoczna, w dodatku sprytna, bo się pięknie wmiksowała jako „mistrzowie drugiego planu” w obrazki telewizji wszelakich, na spotkaniu sobotnim obecnych. Co więcej - grupka była bardzo kulturalna, żadnych wrzasków, walenia w kotły i takich tam. To się chwali - przypominam, że my w Wielkopolsce mamy taką tradycję, że nawet jak się buntujemy, to „porzundnie”. Podobno nawet sto lat temu Powstańcy Wielkopolscy nie zdobyli dworca kolejowego dlatego, że nie kupili „peronówek” (takich biletów upoważniających do wejścia na teren kolejowy). Nie zrozumiałem tylko tego tekstu, że „my tu za Unią Europejską i za Unią Leszno”, ale może dlatego, że nie znam się na żużlu. Tak więc powtarzam - tak aktywnego politycznie lipca nie mieliśmy od, niech sprawdzę: od roku. Bo rok temu w lipcu też się w Lesznie działo. Mieliśmy słynną debatę jednego kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego. A chwilę potem wybory prezydenckie, które pan Rafał w Lesznie może i wygrał, ale w Polsce przegrał. Bo drugi kandydat, Andrzej Duda, który do Leszna na debatę nie przyjechał, pojechał wtedy do Końskich. I okazało się, że wybory w Polsce wygrywa się właśnie w Końskich. Swoją drogą może wreszcie dowiem się, gdzie są te Końskie - w poniedziałek wyruszam na urlop w Lubelskie, a z mapy mi wychodzi, że to gdzieś po drodze. Kto wie, może i tam teraz roi się od polityków. Bo nie wiem, nie znam się, na urlop idę, ale coś wam powiem. Marszałek i Wicemarszałek Sejmu w przeciągu trzech dni w jednym małym Lesznie w środku lipca - to nie może być przypadek. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że jesienią czekają nas przyspieszone wybory.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama